piątek, 1 marca 2024

Ankieta: Po co chodzi się do kina?

Telewizja nigdy nie zastąpi kina Wirtualnej Kulturze. Duży ekran i ciemność powodują, że odbiór filmu jest pełniejszy. W DCF (Dolnośląskie Centrum Filmowe) i Nowych Horyzontach widzowie nie jedzą popcornu, nie szeleszczą papierkami. Dzięki temu widz jest tam sam na sam z ekranowymi bohaterami. Może "przeżywać", jeśli w tym celu przyszedł do kina.

Kilka dni temu Wirtualna Kultura opowiadała, jak duże wrażenie zrobił na niej film "Anatomia upadku", który zapowiadają tak: "Mężczyzna upada z wysokości i ginie. Czy jego żona jest za to odpowiedzialna?
Film określają jako dramat, kryminał, thriller. Zdaniem Wirtualnej Kultury, jest to film psychologiczny. Opowiada historię szczęśliwej rodziny (męża, żony i dziecka), która w miarę rozwikływania zagadki śmierci męża okazuje się zupełnie inna. 

Akcja filmu "Anatomia upadku" toczy się głównie w sądzie - szczegółowo pokazywany jest przebieg procesu. Oskarżona jest żona, ale narzędzia zbrodni nie ma. Proces sądowy bardzo wciągnął Wirtualną Kulturę. Podziwiała scenariusz - każde słowo w zeznaniach było niesamowicie ważne. Po wyjściu z kina Wirtualna Kultura miała wątpliwości, czy werdykt sądu był prawidłowy. Chyba twórcom filmu o to chodziło. BRAWO!

Osoby, którym Wirtualna Kultura opowiadała o swojej reakcji na film, dziwiły się, że chodzi na filmy wywołujące takie emocje. To podsunęło Wirtualnej Kulturze pomysł, żeby zadać czytelnikom bloga  pytanie:

Po co i dlaczego chodzi się do kina?

Drodzy czytelnicy, odpowiedzi możecie pisać w komentarzach lub przysłać je mailem na adres Wirtualnej Kultury, kliknijcie: Kontakt.

Film "Anatomia upadku" odniósł już wiele sukcesów:
"Anatomia" kontynuuje triumfalny przemarsz przez kolejne ważne gale nagród. Film Triet miał światową premierę na ubiegłorocznym festiwalu w Cannes, gdzie zdobył Złotą Palmę. W kolejnych miesiącach "Anatomia" sięgnęła m.in. po pięć Europejskich Nagród Filmowych, dwa Złote Globy, statuetkę BAFTA oraz Goyę. Jest również nominowana w pięciu kategoriach do Oscarów."


Wirtualna Kultura czeka teraz na Oscary 2024. Oto nominacje:
Z nominowanych w różnych kategoriach filmów Wirtualna Kultura już widziała:

Oppenheimer, Biedne istoty, Przesilenie zimowe, Barbie, 
Poprzednie życie, Anatomia upadku.


Wpis zdobią zdjęcia Odry, zrobione kilka dni temu. To chyba szare przesilenie wiosenne - śniegu nie ma, pąków nad Odrą też brakuje. Kliknijcie na miniatury zdjęć,

Krystyna - Wirtualna Kultura

6 komentarzy:

  1. Są filmy na które chodzę żeby się rozerwać, są też takie które bardzo przeżywam i na długo pozostają w mojej pamięci.
    Ostatnio byłam na filmie Jony o księdzu Kaczkowskim. Czytałam też wszystkie jego książki. Życzyłabym sobie więcej takich wspaniałych ludzi. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest dużo powodów dla których warto .
    Często odwiedzamy kino , ponieważ lubimy sztukę filmową .Repertuar jest bardzo szeroki i każdy znajdzie dla siebie coś dla siebie..
    Mamy możliwość zobaczenia na dużym ekranie wielu pozycji nominowanych do nagród oraz już nagrodzonych . Możemy wyrobić sobie własne zdanie na temat obejrzanego filmu.
    Wyświetlane są także najnowsze premiery.
    W kinach często prowadzone są akcje specjalne i festiwale, gdzie możemy obejrzeć wartościowe pozycje.
    Lubię chodzić do kina, mimo, że dużo filmów oglądam również w domu np. na playerze czy netflixie.
    Ciemna sala kinowa pozwala mi oderwać się od rzeczywistości i przenieść w świat wykreowany w filmie.
    Wyjście do kina jest jest również szansą na relax, ciekawą formą, spędzania czasu z przyjaciółmi oraz rozrywką, która dostarcza licznych wrazeń.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kino to jest to.!!!!!!!!!!!!!!! Dziękuję!!!!!!!! 👏👏👏👏

    OdpowiedzUsuń
  4. Najbardziej wychodzi mi "sam na sam" z kinem. W latach 70., na studiach, biegałam do "Lalki" czy "Polonii", bo były w dzielnicy, można było wyjść w kapciach:) Długo nie miałam telewizora, a i teraz film wyświetlany w tv odbieram jak dawny bryk. Kino to autorzy - reżyser, jego asystenci, operator, twórca muzyki. Zespół, który albo gra na podobnych strunach albo zgrzyta, co widz ma szansę ocenić/docenić. Oprócz klasyki tytuły poszczególnych obrazów umykają pamięci, ale wielkie emocje zostają. Z kolei film oglądany po raz kolejny miewa dla nas zupełnie lub częściowo inne znaczenie. Nie ulegam presji recenzji, raczej kieruję się intuicyjnym wyborem. Prawie nigdy nie wychodzę z seansu przed końcem, chwile z napisami pozwalają złapać równowagę. Cieszę się, że żyję w czasach, gdzie KINO ma się dobrze!

    OdpowiedzUsuń
  5. Moja mama przestała oglądać filmy, gdzie są choroby, po tym jak zachorowała. Gdy wyzdrowiała, nadal nie mogło być raka w filmie. Myślę, że to jakie filmy wybieramy wiele o nas mówi, o naszych lękach, podejściu do problemów etc.

    OdpowiedzUsuń
  6. Współczesna kinematografia to często arcydzieła. Niekonieczne łatwe i śliczne, ale dzieła, czyli raczej dla koneserów. Choć po liczbach widać, że jest ich coraz więcej.

    OdpowiedzUsuń