niedziela, 30 czerwca 2019

Tuzin Parasolek w Książu i Świdnicy

Tuzin Parasolek (nie wiadomo, czy był jakiś parasol) wybrało się 29 czerwca 2019 na wycieczkę razem z Klubem Seniora Polanowice - Poświętne - Ligota oraz Klubem Seniora Świniary,


Celem był Zamek Książ, Palmiarnia i Kościół Pokoju w Świdnicy - bardzo dobrze znane Wirtualnej Kulturze:

Basia ze Swojczyc była na sobotniej wycieczce - przysłała zdjęcia i krótką relację (kliknijcie na zdjęcia):

"W Świdnicy oglądaliśmy "Kościół Pokoju"  wpisany na listę zabytków  Światowego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO. To największa drewniana barokowa świątynia na świecie! Jego historia toczy się od 1657 roku, czyli od ponad 350 lat. Ta ewangelicka świątynia to znamienity przykład architektury szachulcowej, charakteryzującej się białymi ścianami poprzecinanymi ciemnymi belkami. Zdjęcie z lawendą to miejsce przy kościele koło małego muzeum i uroczej kawiarenki."






Wirtualna Kultura zna Zamek Książ od ponad 60 lat w śniegu i różach, deszczu i słońcu. Jak przez mgłę pamięta pierwszą szkolną wycieczkę z Nowej Rudy do Książa w latach pięćdziesiątych. Cieszy się, że Książ piękniej i stale przyciąga turystów. W roku 2018 otwarto nową trasę podziemną. Radio Wrocław się chwali, że pierwsze pokazało trasę całemu światu. Trasa ma pół kilometra długości i biegnie 50 metrów pod ziemią:

Dla tych, którzy ewangelicko-augsburskiego Kościoła Pokoju w Świdnicy nie znają, mam dobrą wiadomość. W najbliższą sobotę Jadzia i Irek Spychalscy "Wycieczki dla każdego" organizują wycieczkę tematyczną szlakiem trzech wyznań: Krzeszów-Świdnica-Sokołowsko. W Sokołowsku jest piękna nieduża cerkiew dla wyznawców prawosławia. Krzeszów, wiadomo, to prawdziwa perła. Koszt 90 zł. Wyjazd 6 lipca, godz. 8 rano, koło sklepu "Bodzio" przy ul. Milenijnej (stacja benzynowa). Powrót o godz. 19. Wycieczka do Książa (w tym podziemna trasa), Palmiarni i Wałbrzycha (centrum nauki i sztuki Stara Kopalnia, Muzeum Porcelany) będzie 16 listopada,

Rejestracja: Jadwiga Spychalska 606 630 459.

Uwaga. Więcej zdjęć, które przysłała Basia, jest w Galerii, kliknijcie: Galeria zdjęć.
Krystyna - Wirtualna Kultura
Czytaj więcej »

czwartek, 27 czerwca 2019

Barwy starości - czyli jak być szczęśliwym po 60-tce?


Wirtualna Kultura, odważna dziewczyna,  postanowiła schronić się w budynku NOTu, przed tropikalnymi upałami. Pomysł był świetny, co ze sceny potwierdził sam Robert Pawliszko, tancerz nad tancerzami, szef Wrocławskiego Centrum Seniora. Takich odważnych seniorek i seniorów było dużo, a powodem III Wrocławskie Forum Senioralne,

Wirtualna Kultura odpuściła pierwszy wykład dr hab. n. med. Dariusz Kałka "10 kroków do zdrowia mężczyzny i szczęścia jego kobiety" i panel dla mężczyzn 60+. W roku 2015 była na wykładzie Dariusza Kałki o kardioseksuologii, więc jakąś wiedzę na ten temat ma:


Czas "wolny" przeznaczyła na ciekawe rozmowy i spotkania w kuluarach. Razem z Sabinką przymierzają się do udziału w przyszłorocznym pokazie mody. Dlatego bardzo dokładnie obejrzały wystawę artystycznych zdjęć tegorocznych modelek i modeli. Ku jej zdziwieniu, jednym z modeli okazał się Andrzej, którego zna z wycieczek. To on od czasu do czasu zdjęcia na blog przysyła,

Panel II dla kobiet 60+ bardzo ją zainteresował. Paneliści mieli poglądy bardzo wyważone:
  • śmiać się z cukrzycy,
  • stosować terapie śmiechem,
  • nie narzekać, być otwartym na innych,
  • iść do przodu, nie zatrzymywać się,
  • nie oddawać obszarów swego życia,
  • nadążać za postępem - używać automatów.
Zwycięskich haseł z przepisami na szczęście nie zanotowała. Drugie miejsce zajęła seniorką z Oleśnicy. Pół pierwszego rzędu na sali było z niej dumne.

