środa, 28 lutego 2018

Detaliczni przewodnicy wrocławscy

"Wirtualna kultura", czyli Krystyna z Popowic, zawsze szuka wspólnego języka z młodymi. Dlatego nieustannie musi uczyć się języka polskiego, bo teraz w komputerach nie ma już "katalogów" tylko są "foldery", a "prace społeczne" są "wolontariatem". "Wirtualna kultura" sama ma wpływ (?) na język polski, bo w niedzielę wymyśliła termin "przewodnicy detaliczni". Skoro mamy handel detaliczny i hurtowy, to czemu nie możemy mieć przewodników detalicznych. Zaraz przekonacie się, czy propozycja nazwy jest trafna. Termin "przewodnicy z okolicy" jest już znany, kliknijcie tutaj: Przewodnicy z okolicy - warsztaty dla miłośników Popowic.


Jak już wiecie, inauguracyjne spotkanie z serii "Niedzielna godzina dla Ołbina" miało dwie części. Część II o historii szaletów urzekła "Wirtualną kulturę" bez reszty - zawiadomiła o tym już cały świat. A co było w części I? Napisy i kafle, czyli detale kamienic. Stąd Maciek został "detalicznym przewodnikiem". "Wirtualna kultura" ma nadzieję, że Maćkowi ta nazwa spodoba się.

Oto, co działo się w trakcie pierwszej części "Niedzielnej godziny dla Ołbina":
  • "Wirtualna kultura" poznała Elżbietę Kamińską z Sępolna, pasjonatkę przedwojennego Wrocławia, ale też średniowiecznego, w tym Opactwa na Ołbinie. To ona przysłała "Wirtualnej kulturze" zdjęcia, które są ozdobą tego wpisu. Wielkie dzięki! Ela i "Wirtualna kultura" siedzą w pierwszym rzędzie z lewej strony na ostatnim zdjęciu tutaj (kliknijcie): Godzina dla Ołbina.
  • Maciej Wlazło, z wykształcenia prawnik, z zamiłowania historyk opowiadał o śladach Breslau w polskim Wrocławiu. Uczestnicy spotkania dowiedzieli się, że Maciek jest drugim pokoleniem, które urodziło się we Wrocławiu.
  • Wyjaśniło się, dlaczego blog prowadzony przez Maćka nazwa się "Wrocławska broda" (Beard of Breslau), kliknijcie tutaj: Wrocławska broda - Facebook. oraz tutaj: Beard of Breslau - Instagram. Broda jest stateczna i modna.
  • Dowiedziano się też, jaki był skład farb, dzięki któremu stare niemieckie napisy przetrwały do naszych czasów - nie dały się zamalować. Był w nich ołów i nikiel.
  • Maciek pokazał ciekawą kolekcję "detalicznych zdjęć" ze starymi niemieckimi napisami. Takie napisy są nie tylko na budynkach, ale w  wielu innych zaskakujących miejscach - nawet na pokrętłach od kaloryferów! Na płytach kanalizacyjnych też. Był zafascynowany kamienicą na skrzyżowaniu ulicy Chemicznej i Ukrytej. Są w niej piękne kafle. Kamienica ta jest na pierwszym zdjęciu powyżej i na ostatnim poniżej. Na drugim zdjęciu jest Budynek Politechniki Wrocławskiej, Wydział Architektury przy ul. Prusa - dawniej Wyższa Szkoła Budowy Maszyn. Na fasadzie budynku znajdują się liczne napisy w języku niemieckim, m.in. napis Ohne Fleiss kein Preis (Bez pracy nie ma kołaczy).
A teraz niespodzianka! O ile "Wirtualna kultura" dobrze zapamiętała, Maćkowi do kamienicy przy ulicy Chemicznej nie udało się wejść. Dlatego bardzo ucieszyła się, że Ela tam była. Podziwiajcie zdjęcia zrobione przez Elę. Są na nich kafelki oraz fragmentów odsłoniętych oryginalnych tynków, które po wojnie zostały zamalowane (kliknijcie na zdjęcia, żeby je powiększyć).



Poniemieckie kafle we Wrocławiu mają wielu zwolenników. Należy do nich Natalia Raclavska, mieszkająca we Wrocławiu Czeszka, kliknijcie tutaj:  W oczekiwaniu na zagranicznych gości oraz tutaj: Kvet Evropy - blog.

