czwartek, 30 stycznia 2020

Wrocławskie medale - prelekcja Łukasza Migniewicza


Wrocław to bardzo ambitne miasto, jak daleko sięgać pamięcią. Wymyślił własny styl szaletów, w budowie hal wystawowych chciał prześcignąć Anglię i wypuszczał medale najwyższej jakości, w tym ceramiczne produkowane w Miśni. O tym wszystkim Wirtualna Kultura dowiedziała się od Łukasza Migniewicza, uwielbianego na całym Ołbinie i jeszcze dalej:

To on 28 stycznia 2020 przyciągnął do audytorium Instytutu Historycznego UWr miłośników i znawców historii Wrocławia oraz takich amatorów jak Wirtualna Kultura. Warto było. Odczyt (wykład) odbył się z ramach "wtorków" organizowanych przez Wrocławskie Towarzystwo Miłośników Historii i Instytut Historyczny UWr:
Wirtualna Kultura audytorium znała, bo była tam kiedyś na "nocy u humanistów":

Słuchaczy w audytorium powitał Paweł Kukurowski, kolega Łukasza, historyk, specjalista od Wrocławia. Organizuje spacery historyczne na Wielkiej Wyspie:
W sobotę, 1 lutego, o godzinie 17 w Gnieździe na Potebni 47 Paweł będzie miał prelekcję historyczną "Wyspa tajemnic - z dziejów osiedli na Wielkiej Wyspie":

Medale, o których mówił Łukasz, można podzielić na trzy grupy: o wrocławskich halach wystawowych, kościołach i pomnikach. Bardzo obszerny temat. Była też mowa cmentarzach, Zjednoczonej Loży Masońskiej przy ulicy Sienkiewicza, itd. Wirtualna Kultura to wszystko zanotowała - notatki może pożyczyć!

Na razie Wirtualna Kultura nie jest miłośniczką medali, ale zafascynowały ją historie przedstawionych na nich obiektów, których już we Wrocławiu nie ma, szczególnie hal wystawowych budowanych na jedną okazję. O tym wszystkim opowiadał Łukasz. Rajcy Wrocławia byli bardzo ambitni! Wszystko miało być najlepsze i najbezpieczniejsze. Zazdrościli Pałacu Kryształowego wybudowanego na wystawę w Londynie w roku 1851 i w roku 1852 wybudowali halę na Śląską Wystawę Przemysłu:

Z opowieści Łukasza o medalach z halami wystawowymi Wirtualna Kultura dowiedziała się m.in.
  • o technologiach budowania hal w XIX wieku, 
  • z czego budowano ich dachy,
  • na czym się wzorowano, 
  • co wymyślano nowego, 
  • czy warto było je rozbierać, 
  • ile te pomysły kosztowały,
  • koszty, których hal, zwróciły się, 
  • ilu było wystawców i ilu odwiedzających,
  • gdzie i dlaczego były budowane,
  • jak wyglądały ogrody przy halach,
  • że pl. Wolności nazywał się Ćwiczebny,
  • jedna z wystaw była przy ulicy Łowieckiej (był park i sala koncertowa), 
  • no i że wymyślono traktor parowy na Śląską Wystawę Przemysłu w roku 1852.

Łukasz o medalach może mówić godzinami, niektóre z nich ma we własnej kolekcji. Na wiadomość, że ktoś znalazł gdzieś nieznany mu medal, podskakuje do sufitu. Słusznie zauważa, że spora część bywalców muzeów omija gabloty z medalami. Wirtualna Kultura też mało czasu im poświęca. Nie przypuszczała, że dzięki medalom można odtworzyć, na przykład, wieże kościołów po pożarach.

Na  zakończenie Łukasz pokazał medal z balonem. W dwie godziny przeleciano 20 km balonem z Ołbina do Marcinowa koło Trzebnicy. Kiedy to było?

Była też zagadka. Słuchacze wykładu Łukasza to fachowcy. Bezbłędnie rozpoznawali na medalach wieże kościołów. Niewiarygodne, że to możliwe! Taki mały medal, a tyle na nim widać.

Dodatek. Kolejne spotkanie z Łukaszem Migniewiczem o dawnym Wrocławiu na medalach już w środę 5 lutego o godzinie 17 w Arsenale.

Krystyna - Wirtualna Kultura
Czytaj więcej »

środa, 29 stycznia 2020

W co się bawić na Ołbinie?


W co się bawić, gdy zimy za oknem brak? Można dziergać, haftować, malować, śpiewać, spacerować, chodzić do kina, ... A może grać w karty lub w gry logiczne? Świetny pomysł, tylko nie jest oryginalny, bo to już wymyślił Żółty Parasol. W środy seniorzy (seniorki) grają w gry logiczne (kliknijcie na zdjęcia), w czwartki w brydża, a w piątki dyskutują na Forum przy kawie i herbacie. To nie są jedyne zajęcia, które proponuje Żółty Parasol w Ołbińskim Centrum Aktywności Lokalnej:

Do powyższych propozycji trzeba doliczyć "wyjścia kulturalne", o których Ania Jurkowska informuje seniorów na WhatsAppie (zapisy w biurze Żółtego parasola lub SMS: 530 239 756). Na przykład, Spotkanie z kulturą i muzyką żydowską w Synagodze pod Białym Bocianem:

  • 13 lutego (czwartek), godz. 14:30-16:30, Spotkanie poprowadzi Naczelny Rabin Wrocławia i Dolnego Śląska David Basok wraz z Rebecyn Danielle Chaimovitz-Basok. Wspólnie przybliżą słuchaczom zagadnienia związane z historią, kulturą i sztuką żydowską. Część poświęconą muzyce żydowskiej poprowadzi Stanisław Rybarczyk - dyrygent Chóru Synagogi pod Białym Bocianem, jedynego chóru synagogalnego w Polsce. Stanisław Rybarczyk zabierze słuchaczy w muzyczną podróż: od muzyki klezmerskiej przez muzykę synagogalną, aż po muzykę klasyczną. Ważnym elementem spotkania będzie otwarta dyskusja – oddamy głos słuchaczom, by mogli zadać nurtujące ich pytania. Wstęp na spotkanie jest bezpłatny.
  • 15 lutego (sobota), godz. 19:30, Koncert muzyki żydowskiej, bilety dla seniorów po 20 zł, Chór Synagogi pod Białym Bocianem we Wrocławiu, Piotr Wojtasik Septet.