Terapia śmiechem i humorologia  to nowe dla Wirtualnej Kultury obszary badań naukowych. Mówiła o tym dr Maria Kmita:
W 2015 obroniła doktorat na temat : „Znaczenie humoru w pokojach nauczycielskich” na Uniwersytecie w Plymouth, w Anglii. Od 2017 prowadzi pierwszy na świecie fakultet śmiechoterapii dla przyszłych lekarzy na Uniwersytecie Medycznym we Wrocławiu. Pierwsza w Polsce przeprowadziła śmiechoterapię dla pacjentów Kliniki Psychiatrii we Wrocławiu. W  ramach projektu „Śmiech a zdrowie” prowadzi warsztaty śmiechoterapii dla wrocławskich seniorów. Więcej tutaj: Terapia śmiechem - Facebook.

Kliknijcie na zdjęcia.




Punktem kulminacyjnym III Forum był pokaz mody, umilony piosenkami disco polo na żywo. Przed pokazem głos zabrała Krystyna Bałakier, znana bardzo dobrze w Żółtym Parasolu blogerka modowa,. Była gościem Sąsiedzkiego Klubu Książki


Pokaz był bardzo urozmaicony - moda sportowa, popołudniowa i wieczorowa. Zabrakło mody nocnej.  Wymagał do modelek i modeli kondycji sportowej i kwalifikacji na tancerzy. Był to pokaz raczej taneczny w strojach z "wybiegów". To trochę Wirtualną Kulturę zmartwiło, bo przekonała się, że jej udział w przyszłorocznym pokazie mody musi być poprzedzony kursem chodzenia na szpilkach i kursem tańca. Ważny jest też wrodzony wdzięk.

Wrocławscy seniorzy mile spędzony czas zawdzięczają bardzo dużej grupie organizatorów. Oto oni:


Uwaga. Tytuł wpisu to hasło, pod którym odbywało się III Wrocławskie Forum Senioralne kliknijcie: III Wrocławskie Forum Senioralne.



Krystyna - Wirtualna Kultura
Czytaj więcej »

wtorek, 25 czerwca 2019

Transsyberyjska kolej i sensualność

 Kupiłam książkę "Przebłysk" Roberta Rienta, bo na okładce przeczytałam:

"Poruszająca i intymna opowieść o drodze do wolności. To również sensualna kronika egzotycznych smaków, zapachów, fotografii, wzruszeń i pojednania z naturą."

Pierwsze zdanie zrozumiałam, drugie nie. Powód był prozaiczny: nie znałam słowa "sensualna". Postanowiłam je poznać. Jak widać, ja 75+ mam zbyt ubogie słownictwo, żeby czytać współczesnych pisarzy. 

Na szczęście, mam internet, a w nim przeczytałam: " Sensualność to odbieranie przez nas bodźców za pomocą zmysłów. Wszystkich!". Na innej stronie internetowej była reklama zakładu fotograficznego: "Sesje zdjęciowe, Fotografia reklamowa, Profesjonalne sesje zdjęciowe, Sesja sensualna, sesja kobieca, Sesje portretowe."  Strasznie się ta sensualność rozpanoszyła - nawet joga jest sensualna, kliknijcie: Joga dla kobiet sensualna :) - YouTube


Kłopot ze słowem "sensualność" przypomina mi sytuację z "asertywnością", która też nie istniała w moim życiu. Nie wiedziałam, jak uzasadnić, dlaczego chcę się zapisać na czterogodzinne warsztaty z asertywności, bo słowo było mi obce. Ku mojemu zaskoczeniu, na warsztatach okazało się, że jestem asertywna, czego sobie nie uświadamiałam. 

Nie wiem, czy Robertowi spodoba się takie nawiązanie do jego książki, więc lepiej będzie, jeśli podam prawdziwy powód jej kupienia. Jest nim transsyberyjska kolej. Nigdy nią nie jechałam, ale przejechałam trasę Warszawa, Brześć, Kijów, Rostów nad Donem, Moskwa, Warszawa  zwykłymi pociągami z grupą studentów w roku 1974. Nad Morze Czarne pojechaliśmy wtedy autobusem. 