Jeszcze jedno ujęcie kamienicy przy ulicy Chemicznej:


Następne spotkanie z serii "Niedzielna godzina dla Ołbina" jest planowane w Żółtym Parasolu na niedzielę, 25 marca 2018. Czy poznamy na nim jakieś tajemnice Ołbina?

Krystyna - Wirtualna kultura
Czytaj więcej »

niedziela, 25 lutego 2018

Godzina dla Ołbina

Wiadomość z ostatniej chwili: "Wirtualna kultura" zakochała się we wrocławskich szaletach, a wszystko z powodu udziału w inauguracyjnym spotkaniu "Niedzielna godzina dla Ołbina", które stowarzyszenie Żółty Parasol zorganizowało w swojej siedzibie przy ulicy Prusa, róg z ulicą Wyszyńskiego, kliknijcie: Niedzielna godzina dla Ołbina oraz tutaj: Zółty Parasol - wydarzenia na Facebooku

Niedzielna godzina dla Ołbina była podzielona na dwie (równe !) części:
  • część I: Maciej Wlazło, z wykształcenia prawnik, z zamiłowania historyk opowiadał o śladach Breslau w polskim Wrocławiu, kliknijcie tutaj: Wrocławska broda
  • część II: Łukasz Migniewicz, nauczyciel historii z zawodu i pasji, miłośnik historii życia codziennego, mówił o historii szaletów na Ołbinie.
Uczestników "Godziny dla Ołbina" powitała Joanna Warecka, czyli po prostu Asia. Poniżej są zdjęcia Maćka, Asi i Łukasza:


Jaki powinien być idealny szalet? Nad tym zastanawiano się w dawnym Wrocławiu. Miasto Wrocław było bardzo ambitne i do zaprojektowania idealnego szaletu zatrudniało znakomitych architektów. Na Ołbinie szalety były bardzo potrzebne, bo było bardzo dużo mini-browarów. W historii wrocławskiej architektury złotymi literkami zapisali się:

Szalety są bardzo ważne dla historii architektury Wrocławia, kliknijcie tutaj: Wrocławskie szalety. Na pierwszym zdjęciu powyżej jest szalet na pl. Bema. Szalet z roku 1900 na skrzyżowanie ulic Poniatowskiego i Jedności Narodowej był uznawany za idealny (zobaczcie zdjęcia poniżej). Budowa szaletów nie była procesem łatwym i szybkim, bo Wrocław chciał mieć szalety we własnym śląskim stylu, a koncepcja i wymagania zmieniały się. Budowano, np., szalety neobarokowe lub w stylu górskich schronisk i Świątyni Wang (na pl. Staszica i Drobnera ). Na Nowym Targu była kopia szaletu z Berlina.

"Wirtualna kultura" zdjęcia szaletów zrobiła dzisiaj (kliknijcie na zdjęcia, żeby je powiększyć).


Łukasz z ogromną pasją (można zazdrościć jego uczniom) przedstawił historię szaletów od Efezu poczynając. Wiele problemów trzeba było rozwiązać, żeby zbudować idealny szalet, a były one na początku beczkowe i syfonowe. Niektóre z nich były z umywalkami dla VIPów. Do tego trzeba było uwzględniać grawitację z wiadomych powodów (budowano latarenki).

W szaletach pracowały kobiety i pracowali mężczyźni. I tu szok - mężczyźni zarabiali dwa razy tyle co kobiety. Kto to może wytłumaczyć? W roku 1912 szaletów było we Wrocławiu 36 i były czynne przez 11 godzin dziennie. Było też ponad trzydzieści  pisuarów dla mężczyzn. "Wirtualna kultura" nie gwarantuje, że to wszystko dobrze zapamiętała.

Na pierwszą niedzielną godzinę dla Ołbina przyszły tłumy miłośników Wrocławia i Żółtego Parasola. Poniższe zdjęcie Żółty Parasol opublikował na Facebooku:


O pierwszej części spotkania będzie oddzielny wpis. "Wirtualna kultura" musi najpierw zrobić zdjęcia budynków, o których Maciek opowiadał.
Krystyna (Wirtualna kultura)
Czytaj więcej »

sobota, 24 lutego 2018

Kanarek, Czadzik, Lokomo, Blisko, biletomaty - to wszystko dla nas


Tym razem Wiesia, Andrzej i Krystyna razem z Grupą Dialogu Społecznego ds. Technologii Obywatelskich wybrali się na Wielką Wyspę z wizytą do Rady Osiedla Biskupin-Sępolno-Dąbie-Bartoszewice, kliknijcie tutaj: Rada Osiedla. Tematem spotkania były technologie obywatelskie na osiedlach, ale pierwszą część spotkania zdominowała dyskusja o stałych punktach konsultacji dla seniorów, w których mogliby liczyć na bezpłatną pomoc informatyków wolontariuszy. Dyskusja na ten temat rozpoczęła się w styczniu, kliknijcie: Czternastu wspaniałych wrocławian.