Projekt jest współfinansowany ze środków Miasta Wrocław. Organizator: Fundacja „PRO ARTE 2002”. Współorganizator: Gmina Wyznaniowa Żydowska we Wrocławiu,

Seniorzy z Żółtego Parasola (i nie tylko?) mogą korzystać z propozycji "dla wszystkich". Tak one wyglądają na Ołbinie na luty 2020:
  • 4 luty, Sąsiadko, Sąsiedzie Zróbmy TO! (otwarte spotkanie z pomysłami na osiedle), godz. 18,
  • 4, 5, 12, 18, 26 luty, Młodzieżowy Strajk Klimatyczny Wrocław (spotkania), godz. 17,
  • 6, 13, 20, 27 luty, Czwartkowe spotkania z brydżem, godz. 16,
  • 7, 14, 21, 28 luty, Zrelaksuj się na Ołbinie, godz. 13.30-14.30, zajęcia relaksacyjne (zapisy: rezerwacja@zoltyparasol.org),
  • 14 luty, ZŁOTY KIOSK, Odsłona V, Marianna Grabska „Średnice, godz. 18,
  • 15 luty, Osiedlowa sekcja tenisa stołowego, godz. 18,
  • 21 luty,  Bingo po ołbińsku, vol.1, osiedlowe rozgrywki w Bingo,
  • 24 luty, Ołbin Moje podwórko „Otwarty dzień dla szkół”, godz. 9,
  • 25 luty, zebranie Partnerstwa dla Ołbina, godz. 17.30,
  • 26 luty, Spółdzielnia Kinowa Ołbin, vol. 24, godz. 20.00, Sekretne pokazy kina na osiedlu/ rezerwacja biletów od 14-23.02 rezerwacja@zoltyparasol.org,
  • 28 luty, osiedlowa sekcja tenisa stołowego, godz. 18.
Krystyna - Wirtualna Kultura 
Czytaj więcej »

wtorek, 28 stycznia 2020

Niemożliwe jest możliwe!

 

Zgodnie z zapowiedzią, ten wpis to osobiste wrażenia Oli (Teresy Tarnawskiej) z warsztatów „Siła głosu. Siła Kobiet”. Składa się z fragmentów maili, które Wirtualna Kultura dostała od Oli zaraz po zakończeniu warsztatów.

Ola napisała:

"Czasem coś chcemy w życiu zmienić, poprawić, coś z niego - najczęściej kłującego bądź drażniącego - usunąć. W lakonicznym wpisie na Facebooku Parasola przeczytałam, że na zajęcia trzeba przygotować piosenkę. I tyle. A od "Rezerwacji" dowiedziałam się, że nie musi się mieć dobrego głosu, no w ogóle "głosu" w sensie wydawania przez siebie miłych dla ucha dźwięków (...).

Zdarza się, że widzimy jakieś ogłoszenie, informację o wydarzeniu, w którym moglibyśmy uczestniczyć i podejmujemy, czasem w ciemno, decyzję, że tak, że to dla nas. Uznałam, że możliwe, iż mały plakat w Żółtym Parasolu zaprasza na zajęcia także mnie. (...)


A czym okazały się te - trwające przez dwa dni - zajęcia? (…) Było to spotkanie bardzo różnych kobiet, które ogromnie wiele sobie dały. Prowadząca je Agnieszka Bresler to niezwykła osoba mająca moc otwierania ludzi, ułatwiająca im dostrzeżenie, na czym polega ich problem i dodająca otuchy w pokonywaniu go. Agnieszka spokojnie i z wielkim wdziękiem dokonuje rzeczy niezwykłych - otwiera ludzi na to, co nie jest niemożliwe, ale takie im się do tej pory wydawało.  Ma wyjątkową osobowość: ogromny talent i umiejętności a także - chyba wrodzoną - pasję. (…)

Dla mnie były to godziny w równym stopniu ćwiczące głos, co odwagę. Czuję ogromną wdzięczność dla Agnieszki Bresler, Ani Skubik (koleżanki Agnieszki) i wszystkich uczestniczek warsztatów. W każdej ujawniło się coś niezwykłego. Gdyby mi ktoś wcześniej powiedział, że stojąc na rękach, będę wyśpiewywać: "siała baba mak, nie wiedziała jak", uznałabym to za żart z dziedziny absurdu.

Poszłam na te warsztaty przekonana, że gdy śpiewam, brzmi to okropnie, bo przypomina charczenie albo pisk. Od kiedy usłyszałam, że mam fantastyczny głos, a śpiewam pięknie, to, hm, zaczynam mieć o swoim głosie zupełnie inne zdanie. Podobnie jak o możliwości stania na głowie :-)
"


A oto kilka szczegółów z drugiego dnia warsztatów, o których Ola napisała do Wirtualnej Kultury:
  • "Trzeba było uczyć się impostacji głosu (cel zajęć), wydobywania go z dna organizmu, z brzucha, płuc, z klatki piersiowej itp., a nie tylko z krtani.
  • Ania Skubik  przekazała nam istotne informacje o budowie naszego aparatu głosowego, a potem kontynuowałyśmy zaczęte wczoraj ćwiczenia.
  • Należało, leżąc, nabierać powietrze - jakby tylko przez cienką słomkę - i przenosić je w dół brzucha tak, by się wyraźnie powiększył. Stamtąd się je wyrzucało, wykrzykując jakieś głoski. Nie bardzo mi to szło, więc Agnieszka poradziła, by sobie wyobrazić, iż jestem samurajem, za którym stoi prowadzona do boju armia. Cha, skoro tak, to ha! Ha! Ha! Dać mi tu armię, mam taki głos, że zaraz za mną ruszy. Ha! (z samego dna brzucha) ha! ha!
  • Robiłyśmy też dziwne, wydawałoby się, ćwiczenia. Należało śpiewać (byle co, np. siała baba mak...), stojąc na ugiętych kolanach, ze spuszczoną jak najniżej głową, potem to samo, leżąc na plecach partnerki, która cię nosiła po sali (wywinęłam się od noszenia, bo słaba ze mnie kobiecina), następnie będąc podtrzymywaną przez stopy partnerki leżącej tym razem na podłodze (i liczyć, ile razy da się zaśpiewać na jednym oddechu: jedna wrona bez ogona, druga wrona bez ogona... - potrafiłam 15 :-)), później śpiewać, znowu o tej babie, wirując w młynku (dziecięca zabawa)... i potem zaśpiewać to "zwyczajnie". Zdumiewające, że po tych ćwiczeniach - wydobywał się z człowieka głos zupełnie inny niż przedtem, głęboki, silny, pewny. Wszyscy byli zdumieni, słysząc, jakiej przemianie ulegały ich własne i pozostałych głosy.
  • Pamiętasz, że wczoraj przed pożegnaniem zapowiedziano, że jutro to dopiero będzie ekstrawagancja, że będziemy śpiewać, stojąc na rękach albo na głowie? Byłam pewna, że to żarty. Dziś - stałam na rękach z nogami skierowanymi ku niebu i wyśpiewywałam o tej babie. Potem to samo w zwykłej pozycji - zmiana głosu była niewiarygodna (...).