Ciekawa jestem, czy w moich wspomnieniach są jakieś elementy, które znajdę w książce Roberta. Obawiam się, że nie. On swoją podróż dookoła świata rozpoczął 42 lata później, startując z Moskwy w styczniu 2016. Był też w Tajlandii, Malezji, Nowej Zelandii, Peru i na Wyspie Wielkanocnej. To dla mnie prawdziwa egzotyka poza strefą marzeń.


Transsyberyjska podróż kojarzy mi się - nie wiem czy słusznie - z filmem Doktor Żiwago, kliknijcie: Doktor Żiwago - Wikipedia oraz Wojną i Pokojem Lwa Tołstoja, kliknijcie: Wojna i pokój - Wikipedia. Kto z młodych wie, co się kiedyś czytało i oglądało?  Przed oczami mam bezgraniczne pola i lasy, przez które pociąg pędzi w śniegu.

Warsztaty "Wyraź siebie", prowadzone przez Roberta, kończą się za tydzień, 
Bierze w nich udział osiem niezwykłych wrocławianek, które dzielą się swoimi literackimi fascynacjami i w praktyce sprawdzają, czy potrafią pisać tak, aby zainteresować czytelnika. Cztery z nich poznałam na innych warsztatach. Nauka przez praktykę to dobry pomysł. Nad tym czuwa mężczyzna, czyli Robert. Wszyscy są na zdjęciach powyżej (kliknijcie). 

Na wczorajszych zajęciach grupa uznała, że tytuł warsztatów "Wyraź siebie" pasuje do nas jak ulał. Większość napisanych na warsztatach tekstów jest bardzo osobista. Poznajemy bardzo ciekawe historie, poznajemy siebie i inni nas poznają. Okazuje się, że każde wydarzenie z naszego życia może być punktem wyjścia do napisania ciekawej książki. 

Wszystkie żałujemy, że warsztaty się kończą. To jednak nie musi oznaczać końca naszych kontaktów, jak podkreśla Robert. 

Na zakończenie trochę romantyzmu z innej epoki:
Krystyna -  Wirtualna Kultura
Czytaj więcej »

niedziela, 23 czerwca 2019

Jazz w Rynku, a swing na Ołbinie

Godzina 18:30 to najlepsza pora w lecie, żeby wyprowadzić psa na spacer. Wirtualna Kultura psa nie ma, więc sama siebie na spacer aż do Rynku wyprowadziła. A w Rynku niespodzianka:  Old Jazz Days, szósta edycja:

Prawdziwi old jazzmani przechwalali się na scenie, ile to oni lat mają. Najstarszy był chyba perkusista - lat 79. Dzięki temu, że mieli tyle lat ile mieli, Wirtualna Kultura mogła podrygiwać w takt znanych jej utworów swingowych. O ile się nie myli, był to zespół Sami Swoi Orchestra, który działa ponad 50 lat,



Przy okazji poznała historię piosenki "What a wonderful world", którą w roku 2001 wybrano jako jedną z dziesięciu najpiękniejszych na świecie. Słuchała jej z przyjemnością. Podobno Amstrong nie chciał tej piosenki śpiewać i musieli go namawiać. Niestety Wirtualnej Kulturze nie udało się znaleźć potwierdzenia:


Koncert trwał od godziny 16 do 21. Jego organizatorem było Dolnośląskie Towarzystwo Muzyczne, a  koncert prowadziła jego przewodnicząca  Maria Zawartko, kobieta wielu działań:
Wirtualna Kultura bardzo się ucieszyła, gdy Marię Zawartko zobaczyła, bo zna jej działalność charytatywną.

Podrygiwanie w jazzowym rytmie przyda się Wirtualnej Kulturze, bo w niedzielę, 30 czerwca o godz. 16, w Parku im. Tołpy na Ołbinie będzie finałowa potańcówka w rytmie swingowym. Żółty Parasol zachęca do ubrania się w strój nawiązujący do dwudziestolecia międzywojennego.