Uczestnicy spotkania utwierdzili się w przekonaniu, że najlepszym miejscem takich punktów są biblioteki. Aneta, Dominik, Martyna i przedstawicielka Fundacji Manus, zobowiązali się do pewnych działań, które mam nadzieję doprowadzą do powstania takich punktów. Niektóre filie Biblioteki Miejskiej już teraz seniorom pomagają w obsłudze komputerów, ale nie wiadomo, czy w wystarczającym zakresie, kliknijcie: E-senior. Fundacja Manus działa głównie na rzecz studentów Politechniki Wrocławskiej, ale problemy seniorów nie są jej obce, kliknijcie: Fundacja Manus.

Kliknijcie na zdjęcia, żeby je powiększyć.





W drugiej części spotkania omawiano różne aplikacje mobilne dla mieszkańców i proponowano ich modyfikacje oraz uzupełnienia. Nie sądzę, żeby wrocławianie te aplikacje znali - ja nie. Czy słyszeliście o aplikacjach mobilnych:

  • Kanarek - sprawdza zanieczyszczenie powietrza w Twojej okolicy, kliknijcie: Aplikacja Kanarek,
  • CzaDzik - wizualizuje i lokalizuje pojazdy gaśnicze, kliknijcie: Czadzik,
  • Lokomo - podaje aktualną pozycję tramwajów i autobusów wrocławskiej komunikacji miejskiej na żywo, kliknijcie: Lokomo,
  • Blisko - aplikacja do otrzymywania na bieżąco lokalnych informacji od nadawców, takich jak urzędy gmin i miast, dostawcy prądu, wody czy internetu, biblioteki, domy kultury, lokalne kluby sportowe, służby porządkowe np. straż pożarna, policja, kliknijcie: Blisko.
Czy wiecie, że możecie w internecie sprawdzić, kiedy Alba lub Ekosystem przyjadą do Was, żeby wywieź śmieci? Czy wiecie, co to są "przoki" i gdzie można zgłosić "niczyje śmieci"? Do tego wszystkiego są technologie obywatelskie, które wymagają większej popularyzacji wśród nas seniorów - nie możemy być "cyfrowo wykluczeni". 

Nie zabrakło też dyskusji o nowych biletomatach we wrocławskiej komunikacji. Są obawy, że seniorzy będą mieli z tym problem. Zobaczcie te filmy:
Biletomaty startują we Wrocławiu 8 marca 2018. Przeczytajcie instrukcję obsługi, kliknijcie: Biletomaty - instrukcja obsługi.

W trzeciej części wizyty GDSu w Radzie Osiedla na Wielkiej Wyspie pojawiła się silna ekipa z komisariatu policji przy ulicy Grunwaldzkiej, Komisariat Policji Wrocław Śródmieście. Od bardzo sympatycznych policjantów dowiedzieliśmy się
  • jak korzystać z aplikacji mobilnych do kontaktów z policją, np. "Moja komenda", kliknijcie: Moja komenda,
  • jak dowiedzieć się o nazwisko i numer telefonu naszego "dzielnicowego policjanta",
  • jak anonimowo zgłosić jakiś wypadek drogowy itp (z jednego adresu IP można to zrobić tylko raz dziennie),
  • jak korzystać z aplikacji "Blisko" do kontaktów z policją, jakie są kategorie zgłoszeń, 
  • czego można dowiedzieć się na stronach internetowych Centrum Zarządzania Kryzysowego (system ostrzegania), kliknijcie: Serwis Zarządzania Kryzysowego.
  • itd. 
Oj, dużo tych informacji było, oj dużo - wszystkie bardzo pożyteczne. Warto było na Wielką Wyspę wybrać się. BRAWO! 