Teraz Wirtualna Kultura nie może się doczekać, kiedy usłyszy w wykonaniu Oli całą piosenkę „Gdzie jesteś dziewczyno”, z repertuaru Stanisławy Celińskiej: 

Kliknijcie na zdjęcia, które Wirtualna Kultura dostała od Basi, tej "od Miedzianki", kliknijcie: O wrażeniach z MiedziankaFest 2019 (wpis na blogu). Stanie na głowie było "szlagierem" warsztatów. Wirtualna Kultura żałuję, że śpiewu z "samego dna" nie usłyszała. Kiedy będzie powtórka warsztatów?


Uwaga 1. Impostacja to koordynacja czynności wiązadeł głosowych, rezonatorów głosowych i układu oddechowego, kliknijcie: Impostacja głosu - Wikipedia

Uwaga 2. Wirtualna Kultura w poprzednim wpisie napisała: "Było też fajne ćwiczenie na refleks, ale nie zdradzę jakie. Napiszę tylko, że chodziło w nim o liczby 1,2,3,... Uniwersalna zabawa, na każdą okazję." Ola sprostowała, że celem ćwiczenia nie było usprawnianie refleksu tylko umiejętności "czucia" zamiaru osób z grupy (a więc stopnia odczuwania wspólnych emocji).

Krystyna – Wirtualna Kultura.
Czytaj więcej »

poniedziałek, 27 stycznia 2020

Gdzie jesteś dziewczyno?


Stowarzyszenie Żółty Parasol i Kolektyw Kobietostan zorganizowały w dniach 25 i 26 stycznia 2020 warsztaty "Siła głosu - siła kobiet", pod kierunkiem Agnieszki Bresler w asyście Anny Skubik,
Uczestniczki miały w domu przygotować jakąś piosenkę. Wirtualna Kultura razem z Olą z Przedmieścia Oławskiego postanowiły zaśpiewać w duecie. Ich wspólna skala głosu miałaby 6 oktaw i pobiłyby rekord  Ymy Sumac:

Do wspólnego śpiewania wybrały na początek piosenkę Stanisławy Celińskiej "Gdzie jesteś dziewczyno":
Wirtualna Kultura miała śpiewać zwrotkę, a Ola refren. Ćwiczyły u Oli, podziwiając Wrocław z jej balkonu. Skutek był opłakany - Wirtualna Kultura przeziębiła struny głosowe, bo styczeń to nie lipiec. Dlatego była na warsztatach tylko trzy ostatnie godziny pierwszego dnia.

Idąc do Żółtego Parasola zastanawiała się, do czego na lekcjach śpiewu jest potrzebna mata i zmienne obuwie. Szybko się okazało, że to nie będą klasyczne lekcje śpiewu.
  • Najpierw Żenia wymasowała jej kark, szyję i głowę. Miała wrażenie, że to fryzjerka myje jej włosy. 
  • Potem poleżała sobie na macie i usiłowała nabrać powietrza do brzucha, a Agnieszka pomagała jej w znalezieniu przepony.  
  • Nie dość tego, musiała wprowadzać w drgania usta i nos  za pomocą mruczenia. Z uszami jej to nie wyszło. Celem było znalezienie głosu w ciele - w sobie.
  • Miała problem z rozgrzewaniem jednej z uczestniczek warsztatów. Ne była w stanie tak szybko uderzać rękoma w jej plecy, jak robiły to inne. Okazało się, że śpiewaczka musi mieć giętki kręgosłup. Zgiąć się jakoś da, ale powrót do pozycji wyprostowanej nie jest prosty - głowa nie może być pierwsza.
  • Było też fajne ćwiczenie na refleks, ale nie zdradzę jakie. Napiszę tylko, że chodziło w nim o liczby 1,2,3,... Uniwersalna zabawa, na każdą okazję.
  • Potem zaczęło się odkrywanie harmonii dźwięków w parach i w kółku. Czy potrafcie wydobyć dźwięk, który będzie współgrał z dźwiękiem partnerki, ale będzie inny? Uczestniczki warsztatów to potrafiły! Niezwykłe talenty wokalne. Czy to widać na zdjęciu powyżej? Kliknijcie na zdjęcie. Agnieszka pilnowała, żeby uczestniczki warsztatów ułożyły idealne kółko, bo wtedy dźwięki są dobrze słyszane przez wszystkich. 

Punkt kulminacyjny pierwszego dnia warsztatów rozegrał się na podłodze. Każda leżąc na macie cicho mruczała albo trzy takty przygotowanej w domu piosenki, albo jakąś improwizację. Zabrzmiało to idealnie - lepiej niż w wykonaniu Teatru Pieśń Kozła
W Żółtym Parasolu zabrzmiała wspaniała harmonia kilkunastu utworów. Wirtualna Kultura była w szoku. Jak bez prób można uzyskać taki efekt? Może tajemnica tkwiła w wybranych przez uczestniczki pieśniach od dalekiej Syberii po greckie wyspy? A może Agnieszka i Ania zahipnotyzowały uczestniczki? Wirtualna Kultura milczała - nie chciała popsuć harmonii. Tak się zasłuchała, że Agnieszka podejrzewała, że śpi. Nie, Wirtualna Kultura nie spała - takich warsztatów nie można przespać.

W następnym wpisie dowiecie się, co działo się drugiego dnia warsztatów i co warsztaty dały Oli. Już teraz napiszę, że królowała radość, co najlepiej świadczy o atmosferze i uczestniczkach. Agnieszka cudownie sterowała międzypokoleniową grupą. Brawo!