Wrocław muzyką żyje, kliknijcie: Muzyczne koncerty we Wrocławiu

Krystyna - Wirtualna Kultura
Czytaj więcej »

Warsztaty z Robertem Rientem


Trzeba mieć dystans do siebie, żeby zdecydować się dobrowolnie na umieszczenie na blogu zdjęcia seniorki 75+, waga 64 kg, z bardzo szczupłym podlotkiem 35 o połowę cieńszym. Mam na myśli moje zdjęcie z Eweliną, które na blogu było już dwa razy:

To Ewelina, prezeska Fundacji Punkt Widzenia, namówiła mnie na warsztaty "Wyraź to", kreatywnego pisania, literackich inspiracji, tworzenia bloga, prowadzone przez Roberta Rienta, pisarza i dziennikarza niezależnego, absolwenta liceum ekonomicznego, magistra resocjalizacji i pedagogiki Uniwersytetu Poznańskiego, trenera umiejętności społecznych i treningu interpersonalnego, byłego radiowca i wykładowcy w Warszawskiej Szkole Filmowej, nominowanego do nagrody NIKE w roku 2018, itd,:

Cóż ja, Krystyna-Wirtualna Kultura, robię na warsztatach i po nich? Na przykład:
  • Musiałam napisać recenzję fikcyjnej książki o jednej z uczestniczek warsztatów na podstawie jej odpowiedzi na kilka moich pytań. Miałam na to 15 minut. Nie poszło mi to dobrze. Zamiast recenzji wyszła jakaś opowieść.
  • Ułożyłam w ciągu kilku minut historyjkę w czasie teraźniejszym bez przymiotników, która byłaby początkiem reportażu. Dokończenie reportażu było zadaniem domowym. Tak mi się to spodobało, że napisałam już cztery artykuły do szuflady. Niektóre mają początek w czasie teraźniejszym.
  • Powinnam czytać polecane przez Roberta książki, wywiady i artykuły. Z tym jest najgorzej. Zaczęłam czytać tylko książkę: Marcin Wicha, "Rzeczy, których nie wyrzuciłem", za którą autor dostał nagrodę NIKE 2017. Inne uczestniczki warsztatów biją mnie na głowę w czytaniu. 
  • Oglądam wybrane przez Roberta filmy z kanału TED na YouTube (napisy polskie). Bardzo pouczające i wymagające zastanowienia. Niestety, jak dotąd, żadnego z tych filmów nie obejrzałam ponownie w domu, ale chcę to zrobić. Szczególnie te:

1) Wykład Adama Granta (prawie 5 milionów wejść),
 kliknijcie i wybierzcie polski przekład: The surprising habits of original thinkers.

2) Wykład Elizabeth Gilbert (prawie 4 miliony wejść),
kliknijcie i wybierzcie polski przekład: Your elusive creative genius.

Zajęcia odbywają się w Sektorze 3 przy ulicy Legnickiej, za zajezdnią tramwajową. Nie ma tam basenu. Nie korzystamy też z sauny. Za to mamy nowy klimat. Być może z tego powodu Robert nakręcił film o sprawach klimatu, bardzo aktualny:

Warsztaty to słuchanie, pisanie, oglądanie, opiniowanie tekstów, ale też notowanie w zeszycie. Oto przykłady zanotowanych zadań:
  • Późny debiut większy sukces.
  • Bohater książki musi mieć kręgosłup.
  • Czytający musi sam zapracować, ale nie musi być tego świadomy,
  • Nikomu niczego nie brakuje, żeby napisać ...
  • Nie upiększać, pokazać krok po kroku.
  • Zamiast używać przymiotniki tak napisać (opisać sytuację), żeby ten przymiotnik sam przyszedł czytelnikowi na myśl.
  • Zanim zaczniemy pisać powinniśmy odpowiedź na pytania: o czym i dla kogo.  

Na koniec bardzo dobre wiadomości. 
  1. Po wakacjach będzie druga edycja warsztatów. Pamiętajcie, nikomu niczego nie brakuje, by zacząć pisać.
  2. W księgarni w Astrze jest fanka książek Roberta. Ona pomogła mi zdecydować, którą z dwóch dostępnych książek kupić. Robert już wie, że  liczę na jego dedykację. Przecież wiecie, że dedykacje kolekcjonuję.

Krystyna - Wirtualna Kultura
Czytaj więcej »

sobota, 22 czerwca 2019

Trening pamięci, kreatywność i twórczość razem wzięte



Czy zauważyliście, że ostatni wpis o treningu pamięci w Żółtym Parasolu był w kwietniu 2019? Co prawda nowe zdjęcia pojawiły się w galerii w maju i czerwcu, ale bez komentarzy. Wszystko dlatego, że Wirtualnej Kulturze skończył się zeszyt i robiła notatki na nieponumerowanych kartkach.