Wiesia i Andrzej aplikację mobilną "Blisko" znali już wcześniej, więc ich pytania były bardzo konkretne. Krystyna, kompletnie niezorientowana w temacie, zapytała policjantów o to, jak piorą swoje piękne koszulki, skoro są do nich przyczepione blaszki z nazwiskami. Odpowiedź była zaskakująca - blaszki są przymocowane za pomocą magnesu! Jakie to proste rozwiązanie. 

Widząc silną reprezentację seniorów na spotkaniu, policjanci opowiedzieli też o nowych metodach nabierania babci i dziadka. Uważajcie bardzo, na przykład, jak ktoś przyjdzie z "administracji", żeby sprawdzić, czy nie zalewacie sąsiadów w łazience. To może być podstęp. Policjanci radzili też, aby na wszelki wypadek robić zdjęcia cennych przedmiotów w mieszkaniu. 

Uwaga. O GDS ds. Technologii Obywatelskich możecie poczytać tutaj, kliknijcie: Spotkania GDS ds. Technologii Obywatelskich oraz tutaj: GDS ds. Technologii Obywatelskich - wydarzenie, a o wszystkich grupach dialogu społecznego na portalu "Wrocław rozmawia", kliknijcie: Wrocław rozmawia

Krystyna (Wirtualna Kultura)
Czytaj więcej »

środa, 21 lutego 2018

Wieczór w operze, a noc u humanistów


Niektórzy z Was zapewne wiedzą, że "kultura języka polskiego" jest dla mnie bardzo ważna. Ostatnio zainteresowało mnie hasło "Polska zobacz więcej". W pierwszej chwili pomyślałam, że w haśle jest błąd i powinno być "Polsko zobacz więcej". Sądziłam, że autorzy hasła zachęcają Polskę, czyli nas, do obejrzenia czegoś. Nie miałam racji, bo całe hasło brzmiało: "Polska zobacz więcej - weekend za pół ceny". To było hasło adresowane do turystów, sugerujące im, że mogą w Polsce zobaczyć więcej i to za pół ceny.

"Polska zobacz więcej - weekend za pół ceny" jest to akcja zorganizowana na skalę całego kraju przez Polską Organizację Turystyczną, a Opera Wrocławska bierze w niej udział, kliknijcie: Polska zobacz więcej - weekend za pół ceny. W ramach tej akcji będzie można kupić bilety za pół ceny na spektakle Romeo i Julia Sergiusza Prokofiewa oraz Trubadur Giuseppe Verdiego. Oba spektakle będą w naszej Operze w czasie weekendu 9-11 marca 2018. Bilety można zarezerwować telefonicznie (71 370 88 80) od 21 lutego oraz kupić w kasach od tego samego dnia. Bilety nie są dostępne w sprzedaży online.

Fakt, że nasza Opera przystąpiła do "Polska zobacz więcej", podnosi atrakcyjność naszego Wrocławia, przecież Wrocław wygrał konkurs European best destinations 2018, kliknijcie tutaj: Głosujmy na Wrocław. Wygraliśmy z innym miastami w Europie takimi jak: Bilbao, Colmar, Hvar, Ryga, Mediolan, Ateny, Budapeszt, Lizbona, Bohinj, Praga, Kotor, Paryż, Wiedeń i Amsterdam. 

Rok temu wybrałam się na IV Noc Humanistów z dwiema seniorkami ze Szczepina i Nadodrza,

Był to szalony wypad trzech seniorek do humanistów na ulicę Dawida. W tym roku noc z humanistami będzie 17 marca (sobota) w Instytucie Historii przy ulicy Szewskiej 49:

Tematem jest: Wolność-Kultura-Tożsamość. Wiąże się to ze stuleciem naszej niepodległości. Wykłady będą od godziny 18 do 23! Czy zachęciłam Was, żeby jeden weekend spędzić w Operze, a drugi u humanistów?  Może w tym roku dołączą seniorzy z innych osiedli? 

Zapewne dziwicie się, dlaczego we wpisie są zdjęcia zimy. To się wzięło z mojej tęsknoty za śniegiem. Zdjęcia dostałam z Krynicy (kliknijcie na zdjęcia, żeby je powiększyć). Tak było 19 lutego 2018 na Słotwinach, kliknijcie tutaj: Słotwiny - stacja narciarska oraz tutaj: Kamera online.
Krystyna (Popowiczanka, Wirtualna kultura)
Czytaj więcej »

sobota, 17 lutego 2018

Sztuka montażu filmów


Sztuka montażu filmów to dziedzina chyba niedoceniana przez nas widzów. Reżyser ma jakąś wizję, kamerzysta ją realizuje, ale dopiero montażysta robi z tego dzieło sztuki. Bardzo ciekawa jest lista filmów, które dostały Oscara za montaż lub do Oscara były nominowane, kliknijcie tutaj: Oscary za montaż filmów - Wikipedia. Bardzo się ucieszyłam się, że są wśród nich takie filmy jak Ojciec Chrzestny i  Zjawa, kliknijcie tutaj: "Zjawa" - czy to film dla kobiet.