Uwaga. Koniecznie posłuchajcie piosenki Stanisławy Celińskiej. To Ola ją wybrała. Wirtualna Kultura nuci ją, pisząc na blogu.

Krystyna - Wirtualna Kultura
Czytaj więcej »

niedziela, 26 stycznia 2020

Inauguracja Wszechnicy i plany


Czy wspominanie jest przywilejem tylko osób dojrzałych? Nad tym zastanawiała się Wirtualna Kultura po inauguracyjnym wspomnieniowym spotkaniu Wrocławskiej Wszechnicy Mediacji "Źródło", poświęconemu Salonowi Profesora Dudka. Ona nie wie, kiedy w jej życiu pojawiły się wspomnienia, czym się różnią od pamiętania i czy zastąpiły marzenia. Będzie musiała się nad tym poważnie zastanowić, aby przygotować się do spotkania z dziećmi w szkole, które jej zaproponowano po zakończeniu prezentacji o Salonie Profesora Dudka, przygotowanej specjalnie na inaugurację Wszechnicy.

Czytelnicy bloga, Facebooka Domu Mediacji, itd, już wiedzą, kiedy powstał Salon Profesora Dudka i Wrocławska Wszechnica Mediacji "Źródło":
Teraz wypada się podzielić wrażeniami z inauguracji Wszechnicy w Domu Mediacji (kliknijcie na zdjęcia).



Połowa uczestników spotkania bywała w Salonie Profesora Dudka, w tym Walentyna Wnuk, dobrze znana wrocławskim seniorom, i Teresa Tarnawska z Żółtego Parasola, z którą Wirtualna Kultura była kiedyś na zielonym mosteczku na Przedmieściu Oławskim:

Gośćmi specjalnymi Wszechnicy byli: Urszula Glensk, Jolanta Ługowska i Krzysztof Pyclik. Urszula Glensk i Jolanta Ługowska były też gośćmi specjalnymi Salonu prof. Dudka i Sąsiedzkiego Klubu Książki w Żółtym Parasolu:

Krzysztof Pyclik współpracował z Józefem Dudkiem i od roku 2008, czyli od nieoczekiwanej śmierci Profesora, razem z innymi kontynuuje jego dzieło. To kopalnia wiedzy o Salonie i jego Gospodarzu. Urszula Glensk też współpracowała z Salonem. Razem ze Stanisławem Beresiem redagowała drugi tom: "Salon III Rzeczypospolitej, czyli spotkania w salonie profesora Józefa Dudka", Oficyna Wyd. ATUT.

Urszula Glensk i Krzysztof Pyclik bardzo chętnie dzielili się wspomnieniami. Okazało się, że książek o Salonie ukazało się więcej niż się to wydawało Wirtualnej Kulturze, a obraz z Salonu przedstawiający równość 1+1=2 to kopia rzeźby, która jest w Rynku.

Na pierwszym zdjęciu poniżej lśniąca kula to dzwonek. Wirtualna Kultura miała z nim kłopot, bo uderzyła za słabo i dźwięk inaugurujący Wszechnicę nie był dostatecznie piękny. Lepiej poradziła sobie z przecinaniem "wstęgi", chyba dlatego, że zrobiła to razem z Ulą Glensk i Jolą Ługowską.


Nieodłącznym elementem Salonu prof. Dudka był chleb, smalec i ogórki, które przywoził Franciszek Oborski z Zamku na wodzie w Wojnowicach. Krzysztof Pyclik potwierdził, że przepyszny chleb był pieczony na Zamku. Wirtualna Kultura na inaugurację przyniosła ogórki ukiszone przez Jasię Winnicką, kliknijcie: Rogaliki Jasi (wpis na blogu Popowiczanie), a Jola Stefanowska smalec. Miało to podkreślić wspomnieniowy charakter spotkania. Uczestnicy Wszechnicy zajadali się chlebem ze smalcem i ogórkiem - Wirtualna Kultura też.

Atmosfera pierwszego spotkania w ramach Wrocławskiej Wszechnicy Mediacji "Źródło" była wspaniała i przyjazna tak jak w Salonie Profesora Dudka. Wymieniano poglądy bez cienia agresji. Ogromnym walorem była różnorodność uczestników i ich zainteresowań. Rozmawiano nie tylko o prof. Józefie Dudku i jego Salonie, ale też o problemach seniorów i o wrocławskiej kulturze. Dyskutowano, co jest wielką sztuką. Kilka godzin w Domu Mediacji minęło szybko, miło i pożytecznie.

Na zakończenie Urszula Glensk, Jolanta Ługowska i Wirtualna Kultura dostały przepiękne fiołki:


Spotkania Wrocławskiej Wszechnicy Mediacji "Źródło" będą raz w miesiącu - w trzeci czwartek miesiąca w Domu Mediacji, ul Kutrzeby 5, Ołtaszyn. Najbliższe już 20 lutego.
Uwaga z dnia 27 stycznia. Plany Wszechnicy ulegną korekcie. Gość specjalny prof. Urszula Glensk, autorka m.in. książki: Historia słabych. Reportaż i życie w dwudziestoleciu (1918-1939), Universitas, Kraków 2014 (Nagroda Historyczna Polityki, rok 2015), będzie chyba w marcu.

Uwaga. Ściany Domu Mediacji na Ołtaszynie zdobią obrazy Miry Hordyńskiej, artystki z Opola.

Krystyna - Wirtualna Kultura
Czytaj więcej »

sobota, 18 stycznia 2020

Czy słyszeliście o tym?


