Wrocław to bardzo ambitne miasto, jak daleko sięgać pamięcią. Wymyślił własny styl szaletów, w budowie hal wystawowych chciał prześcignąć Anglię i wypuszczał medale najwyższej jakości, w tym ceramiczne produkowane w Miśni. O tym wszystkim Wirtualna Kultura dowiedziała się od Łukasza Migniewicza, uwielbianego na całym Ołbinie i jeszcze dalej:
- kliknijcie: Piękno, które przeminęło. Krajobraz Wrocławia na dawnej monecie i medalu (Facebook),
- kliknijcie: Piękno, które przeminęło - dawny Wrocław na medalu (Facebook),
- kliknijcie: Godzina dla Ołbina (wpis na blogu).
To on 28 stycznia 2020 przyciągnął do audytorium Instytutu Historycznego UWr miłośników i znawców historii Wrocławia oraz takich amatorów jak Wirtualna Kultura. Warto było. Odczyt (wykład) odbył się z ramach "wtorków" organizowanych przez Wrocławskie Towarzystwo Miłośników Historii i Instytut Historyczny UWr:
- kliknijcie: Wrocławskie Towarzystwo Miłośników Historii,
- kliknijcie: Otwarta wszechnica.
- kliknijcie: Larpy u humanistów (wpis na blogu).
Słuchaczy w audytorium powitał Paweł Kukurowski, kolega Łukasza, historyk, specjalista od Wrocławia. Organizuje spacery historyczne na Wielkiej Wyspie:
- kliknijcie: Spacery historyczne po Biskupinie.
W sobotę, 1 lutego, o godzinie 17 w Gnieździe na Potebni 47 Paweł będzie miał prelekcję historyczną "Wyspa tajemnic - z dziejów osiedli na Wielkiej Wyspie":
- kliknijcie: Prelekcja historyczna (Facebook)
Na razie Wirtualna Kultura nie jest miłośniczką medali, ale zafascynowały ją historie przedstawionych na nich obiektów, których już we Wrocławiu nie ma, szczególnie hal wystawowych budowanych na jedną okazję. O tym wszystkim opowiadał Łukasz. Rajcy Wrocławia byli bardzo ambitni! Wszystko miało być najlepsze i najbezpieczniejsze. Zazdrościli Pałacu Kryształowego wybudowanego na wystawę w Londynie w roku 1851 i w roku 1852 wybudowali halę na Śląską Wystawę Przemysłu:
- kliknijcie: Wielka Wystawa w Londynie - Wikipedia,
- kliknijcie: Polska.org.pl - Wystawy Śląskich Wyrobów Przemysłowych (zdjęcia)
- kliknijcie: Historia Placu Wolności.
Z opowieści Łukasza o medalach z halami wystawowymi Wirtualna Kultura dowiedziała się m.in.
- o technologiach budowania hal w XIX wieku,
- z czego budowano ich dachy,
- na czym się wzorowano,
- co wymyślano nowego,
- czy warto było je rozbierać,
- ile te pomysły kosztowały,
- koszty, których hal, zwróciły się,
- ilu było wystawców i ilu odwiedzających,
- gdzie i dlaczego były budowane,
- jak wyglądały ogrody przy halach,
- że pl. Wolności nazywał się Ćwiczebny,
- jedna z wystaw była przy ulicy Łowieckiej (był park i sala koncertowa),
- no i że wymyślono traktor parowy na Śląską Wystawę Przemysłu w roku 1852.
Łukasz o medalach może mówić godzinami, niektóre z nich ma we własnej kolekcji. Na wiadomość, że ktoś znalazł gdzieś nieznany mu medal, podskakuje do sufitu. Słusznie zauważa, że spora część bywalców muzeów omija gabloty z medalami. Wirtualna Kultura też mało czasu im poświęca. Nie przypuszczała, że dzięki medalom można odtworzyć, na przykład, wieże kościołów po pożarach.
Na zakończenie Łukasz pokazał medal z balonem. W dwie godziny przeleciano 20 km balonem z Ołbina do Marcinowa koło Trzebnicy. Kiedy to było?
Była też zagadka. Słuchacze wykładu Łukasza to fachowcy. Bezbłędnie rozpoznawali na medalach wieże kościołów. Niewiarygodne, że to możliwe! Taki mały medal, a tyle na nim widać.
Dodatek. Kolejne spotkanie z Łukaszem Migniewiczem o dawnym Wrocławiu na medalach już w środę 5 lutego o godzinie 17 w Arsenale.
Była też zagadka. Słuchacze wykładu Łukasza to fachowcy. Bezbłędnie rozpoznawali na medalach wieże kościołów. Niewiarygodne, że to możliwe! Taki mały medal, a tyle na nim widać.
Dodatek. Kolejne spotkanie z Łukaszem Migniewiczem o dawnym Wrocławiu na medalach już w środę 5 lutego o godzinie 17 w Arsenale.
Krystyna - Wirtualna Kultura
Ogromnie to wszystko ciekawe. I jakby jeszcze istniało dziś, to może byśmy aplikowały do tej Loży? Chm... dobrze przynajmniej wiedzieć, że coś takiego było w mieście, które teraz jest nasze.
OdpowiedzUsuńOla
Super, bo we wtorek nie mogłam być w Instytucie Historycznym. Uwielbiam słuchać Pana Łukasza i chodzić z nim na spacery po Ołbinie i Nadodrzu. Ma wspaniałą wiedzę, której nie znajdziesz w ogólnie dostępnych źródłach. Krysiu, dziękuję za powyższą relację. Nareszcie też dzieje zaczyna się coś dziać na mojej dzielnicy, czego dowodem jest działalność Gniazda na ul. Potebni i najbliższy sobotni wykład Pana Pawła Kukurowskiego o Wielkiej Wyspie. Pozdrawiam Ela
OdpowiedzUsuńOlu i Elu, zgadzam się z Wami. Jestem pod ogromnym wrażeniem wiedzy Łukasza Migniewicza i niesamowitej umiejętności zarażania swoją pasją innych. Takich nauczycieli nam potrzeba.
OdpowiedzUsuńKrystyna