W tym roku nominowane w tej kategorii są:
Dlaczego o Oscarach za montaż piszę? Otóż, bardzo mi się spodobał krótki film pokazujący "w pigułce", co działo się w dniach 2-8 lutego 2018 na finałowym spotkaniu kończącym międzynarodowy projekt 60+ Virtual Culture. Film ten ukazał się  na koncie stowarzyszenia Żółty Parasol na Facebooku dzisiaj, czyli 17 lutego 2018, kliknijcie tutaj: Żółty Parasol na Facebooku. Towarzyszy mu taki tekst: 

"Nasz projekt 60+ Virtual Culture dobiega końca. Od września 2016 roku udało nam się wraz z InnovamentisGLAFKA i Association E-Seniors wypracować nowy standard edukacji cyfrowej seniorów. Wyedukowaliśmy ok. 100 seniorów w 4 krajach. Zaktywizowaliśmy 8 Cyfrowych Ambasadorów. Teraz planujemy dalsze działania. A dziś przypominamy jak wyglądał finał międzynarodowego projektu, który odbył się we Wrocławiu w dniach 6-8 lutego. (...)".

Brałam udział w tych wydarzeniach, więc wiem, co na zakończenie projektu działo się. Dlatego mogę oceniać trafność wybranych fragmentów z wielogodzinnych nagrań. Zapewne nie było to łatwe zdanie. Udało się wspaniale!!! Film oddaje atmosferę tego spotkania i jego rozmach. Tempo jest idealne - podkreśla je ciekawy podkład muzyczny. Seniorzy z Francji, Włoch, Czech i Polski mieli niepowtarzalną okazję, aby zobaczyć na żywo nowe technologie i film to świetnie demonstruje, przy okazji pokazując nowoczesne oblicze Wrocławia.  "Żółty Parasolu" bardzo Ci dziękuję, że brałam w tym udział.

Nie będę jeszcze raz pisać, czyją to wszystko było zasługą. Przeczytajcie i przeżyjcie to ponownie - ja bardzo chętnie do tych wydarzeń wracam myślami:

UwagaZdjęcia do tego wpisu zrobił na moją prośbę Jurek (też senior), znany na blogu stowarzyszenia Popowiczanie pod pseudonimem "Bojurek", kliknijcie tutaj: "Bojurek" na blogu Popowiczan. Dwa pierwsze zdjęcia zostały przez Jurka komputerowo przetworzone - punktem wyjścia było zdjęcie trzecie. Szczególnie mnie zaskoczyło zdjęcie drugie.

Jurek techniki obróbki zdjęć i montażu filmów uczył się na warsztatach w CeTA. Może kiedyś więcej na ten temat napiszę. Moim marzeniem jest nauczenie się robienia takich pokazów zdjęć, jak ten zrobiony przez "Bojurka" dwa dni temu, kliknijcie: Scenariusz nie z tej ziemi.
Krystyna (Popowiczanka), Senior Digital Ambassador
Czytaj więcej »

wtorek, 13 lutego 2018

Wirtualna rzeczywistość w psychologii


Spotkania podsumowujące międzynarodowy projekt 60+ Virtual Culture to źródło wielu ciekawych informacji i spostrzeżeń. Oto kolejny wpis na ten temat.

My seniorzy kochamy naszą trójwymiarową rzeczywistość i o czwartym wymiarze chyba nie marzymy. Zresztą, co dla nas mogłoby być tym czwartym wymiarem? Czas, zapach, smak, dźwięk, temperatura? Jak ten czwarty wymiar mógłby być reprezentowany? Odpowiedź na to ostatnie pytanie znalazłam na stronach internetowych firmy VRMind, kliknijcie: VRMind.