W materiałach, które otrzymali uczestnicy szkolenia "Jak efektywnie działać w sieci", podano, że liczbę 50 milionów odbiorców radio zdobyło w 38 lat, telewizja w 13 lat, internet w 4 lata, a Facebook 100 milionów osiągnął w 9 miesięcy. Kto więc czyta jeszcze blogi? Młodzi nie. A Wy? Pewnie już wiecie o tym z Facebooka:
  • Cykl jazzowych koncertów w Przestrzeni Trzeciego Wieku na pl. Solidarności 1/3/5 w każdą trzecią sobotę miesiąca. Pierwsze spotkanie 18 stycznia od godziny 16 do 18. Jazz w aranżacji lat 40 i 60 ubiegłego wieku przy herbacie i ciastku. Obowiązują zapisy pod numerem tel. 717724940 od godz. 9 do 15, kliknijcie: Jazzowe koncerty
  • Przy ulicy Prądzyńskiego 39A na Przedmieściu Oławskim powstało największe we Wrocławiu Centrum Aktywności Lokalnej,  kliknijcie: CAL na Prądzyńskiego. Swoją działalność chyba zacznie w marcu.  Można zwiedzić 18 stycznia, godz. 12. Kolejne CAL-e planowane są m.in. na Brochowie, Księżu Małym, Karłowicach, Różance, Maślicach, Nowych Żernikach i Tarnogaju. Ołbin już ma CAL. Popowice mogą tylko zazdrościć.
  • Nowa edycja Wrocławskiego Budżetu Obywatelskiego,  kliknijcie: WBO 2020, Dobry pomysł - lepszy Wrocław.
  • Kampania "Wrocław bez smogu". Spotkanie informacyjne w dniu 10 lutego 2020 r. o godz. 16 w Centrum Innowacji Przejście Świdnickie. Potwierdzenie obecności do dnia 4 lutego 2020 r. oraz o podanie ilości osób, które będą uczestniczyć w tym spotkaniu, tel. +48 71 777 88 66. Miasto przygotowało pakiet specjalnych programów dotacyjnych dla mieszkańców Wrocławia, w tym:  Program KAWKA Plus (dofinansowanie do 15 000 zł), Program Termo KAWKA (dofinansowanie do 5 000 zł), Lokalny Program Osłonowy (dofinansowanie do 4 000 zł), Zwolnienie z czynszu dla najemców komunalnych (do 2 lat bez czynszu). Kliknijcie: Wrocław bez smogu.
  • We wrocławskich parkach mają powstać samoczynne toalety, kliknijcie: Toalety w parkach.
  • Stowarzyszenie Tratwa zaprasza osoby w wieku 50+ na warsztaty językowe w centrum przy ulicy Legnickiej 65, kliknijcie: Warsztaty językowe dla osób 50+  oraz tutaj: Szczegóły i zapisy.
  • Program dla seniorów TAXI 75+ jest kontynuowany, kliknijcie: Wyniki przetargu Taxi 75+ oraz tutaj: Taxi 75+

Krystyna - Wirtualna Kultura
Czytaj więcej »

piątek, 17 stycznia 2020

Wrocławska Wszechnica Mediacji "Źródło"

Wrocławska Wszechnica Mediacji "Źródło" to pomysł, który zrodził się w Domu Mediacji. Wirtualna Kultura dowiedziała się o tym w dniu Trzech Króli, czyli 6 stycznia 2020, na noworocznym spotkaniu mediatorów i osób z nimi zaprzyjaźnionych.

Na spotkanie zaprosiła ją Grażyna Lange, wiceprzewodnicząca Wrocławskiej Rady Seniorów, którą poznała w listopadzie 2019 w Piwnicy pod Sowami:

Jak mówi Jerzy Śliwa, "szef" mediatorów, to Grażyna Lange wymyśliła Wszechnicę i jej nazwę. Poniżej są zdjęcia ze spotkaniu w Domu Mediacji (kliknijcie na zdjęcia).


Skutki ciągu przypadkowych spotkań Wirtualnej Kultury z ludźmi mediacji będzie można poznać już 23 stycznia (czwartek) o godzinie 17 w Domu Mediacji przy ulicy Gen. Kutrzeby 5 na Ołtaszynie. Wirtualna Kultura poprowadzi tam główny punkt spotkania inaugurującego Wrocławską Wszechnicę Mediacji "Źródło":

Wspomnienia i dyskusja o Salonie Profesora Józefa Dudka z udziałem gości specjalnych: prof. dr hab. Urszuli Glensk z Instytutu Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu Wrocławskiego i prof. dr hab. Jolanty Ługowskiej z Instytutu Filologii Polskiej Uniwersytetu Wrocławskiego.

Wirtualna Kultura znała Józefa Dudka ponad 40 lat i bywała w Jego Salonie. To tam poznała Urszulę Glensk i Jolantę Ługowską, które były gośćmi specjalnymi Salonu. Nic więc dziwnego, że zostały zaproszone do Domu Mediacji. Obie były też w Żółtym Parasolu:
Wirtualna Kultura pisała o przeszłości i teraźniejszości Salonu Profesora Józefa Dudka na blogu Stowarzyszenia Popowiczanie w roku 2016:

Uczestnicy noworocznego spotkania w Domu Mediacji mówili, co ciekawego (ważnego) wydarzyło się w ich życiu w roku 2019 i snuli plany na rok 2020. Przy kawie i ciasteczkach dyskutowano i śpiewano kolędy. Taka forma spotkania spodobała się Wirtualnej Kulturze. Największe wrażenie zrobiła na niej wigilijna (autentyczna) opowieść Grażyny Lange. Możecie ją znaleźć na Facebooku Domu Mediacji:

Wirtualna Kultura:
  • opowiadała o Żółtym Parasolu, blogu Wirtualna Kultura 60+, GDSach i o wrocławskich seniorach,
  • sugerowała, że powinno się zachęcać ich do udziału w wydarzeniach adresowanych do wszystkich, a nie tylko im dedykowanych,
  • ubolewała, że seniorzy - mężczyźni nie są tak aktywni jak seniorki, 
  • zazdrościła starym dzielnicom Wrocławia, że mają warunki do integracji, 
  • nie potrafiła odpowiedzieć na pytanie, co by zrobiła, gdyby została prezydentem Wrocławia,
  • zastanawiała się (marzyła?), czy kobiety mogą zmienić świat na lepszy. 
Na spotkaniu dostała "Wrocławski śpiewnik kolęd" wydany przez  Wrocławskie Centrum Seniora (kliknijcie na pierwsze zdjęcie powyżej).

Krystyna - Wirtualna Kultura
Czytaj więcej »

czwartek, 16 stycznia 2020

Jak efektywnie działać w sieci?

Wszyscy wiemy, że świat jest "mały". Dzisiaj okazało się, że Wrocław jest też "mały", bo Wirtualna Kultura spotkała aż dwie znane jej młode seniorki na szkoleniu "Jak efektywnie działać w sieci", przygotowanym specjalnie dla wolontariuszy akcji "wspólnie.eu". Wydarzenie zorganizowały Biuro Parlamentu Europejskiego we Wrocławiu oraz Słupski Instytut ds. Młodzieży w Domu Europy przy ulicy Widok,

Szkolenie prowadził Karol Kotusiewicz (kliknijcie na pierwsze zdjęcie z Grażynką, Karolem, Wirtualną Kulturą i Ewą). Świetnie "dopasował" swój przekaz do oczekiwań międzypokoleniowej grupy uczestników szkolenia. Odpowiadał na każde pytanie.