W lutym 2019 Żółty Parasol zaczął korzystać z programu komputerowego "Akademia Umysłu". Wtedy Wirtualna Kultura przestała notować, bo klikanie w klawiaturę na czas bardzo Basię i ją absorbowało. W programie ustawia się stopień trudności ćwiczeń i limit czasu na ich wykonanie.. Obie seniorki ambitnie wybierały parametry dla użytkowników zaawansowanych:

W kwietniu trenowano lateralne myślenie. Wtedy nie było aż tak źle, Wirtualna Kultura jakieś sensowne notatki na kartkach robiła:


Jak zaczął się maj, to Wirtualna Kultura bujała w obłokach i tylko udawała, że na kartkach coś notuje. Zresztą kartek było już za dużo. W czerwcu było jej za gorąco, więc ...



Raz było tak, a raz było siak, tzn. albo w ruch puszczano długopisy i pióra z powodu twórczości kreatywnej, albo klikano w klawiaturę, bo tego wymagała Akademia Umysłu. Biedaczka, wszystko pokręciła. Teraz nie wie, gdzie jest początek, a gdzie koniec zdań i historyjek, które koleżanki seniorki układały w ramach kreatywnej twórczości, a może twórczego myślenia. Nawet tematów zajęć nie da się odtworzyć!!!   

Po kilku godzinach ślęczenia nad notatkami udało się odtworzyć dwa typy ćwiczeń. 

Ćwiczenie pierwsze. Ania wylosowała cztery słowa: kiełbasa, tunel, ławka, pamięć. Trzeba było ułożyć historyjkę z tymi słowami. Wirtualna Kultura ułożyła taką historyjkę (kliknijcie: Linia kolejowa nr 286):

Jechałam pociągiem z Nowej Rudy do Wałbrzycha. W Drogosławiu do pociągu wsiadł przystojniak w białej koszulce i usiadł obok mnie. Musiałam się trochę przesunąć, bo na ławce leżała kiełbasa, którą dostałam na drogę. Za Świerkami Dolnymi pociąg wjechał do tunelu. Światło zgasło, a ja powtarzałam tabliczkę mnożenia na pamięć. Gdy pociąg wyjechał z tunelu, przystojniaka i kiełbasy nie było. Do tej pory nie mogę zrozumieć, jak on mógł trafić ręką na kiełbasę, skoro było ciemno. 

W notatkach Wirtualna Kultura znalazła też inną historyjkę, ale niestety nie wie, kto je ułożył. Wylosowane słowa: dyrygent, rzeka, sufit, garderoba.  

Dyrygent spacerował sam nad rzeką i martwił się, że telefon komórkowy zostawił w garderobie. Wrócił do opery, żeby telefon zabrać i wtedy dowiedział się, że w jego domu podwieszany sufit spadł na łóżko, w którym zamiast żony spała wiolonczelistka. Wiolonczelistka zmarła, a dyrygent został oskarżony, bo nie miał alibi.

Ćwiczenie drugie. Co mają wspólnego ze sobą następujące słowa: grzebień, buty, skrzypce, złodziej, sprzedaż? Odpowiedź: mają związek z wiadomością.
  • grzebień - kogut z grzebieniem wysyła rano wiadomość, że trzeba wstawać (pieje),
  • buty - skrzypiące buty wysyłają wiadomość, że ktoś w nich idzie,
  • skrzypce - skrzypce Stradivariusa to elektryzująca wszystkich wiadomość,
  • złodziej - złodziej w domu to zła wiadomość,
  • sprzedaż - sprzedaż ratalna to dobra wiadomość.

Na ostatnich zajęciach Wirtualna Kultura doszła do wniosku, że kelnerką nie zostanie. Akurat wtedy wykonywano ćwiczenie z Akademii Umysłu o kelnerach. Trzeba było bez notowania zapamiętywać, co i kto zamówił , potem wszystko przynieść i rozdać. Jak w ćwiczeniu zamawiały tylko dwie osoby po dwie potrawy, to Wirtualnej Kulturze jakoś szło. Przy trzech osobach zaczęła się droga  pod górę - zamiast zapamiętywać wybierała losowo. Przy czterech osobach szans nie było na nic. I tak Wirtualna Kultura niechlubnie skończyła warsztaty. Zrehabilituje się po wakacjach. Ania obiecała całej grupie, że będą dalej trenować.