Otóż, wykres 4D jest to wykres przedstawiony w trzech wymiarach i rozszerzony o 4 wymiar zaznaczony kolorami, kliknijcie tutaj: Wykres 4D. Podobno istnieje wiele wyników badań naukowych ośrodków udowadniających łatwiejszy wgląd w dane w VR, czyli w wirtualnej rzeczywistości, właśnie w 4D.

Zespół VRMind, kliknijcie: VRMind - zespół, ma na swoim koncie wiele sukcesów. Jest jednym z laureatów bardzo prestiżowego konkursu GAMEINN, organizowanego przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju, które wspiera m.in. najbardziej innowacyjne i wyróżniające się firmy z branży gier video i VR, kliknijcie tutaj: Konkurs Gameinn.

Zainteresowałam się firmą VRMind, ponieważ jej członek Marcin Czub był jednym z gości spotkania w Centrum Innowacji Przejście uczestników międzynarodowego projektu 60+ Virtual Culture, kliknijcie tutaj: Możemy być dumni. Opowiadał on o VR okularach (zobacz zdjęcie powyżej). 

Uczestnicy spotkania w Przejściu Świdnickim bardzo chętnie te okulary przymierzali - wirtualny świat ich pociągał. Okulary są popularne wśród seniorów związanych ze stowarzyszeniem Żółty Parasol, kliknijcie tutaj: 60+ Virtual Culture w Warszawie oraz tutaj: Seniorzy w wirtualnej rzeczywistości kulturalnie. Oto nagrodzone w Warszawie zdjęcie:



Poniższe dwa zdjęcia "Poziomka" zrobiła na spotkaniu w Przejściu Świdnickim. Kliknijcie na zdjęcia, żeby je powiększyć.


Marcin Czub to "dwa w jednym": informatyk i psycholog - fantastyczny i zaskakujący dla mnie zestaw. Na tej stronie, kliknijcie tutaj: Marcin Czub na Kongresie 2017, można o nim przeczytać  m.in. to:

Adiunkt w Instytucie Psychologii Uniwersytetu Wrocławskiego, od niemal 10 lat zajmuje się badaniem zastosowań VR w psychologii. Prowadzi także wykłady dotyczące tej tematyki na Uniwersytecie w Bergen, Norwegia. Od 2012 roku kieruje projektem badawczym “VR4Health” (kliknijcie: Fundacja VR4health) w którego ramach prowadzi badania nad zastosowaniami wirtualnej rzeczywistości w kontekście terapii bólu. Współpracuje z kilkoma szpitalami we Wrocławiu i Dolnym Śląsku. Laureat nagrody Fundacji na Rzecz Nauki Polskiej dotyczącej projektu edukacji psychologicznej przy użyciu VR (kliknijcie: Being an avatar)".

Tematyka jego badań, odczytów i wykładów jest frapująca, na przykład
Na zakończenie kilka materiałów o VR okularach:
Krystyna (Popowiczanka)
Czytaj więcej »

niedziela, 11 lutego 2018

Drukarki 3D w Sokołowsku


Ten wpis jest kolejną opowieścią o niezwykłym międzynarodowym spotkaniu 6-8 lutego 2018 we Wrocławiu uczestników międzynarodowego projektu 60+ Virtual Culture, realizowanego w ramach programu Erasmus+ "Partnerstwa Strategiczne w Edukacji Dorosłych", przeczytajcie tutaj (kliknijcie): Możemy być dumni

Tak mnie kusi, żeby udać się do włodarzy naszego ukochanego Wrocławia, żeby zasugerować im, aby wpisali  stowarzyszenie Żółty Parasol "pod wodzą" Joanny Wareckiej na listę organizacji zasłużonych w promowaniu miasta. Zasługi Żółtego Parasola chętnie potwierdzą  uczestnicy międzynarodowego projektu 60+ Virtual Culture. To oni są na zdjęciach powyżej zaraz po wyjściu z budynku D21 Politechniki Wrocławskie, po zwiedzeniu działu digitalizacji  (kliknijcie na zdjęcia, żeby je powiększyć). O różnych fantastycznych skanerach i urządzeniach komputerowych dla niepełnosprawnych opowiedzieli im pracownicy Politechniki: 


Joanna Warecka, czyli po prostu Asia, przygotowała razem ze współpracownikami genialny program spotkania partnerów z Czech, Francji i Włoch. Żółty Parasol, czyli skupieni przy nim seniorzy z Asią Warecką, Anią Jurkowską, Asią Wysoczańską, Marcinem Rosińskim i innymi, oraz Wrocław z jego mieszkańcami dali się poznać ze swojej najlepszej strony. 