Wirtualna Kultura odmłodziła się w trakcie szkolenia o 30 (40?) lat. To są ewidentne plusy udziału w wydarzeniach dla "wszystkich". Teraz nie może się doczekać, kiedy w sieci pojawi się wspólne zdjęcie wszystkich uczestników szkolenia. Czy granice wieku ulegną na nim zatarciu? W czasie przerwy kawowej nie było widać "metryk":


Podczas szkolenia można było się dowiedzieć, jak pisać, by nasze posty wyróżniały się na tle innych wpisów. Takie wskazówki są bezcenne dla każdego użytkownika mediów społecznościowych, w tym dla blogerki. Wirtualna Kultura poznała wiele nowych dla niej terminów i zasad. Na przykład,

zasada trzech kliknięć, reguły 4C i 4U,
 google trends, avator, model AIDA,
streaming live, TikTok,
przescrollowanie, internetowy recykling, 
 e-reputacja, personal branding, prosumentInternet. 

Mowa też była o zdjęciach i darmowej aplikacji "canva" do grafiki. Obrazy (zdjęcia) od roku 2013 cieszą się największym zainteresowaniem w sieci, o czym Wirtualna Kultura się przekonała "na własnej skórze".

Ciekawe były też statystyczne dane o uczestnikach mediów społecznościowych - 42 procent całej populacji naszej planety korzysta z nich. Siedem milionów Polaków korzysta z Instagramu, w tym 59 procent to kobiety.

Szkolenie składało się z trzech modułów:
  • Jak pisać, by chcieli nas czytać.
  • Jak sprawić, by było nas widać.
  • Jak kreować swoją markę osobistą w sieci.
Wszystko było ilustrowane i komentowane bardzo ciekawymi przykładami z mediów społecznościowych. Oprócz "teorii" była też "praktyka" i to było najfajniejsze. Karol podzielił uczestników na trzy grupy. Każda z nich miała w ekspresowym tempie opublikować na Facebooku post o szkoleniu, ale adresowany do innej grupy użytkowników sieci. 

Uczestnicy szkolenia okazali się bardzo kreatywni. Karol napisane przez nich teksty postów poddał ocenie przez "jasno.pl" pod względem ich zawartości. Tekst grupy, w której była Wirtualna Kultura", otrzymał 2 punkty na 7, co było świetnym rezultatem - prawie idealnym. Gorzej było ze zdjęciami do wpisu. Sami zgadnijcie, dlaczego pierwsze z poniższych zdjęć nie było dobre (powodów było kilka!):


Jak zwykle nad wszystkim czuwał Grzegorz Małyga,  dyskretny obserwator, który zauważył, że nawet na przerwie kawowej uczestnicy dyskutowali o social mediach. Wirtualna Kultura wielokrotnie spotykała Grzegorza w Domu Europy - nawet ma z nim zdjęcie:
Tym razem Grzegorz jest na zdjęciach z Karolem i innymi uczestnikami (kliknijcie na zdjęcia):


Wirtualna Kultura dołączyła do społeczności "wspólnie.eu" w zeszłym roku, gdy zakończyła się akcja "Tym razem głosuję". Wy też możecie:
Krystyna - Wirtualna Kultura
Czytaj więcej »

środa, 15 stycznia 2020

Tradycja nade wszystko


Serce rośnie, że we Wrocławiu nie ginie tradycja kolędowania. Mimo że święta mamy już za sobą, okazji do śpiewania i słuchania kolęd nie brakuje - sezon na kolędy jeszcze nie skończył się.

W sobotę, 18 stycznia, o godzinie 17 w Klubie pod Kolumnami przy placu Św. Macieja wystąpi niewidomy śpiewak Armand Perykietko (bas-baryton). Wstęp wolny. Będzie to wieczór kolęd i nie tylko, bo spotkanie poprowadzi poetka Halina Kuropatnicka-Salamon.




W sobotę, 18 stycznia, o godzinie 16 w Bibliotece Turystycznej przy ulicy Szewskiej 78 wystąpi Chór Kameralny Ostinato.
Chór działa przy Radzie Osiedla Ołbin od roku 2011:
Od 2014 roku jest organizatorem Wrocławskiego Festiwalu Chórów Osiedlowych. Jest to jedyna taka impreza w Polsce. Wirtualna Kultura była na występach Ostinato i chętnie jego koncerty poleca,

W niedzielę, 19 stycznia, o godz. 16 w Centrum Aktywności Lokalnej na Ołbinie przy ulicy Wyszyńskiego 75 A, prowadzonym przez Stowarzyszenie Żółty Parasol, będzie sąsiedzkie kolędowanie:
Wspólne śpiewanie kolęd poprowadzi aktor Teatru Dramatycznego w Wałbrzychu Jerzy Gronowski. Koniecznie przyjdziecie - będzie to dodatkowa okazja, żeby zobaczyć, co się zmieniło w siedzibie Żółtego Parasola (kliknijcie na dwa pierwsze zdjęcia).

W grudniu też było bardzo dużo okazji do śpiewania i słuchania kolęd,
Krystyna - Wirtualna Kultura
Czytaj więcej »

niedziela, 12 stycznia 2020

Teatr Ekstrawersja


Na internetowych stronach PWN można przeczytać, że ekstrawersja to cecha osobowości, wyodrębniona przez C.G. Junga, oznaczająca jej ukierunkowanie „na zewnątrz” (łac. extra ‘na zewnątrz’, verto ‘obracam’), kliknijcie: Encyklopedia PWN - ekstrawersja. Tymczasem na internetowych stronach teatru "Ekstrawersja" napisano (kliknijcie: Teatr Ekstrawersja - home page):

"Istotą teatru jest tworzenie przez ludzi dla ludzi. Przenieśmy się wspólnie do innego, niepowtarzalnego świata. Niezależnie od tego gdzie się spotkamy, gwarantujemy Wam miło spędzony wieczór. Każdy z nas pochodzi z innego świata, mamy różne prace i doświadczenia. Jednak, jako grupa, poza pasją, posiadamy kilka wspólnych cech: towarzyskość, otwartość, gadatliwość, wrażliwość. To właśnie jest ekstrawersja, prawda?"