Uwaga. Na zdjęciach widać, że chyba wszystkie uczestniczki ostatnich warsztatów w roli kelnerek nie czuły się dobrze. Porównajcie ze starymi zdjęciami w Galerii, kliknijcie: Galeria zdjęć.

Krystyna - Wirtualna Kultura

Czytaj więcej »

wtorek, 18 czerwca 2019

Hala poleca w plenerze

Hala ze Szczepina i Krystyna z Popowic spotkały się w Centrum Historii Zajezdnia na wystawie "Słuchowisko wrocławianek". Możecie wierzyć albo nie, ale Hala odnalazła siebie na starych zdjęciach, udostępnionych na wystawie przez jedną z uczestniczek projektu. Z radością to uwieczniła w smartfonie.  Hala i jedna z uczestniczek projektu bawiły się we Wrocławiu na tym samym podwórku! Hala z przyjemnością posłuchała, co jej koleżanka seniorka w nagraniu wspomina. Kliknijcie na zdjęcia.


Krystyna dzięki innemu nagraniu przypomniała sobie, że konina królowała w mięsnych sklepach "wieki temu", a na zakupy chodziło się z "szydełkową" ekologiczną siatką. Kto z Was o tym wie i to pamięta?

Odwiedzający wystawę napisali w księdze pamiątkowej wiele bardzo pochlebnych opinii, które potwierdzają, że pomysł był trafiony. Krystyna jest przekonana, że Lena Bielska będzie realizować kolejne edycje projektu "Słuchowisko wrocławianek".


Spotkanie w Centrum było okazją, żeby dowiedzieć się od Hali, co we Wrocławiu w "trawie piszczy". Hala jest stałą bywalczynią Facebooka, a do tego wszystko obserwuje zza kółek roweru. Dzięki temu bardzo dobrze wie, co na ziemi i w niebie gra.

Hala lubi imprezy plenerowe. Oto jej pierwsza propozycja plenerowa:
  • trzecia edycja koncertu wNieboGłosy,  Boże Ciało, 20 czerwca, godz. 19-21:30, pl. Wolności, 
Wydarzenie jest organizowane przez Archidiecezję Wrocławską oraz fundacje i wspólnoty katolickie. Patronem jest miasto Wrocław.

Oto szczegóły Nocy Świętojańskiej  w Leśnicy:

"Na scenie w amfiteatrze wystąpią zespoły, które wprowadzą was w piękną, baśniową atmosferę najkrótszej w roku nocy. Zagrają wrocławski kameralny skład - Broad Peak, Rycerzyki – muzyczni reprezentanci krakowskiej sceny dream pop oraz TeChytrze – lubelski skład, który inspirując się free-jazzem, punkiem i muzyką alternatywną sięgnął po folklor Lubelszczyzny.

Na koniec, zgodnie z tradycyjną, kupalną symboliką wody i ognia, w świetle pochodni udamy się na pochód nad Bystrzycę, który zakończy się puszczaniem wianków na wodę, wypowiadaniem magicznych, miłosnych życzeń oraz koncertem pieśni kupalnych.

W parku stanie również mini jarmark, na którym kupicie produkty regionalne, rękodzieło i wyroby rzemieślnicze.

Godzinowy program:
17:00 – uroczyste otwarcie
17:10 – koncert zespołu Broad Peak
18:30 – Rycerzyki
19:50 – TeChytrze
20:50 – pochód świętojański nad Bystrzycę
21:30 – Zdrada Osiedla zaśpiewa pieśni kupalne i świętojańskie

Program warsztatów:
12:30 i 13:30 – Koncert interaktywny dla dzieci i rodziców
14:00, 15:00, 17:00, 18:00 – Makramowe kolczyki
14:00 – 19:00 – Plecenie wianków
14:00, 14:45, 15:30 – Brusch lettering
15:00 – 19:00 – Warsztaty architektoniczne
15:20 – Joga na trawie
16:00 – Paprocie w słoiku
16:20 – Ceremonia gongów i mis tybetańskich


Na koniec trzecia propozycja Hali. Na Wyspie Słodowej przez całe wakacje będą weekendowe imprezy (pikniki), początek 30 czerwca 2019. Oto ich plan:

Uwaga. Plan tegorocznych spacerów sąsiedzkich był już podany na blogu. Oto jego przypomnienie:
Krystyna - Wirtualna Kultura
Czytaj więcej »

poniedziałek, 17 czerwca 2019

Lena Bielska i finałowa wystawa "Słuchowisko wrocławianek"