My, polscy uczestnicy tego kilkudniowego spotkania, razem z gośćmi z zagranicy dowiedzieliśmy się o wielu fascynujących rzeczach. Z konieczności ograniczę się teraz tylko do drukarek 3D, prezentowanych pierwszego dnia w Centrum Innowacji Przejście, kliknijcie tutaj: Przejście Świdnickie. O okularach VR prezentowanych przez pana z firmy VRMind napiszę innym razem. Zainteresowało mnie m.in. to, że te okulary są wykorzystywane przez psychologów do zwalczania bólu.

Spotkanie w Przejściu Świdnickim było fantastycznie i z rozmachem zorganizowane. To wspólny sukces Centrum Innowacji pod kierunkiem Anety Siwki (poznałam ją na GDSie, kliknijcie tutaj: Czternastu wspaniałych wrocławian) oraz Żółtego Parasola pod kierunkiem Asi Wareckiej. 

Marcin okazał się fanem 3D. Nic dziwnego skoro działa w Pralni w Sokołowsku, kliknijcie tutaj: Pralnia. Maker Space. Maker Space mieści się w dawnej pralni sanatoriów. Oto członkowie Maker Space, kliknijcie: Zespół. Jest to grupa ludzi zrzeszonych w Stowarzyszeniu Kulturalno-Ekologicznym „Filtrator”. Działają od 2012 roku na polu animacji społeczności lokalnych Dolnego Śląska. 


Od Michała Fischera członka Maker Space, który też był na spotkaniu w Przejściu Świdnickim, dowiedziałam się, że w Pralni mają też jakąś wyjątkową frezarkę CNC. Będę musiała wybrać się do Sokołowska, żeby tę frezarkę zobaczyć. W młodości dotarłam do Sokołowska ze schroniska Andrzejówka. Warto sobie tę trasę przypomnieć. Na moje pytanie, a dlaczego Maker Space mieści się w Sokołowsku, dowiedziałam się, że zespołowi podoba się bardzo Sokołowsko i jego okolice, kliknijcie: Sokołowsko.

Trzecią osobą związaną z Pralnią w Sokołowsku  na spotkaniu w Przejściu Świdnickim był wolontariusz Alex z Francji. Michał i on są na tych zdjęciach:


Seniorzy zgromadzeni w Przejściu Świdnickim z ciekawością przyglądali się, jak drukarki 3D działają. Pytań było wiele. Przedmioty były "drukowane" z jakiegoś dziwnego sznurka. To było dla mnie dużym zaskoczeniem. Każdy z uczestników jakiś przedmiot 3D na pamiątkę dostał. Ja też.

Na zakończenie obejrzyjcie trzy filmy z YouTube o drukarkach 3D:
Niektórzy uważają, że już niedługo każdy z nas drukarkę 3D w domu będzie miał.


Krystyna (Popowiczanka)
fanka Żółtego Parasola
Czytaj więcej »

sobota, 10 lutego 2018

Możemy być dumni

Od kilku dni chodzę i zastanawiam się, jak powinnam zatytułować ten post (wpis). Oto kilka pomysłów na tytuł: 
  • Seniorzy wizytówką Wrocławia 
  • Wrocław w obiektywnie zagranicznego wirtualnego seniora 
  • Dlaczego warto było? 
  • itd
Wszystkie te tytuły wiążą się z zakończonym właśnie międzynarodowym projektem 60+ Virtual Culture, realizowanym w ramach programu Erasmus+ "Partnerstwo Strategiczne w Edukacji Dorosłych" przez:
  • stowarzyszenie Żółty Parasol (Wrocław) - koordynator projektu,
  • E-senior (Paryż),
  • Innovamentis (Reggio di Calabria),
  • Glafka (Praga).  
W dniach 6-8 lutego 2018 Żółty Parasol gościł partnerów z Francji, Włoch i Czech na zakończenie projektu. Nie da się w jednym wpisie opisać, co przez te trzy dni działo się, a minęły one bardzo szybko. Program spotkania partnerów był bardzo bogaty i owocny:
  • spotkanie robocze, wymiana doświadczeń i ustalanie planów na przyszłość w Przejściu Świdnickim, kliknijcie tutaj: Przejście Świdnickie,
  • zwiedzanie Hydropolis, kliknijcie tutaj: Hydropolis - nowa atrakacja Wrocławia oraz tutaj: Wypoczynek w Hydropolis,
  • przejazd Polinką, 
  • zwiedzanie Centrum Wiedzy i Informacji Naukowo-Technicznej Politechniki Wrocławia, w tym działu dygitalizacji zbiorów bibliotecznych i działu dla niepełnosprawnych - różnego rodzaju skanery i cuda cyfrowe zrobiły wrażenie,
  • wspólne zwiedzanie Wrocławia i wieczorne biesiadowanie oraz niekończące się rozmowy.
Wrażeń jest tyle, że chyba mogłabym na ten temat napisać książkę. Muszę się nad tym pomysłem zastanowić (?). Na razie tylko zdjęcia zrobione przez "Poziomkę" w Przejściu Świdnickim i  kilka refleksji, które może wyjaśnią, skąd się wzięły w mojej głowie pomysły na powyższe tytuły wpisu. Kliknijcie na zdjęcia, żeby je powiększyć (więcej zdjęć możecie zobaczyć tutaj: Żółty Parasol - Facebook).