Jak jest naprawdę? Jeśli rację ma zespół teatru "Ekstrawersja", to Wirtualna Kultura jest "ekstrawertyczna", bo jest  otwarta, gadatliwa i wrażliwa

Z powyższego opisu teatru jasno wynika, że utworzenie i praca w teatrze amatorskim są świetnym pomysłem na ciekawe, pożyteczne życie. Wirtualna Kultura jest teraz "w kropce", bo nie wie, czy ktoś dałby się namówić na stworzenie dojrzałego (senioralnego) duplikatu teatru "Ekstrawersja". 

Wczoraj w Piekarni po spektaklu "Ruska śmierć" Ola (filolog) i Wirtualna Kultura (matematyk-informatyk) czekały, aż artyści z teatru "Ekstrawersja" wyjdą zza kulis, żeby z nimi porozmawiać (kliknijcie na pierwsze zdjęcie powyżej). Bohaterami spektaklu są siostry Wala i Nadia oraz "ON", czyli Aleksiej:
  • Wala, Karolina Konik, dyrektor teatru "Ekstrawersja", absolwentka filologii francuskiej i dziennikarstwa, kliknijcie: Karolina Konik,
  • Nadia, Karolina Pośpiech, architekt wnętrz, absolwentka Akademii Sztuk Pięknych, kliknijcie: Karolina Pośpiech
  • Aleksiej, Grzegorz Zięba, studiuje stosunki międzynarodowe, kliknijcie: Grzegorz Zięba,
  • kliknijcie: Ruska śmierć - spektakl.
Ola i Wirtualna Kultura nie mogły uwierzyć, że aktorzy są amatorami. Grali fantastycznie, bardzo przekonująco.

Scenariusz "Ruskiej śmierci" (tekst - Irina Waśkowska, przekład - Natalia Pietrulewicz) można interpretować na różne sposoby. Na jego podstawie stworzono nową wersję spektaklu. Pierwsza, sprzed kilku lat, była podobno bardziej czechowowska, druga kojarzy się z Sartrem. Zmianie uległa też scenografia - zobaczcie zdjęcia z obu wersji spektaklu:

Rola Wali wymagała od Karoliny Konik niesamowitej kondycji i umiejętności podglądania życia. Ola zastanawiała się, czy na podstawie oryginalnego scenariusza w pierwszej wersji spektaklu Wala też była osobą niezupełnie sprawną umysłowo, czy to może wymyślili autorzy drugiej wersji. Szkoda, że nie można obejrzeć tych dwu odmian przedstawienia jednocześnie. To by było niepowtarzalne przeżycie!

Ola, jak na filologa polskiego przystało, po spektaklu na przystanku autobusu 128 (obok Piekarni) przeprowadziła głęboką analizę tekstu i jego związku z klasyczną literaturą rosyjską. Wirtualna Kultura słuchała tego z zachwytem i zastanawiała się, jak wykorzystać to, co słyszy. Ola m.in. stwierdziła:

"Tematem tej sztuki są odwieczne zagadnienia egzystencjalne w specyficzny sposób ukazane w literaturze rosyjskiej. Siostry nie wiedzą, jak ani po co dalej żyć. Nie radzą sobie z problemami bytowymi. Uważają, że jedynym ratunkiem jest pojawienie się w ich życiu kogoś, kto zaradzi ich kłopotom, bo np. naprawi dach. Pewnego dnia w ich daczy pojawia się trzeźwiejący tam, intrygujący je mężczyzna (...)

Siostry zabiegają o jego uwagę a może uczucie. Gdy młodsza zasypia, starsza ucieka się do różnych sposobów, by wydać mu się atrakcyjna. Posuwa się nawet do proponowania mu pieniędzy, które może ukraść siostrze. Wszystko na nic, ten mężczyzna też żyje złudzeniami, czuje się samotny i zrozpaczony, pieniądze go nie uratują. (...)

Na końcu widowiska pada jednak zdanie jak z: "Wujaszka Wani" Czechowa. Gdy już zdaje się, że wszystko się w życiu rozpadło i zawaliło, pojawia się  słowo: praca. I to może być ratunek."

Grę artystów Ola oceniła tak:

"Spektakl został zagrany przez troje aktorów. To oni cały czas trzymają w napięciu uwagę widza. Każdy gra realistycznie i w przejmujący sposób. Widzimy, że ci ludzie cierpią, szukają, gubią się w nierealnych marzeniach i nierealistycznych rozwiązaniach. 

Nadia jest niepewna siebie i delikatna. Aleksiej a to zwierza się Wali niemal szeptem, a to dobywa z siebie solidnie grzmiący głos. Wala - została zagrana brawurowo jako osoba częściowo mentalnie upośledzona. Aktorka tak świetnie oddaje jej zachowanie, w tak intensywny sposób pokazuje typowe dla niepełnosprawnych kompulsywne tiki i gesty, że gdy widzimy ją w tradycyjnym monologu, w którym opowiada o spotkanym kiedyś mężczyźnie, zdumiewamy się jej przemianą."

Uwaga. Jak Karolina Konik wygląda "prywatnie" możecie zobaczyć tutaj:
Krystyna - Wirtualna Kultura 
Czytaj więcej »

sobota, 11 stycznia 2020

Capitol stale zaskakuje

Gdy w roku (?) zamieniono wrocławską operetkę na teatr muzyczny "Capitol" Krystyna (obecnie Wirtualna Kultura) nie była zachwycona. Wychowała się na radiowych transmisjach operetek, które bardzo chętnie słuchała ze swoim Tatą, i sama podśpiewywała arie. Nie pamięta, jaki spektakl obejrzała w Capitolu jako pierwszy, ale pamięta, że wydawał się jej zbyt młodzieżowy. Od tamtej pory dużo wody przepłynęło w Odrze i jej spojrzenie na Capitol zmieniło się, o czym mogliście się przekonać, czytając jej wpisy na blogach, na przykład:

Ostatnio była na czarnej burlesce "Mock", na motywach powieści Marka Krajewskiego: Śmierć w Breslau, Dżuma w Breslau, Widma w mieście Breslau, Koniec świata w Breslau, Festung Breslau, Mock: Ludzkie zoo, Mock: Pojedynek,
Co prawda, miała kłopoty ze zrozumieniem tekstów piosenek (siedziała w ostatnim rzędzie na balkonie), ale to jej nie przeszkadzało w karnawałowej zabawie - niektóre utwory podrywały ją do tańca (wybierzcie ścieżki audio w linku poniżej),
Autorem muzyki jest Grzegorz Rdzak, który podobno ma dopiero 23 lata.