"Słuchowisko wrocławianek" to tytuł projektu zrealizowanego przez  Lenę Bielską razem z Agnieszką Wywrot, Olgą Frańczak, przy współpracy z Karoliną Marciniak z ramienia Centrum Historii Zajezdnia, które projekt sfinansowało w ramach programu "Pomysłowi". Finał, czyli otwarcie wystawy, odbył się w upalną sobotę, 15 czerwca 2019. "Za oknem" burza i deszcz, a w środku Zajezdni fantastyczne międzypokoleniowe spotkanie, które trwało dwie godziny. Było dużo owoców i słodkości, atmosfera rodzinna.

Wystawa jest czynna do 22 czerwca (wstęp wolny), ale z powodu święta 20 czerwca lepiej wcześniej się tam wybrać. Oto bohaterki tego wydarzenia (kliknijcie na zdjęcia):



W ramach projektu Lena nagrała wspomnienia trzynastu wrocławianek, które przyjechały do Wrocławia po wojnie lub tutaj się urodziły w latach 1945-1960. Te nagrania są głównym celem audio-wystawy w jednej z sal wystawowych Centrum Historii Zajezdnia przy ulicy Grabiszyńskiej. Będą też dostępne w internecie (na stronach Centrum Historii Zajezdnia?). Każda z uczestniczek swoje nagranie dostanie.

Na otwarcie wystawy przyszło bardzo dużo osób. Każdy mógł indywidualnie posłuchać nagrań, siedząc przy specjalnie przygotowanym stole. Szczerze napiszę, że warto było wziąć udział w tym projekcie choćby po to, żeby zobaczyć, jak młode wrocławianki z zainteresowaniem słuchają nagrań seniorek. Leno, dziękuję Ci za to!


Przy każdym "stanowisku" była koperta, a w niej własnoręcznie napisany przez bohaterkę nagrania list. Ja napisałam tak:

"Do Wrocławia przyjechałam na studia i zostałam tutaj na zawsze. Przez 13 lat oglądałam Wrocław z okien pokojów sublokatorskich w różnych dzielnicach i wspominam to z sentymentem. Na przykład, oglądałam z okna jak budowali trzonolinowiec. Nie zamieniłabym Wrocławia na żadne inne miasto. Wrocław jest kolorowy barwami mieszkańców, którzy dotarli tutaj z różnych rejonów Polski i Europy. Tutaj jest moja mała ojczyzna."

Co możecie dodatkowo zobaczyć na wystawie?
  • Pięknie nakryte stoły, ozdobione koronkowymi serwetami i serwetkami z  prywatnych kolekcji uczestniczek projektu.
  • W oszklonych gablotach stare zdjęcia i inne rekwizyty, które uczestniczki wypożyczyły, w tym dużą starą lalkę - nie wiem, czy takie jeszcze są.

Na wystawie zabrakło tarki do prania w wannie. Na warsztatach z Leną uczestniczki z rozrzewnieniem wspominały ten cud techniki - wtedy Frani jeszcze nie było.

"Słuchowisko wrocławianek" to trzeci projekt, w którym spotkałam się z Leną:

To dzięki niej poznałam herstory, siostrzeństwo, WenDo i wiele wspaniałych  wrocławianek, które brały udział w warsztatach prowadzonych przez Lenę. Lena jest prezeską Fundacji HerStory, która m.in. udokumentowała historie kobiet żydowskich z rejonu Lublina:
Na szczęście dla nas Lena pokochała Wrocław i teraz jest to główne miejsce jej działania, ale jak sama podkreśla działa w trójkącie Lublin-Poznań-Wrocław, a Wrocław to dla niej cały Dolny Śląsk. Z chęcią wezmę udział w następnym jej projekcie.

Projektowi "Słuchowisko wrocławianek" kibicował wrocławski oddział Fundacji Centrum Praw Kobiet - ten sam, dla którego w maju 2019 zorganizowano "Babskie granie 2".

Cały przebieg otwarcia wystawy był filmowany. Robiono też dużo zdjęć. Gdzieś w internecie będzie można je obejrzeć (m.in. na Facebooku Leny i Centrum Praw Kobiet). Ciąg dalszy mojej relacji jest następnym wpisie, kliknijcie: Hala poleca w plenerze.

Krystyna - Wirtualna Kultura
Czytaj więcej »