Na ostatnich czterech zdjęciach są goście, którzy uczestnikom spotkania opowiadali o swoich instytucjach i pasjach: o bibliotece miejskiej, okularach wirtualnej rzeczywistości VR i drukarkach 3D. Kierowniczka Centrum Innowacji Przejście Świdnickie (jest ona na jednym ze zdjęć powyżej) opowiedziała o działalności i planach tego unikalnego na skalę Polski ośrodka, podkreślając, że oferta Centrum jest dla wszystkich pokoleń.

Oto, co kryje się za pomysłami na tytuł wpisu:
  • "Możemy być dumni". My wrocławscy seniorzy możemy być dumni z naszego miasta i nas samych. Program spotkania (Hydropolis, centrum digitalizacji na Politechnice Wrocławskiej, Centrum Innowacji w Przejściu Świdnickim) pokazał jak nowoczesny jest Wrocław i to wszystko jest do dyspozycji nas seniorów.
  • "Seniorzy wizytówką Wrocławia". To prawda najprawdziwsza! Jest nas podobno 170 tysięcy - nowoczesnych, pełnych pomysłów i życiowej energii seniorów, kliknijcie tutaj: Czternastu wspaniałych wrocławian. Jestem głęboko przekonana, że zakończenie projektu zorganizowane wspaniale przez Joannę Warecką, duszę Żółtego Parasola i przyjaciela seniorów, zaowocuje dalszymi wspólnymi międzynarodowymi projektami międzypokoleniowymi, co było jednym z założeń projektu -  zajęcia prowadziły pary składające się z doświadczonego seniora oraz młodego eksperta.
  • "Wrocław w obiektywnie zagranicznego wirtualnego seniora". Jako zakochana we Wrocławiu seniorka zwracałam uwagę na to, co we Wrocławiu fotografowali nasi goście - wirtualni seniorzy. Jak się oni we Wrocławiu czuli najlepiej pokazuje pierwsze zdjęcie. Moją dumę z Wrocławia zwieńczyła wiadomość, że Wrocław wygrał konkurs "European destinations 2018", kliknijcie tutaj: Głosujmy na Wrocław. Nasi goście wrócą do Wrocławia z przyjemnością.
  • "Dlaczego warto było?" Dlaczego warto było brać udział w projekcie 60+ Virtual Culture? Pierwszym powodem była oczywiście wiedza, którą przez cztery miesiące zdobyłam (zdobyliśmy) dzięki Wiesi, Andrzejowi i Marcinowi - międzypokoleniowym naszym nauczycielom. Drugim powodem  - może nawet ważniejszym - były inspiracje, nowe znajomości, nowe wyzwania. To zaowocuje na pewno, kliknijcie tutaj: Merci, grazie, dekujeme, dziękujemy.
Na pierwszym zdjęciu powyżej widać przyjaźń francusko-polską na wrocławskim Rynku. Na zdjęciach poniżej są nasi trenerzy Wiesia i Andrzej oraz kilkoro Senior Digital Ambassadors.


Postscriptum. To nie jest ostatni wpis na temat wrażeń ze spotkania partnerów projektu 60+ Virtual Culture. Następne wkrótce. 

Krystyna - Senior Digital Ambassador
Popowiczanka - fanka Żółtego Parasola
Uczestniczka projektu 60+ Virtual Culture


Czytaj więcej »