A teraz rewelacja: 7, 8, 9 lutego 2020 będą grali w Capitolu spektakl "Ja Piotr Riviere":


Wirtualna Kultura jeszcze na tym spektaklu nie była, ale w roku 2017 opublikowała wpis na podstawie wrażeń Eli z Nadodrza:
Dokładniejsza relacja jest na blogu Grzegorza Chojnowskiego:
Nie przegapcie tej wyjątkowej okazji!
Krystyna - Wirtualna Kultura
Czytaj więcej »

piątek, 10 stycznia 2020

Kampania społeczna - stop oszustom telefonicznym


Wirtualna Kultura dostała z Wrocławskiego Centrum Rozwoju Społecznego materiały o kampanii społecznej, której głównym celem jest przeciwdziałanie oszustwom telefonicznym (kliknijcie na zdjęcie). Kampanię otworzy konferencja prasowa i wykład profesora Jana Miodka:
  • 17 stycznia w BARbarze (ul. Świdnicka 8B) w godz. 16.30-17.30.

Oszustwa telefoniczne to coraz większy problem, który dotyka najczęściej osoby starsze i samotne, niejednokrotnie pozbawia ich oszczędności całego życia. 

Więcej informacji na temat wydarzenia oraz kampanii można znaleźć na Facebooku:
Dodatkowych informacji udziela koordynatorka kampanii, Martyna Wilk: 

tel.: 71 77 24 997, martyna.wilk@wcrs.wroclaw.pl.

Kampania jest objęta Patronatem Honorowym Prezydenta Wrocławia. Wydarzenie organizują: Wrocławskie Centrum Rozwoju Społecznego i Komenda Miejska Policji we Wrocławiu we współpracy z partnerami.


Harmonogram wydarzenia17 stycznia 2020, Barbara (ul. Świdnicka 8B) 
  • 16:30 – rozpoczęcie konferencji prasowej obrazującej skalę przestępstw telefonicznych oraz techniki działania złodziei; 
  • 17:00 – wykład profesora Jana Miodka poświęcony manipulacjom językowym. 
  • 17:30 – zapoznanie się z materiałami informacyjnymi i zakończenie wydarzenia.
Krystyna - Wirtualna Kultura
Czytaj więcej »

czwartek, 9 stycznia 2020

Propozycje wybrane przez Wirtualną Kulturę


💟Stowarzyszenie Żółty Parasol i Kolektyw Kobietostan organizują 25 i 26 stycznia 2020, godz. 11-18, dwudniowe warsztaty dla kobiet w siedzibie Centrum Aktywności Lokalnej Ołbin przy ulicy Prusa 37-39 (wejście od ulicy Wyszyńskiego):


Warsztaty poprowadzi Agnieszka Bresler, kliknijcie: Niesamowita Agnieszka Bresler (wpis na blogu), w asyście Anny Skubik (Stowarzyszenie Kultura Oświata Teatr).Wstęp wolny – decyduje kolejność zgłoszeń. Zapisy:

rezerwacja@zoltyparasol.org 

Będzie można mruczeć, śpiewać, itd. Warsztaty zostały zbudowane w oparciu o trzy elementy:
  • Budzenie Ciała – proste ćwiczenia fizyczne z elementami rozciągań, jogi, tańca i zabawy w celu rozluźnienia ciała i uwalniania jego ekspresji. Łączenie się z naturalnym oddechem, odkrywanie stabilnego, głębokiego oddechu jako podstawy do późniejszej pracy z dźwiękiem.
  • Budzenie Umysłu – Budowanie świadomości własnego głosu, jego obecności w ciele i w oddechu, poprzez wykorzystanie prostych ćwiczeń relaksacyjnych.
  • Budzenie Głosu – Stopniowe zmniejszanie mentalnych i fizycznych blokad wokalnych poprzez dalsze uwalnianie oddechu i późniejsze wokalizacje, harmonizacje, improwizacje dźwiękowe i wreszcie śpiew; w celu poznania, otwarcia i zaakceptowania własnego głosu.
Uczestniczki warsztatów są proszone o przygotowanie krótkiego fragmentu wybranej pieśni/piosenki/kołysanki do wykorzystania w trakcie zajęć.


💢Muzeum Pana Tadeusza w Rynku pełni ważną rolę edukacyjną. Regina Kulig-Posłuszny poprowadzi warsztaty z haftu zaangażowanego 6 lutego (czwartek), godz.17. "Haft zaangażowany” to jeden z nurtów sztuki współczesnej społecznie zaangażowanej. Uczestnicy warsztatów poznają sylwetki artystów, którzy w swoich działaniach sięgają do technik tkackich, i stworzą własne „zaangażowane makatki”. Warsztaty są bezpłatne. Obowiązują zapisy: gabinetliteracki@ossolineum.pl

💞W Centrum Historii Zajezdnia przy ulicy Grabiszyńskiej będzie można obejrzeć spektakl w reżyserii Agaty Skowrońskiej, będący adaptacją „Rozmów z katem” stworzoną na potrzeby wystawy „Kazimierz Moczarski – życiorys obowiązkowy" w następujących terminach: 12 stycznia (godz. 15), 14 stycznia (godz. 10:15 i 12:00), 18 stycznia (godz. 17), 26 stycznia (godz. 10:15). Bilet indywidualny 5 zł. Spektakl rozgrywa się w przestrzeni ekspozycji.


💖 Propozycje Wrocławskiego Centrum Seniora (WCS) na styczeń, w tym program Dni Babci i Dziadka,


Krystyna - Wirtualna Kultura 
Czytaj więcej »

poniedziałek, 6 stycznia 2020

Kilka kulturalnych propozycji

Czy ktoś z Was wie, co oznacza słowo "macondo". Wikipedia twierdzi, że to jest fikcyjna wioska, wymyślona przez Gabriela Marqueza na potrzeby jego utworów:
Wirtualna Kultura odkryła Macondo we Wrocławiu, ale jeszcze tam nie była:
W Macondo na Pomorskiej dzieją się ciekawe rzeczy:

Już 9 lutego o godz. 18 w Narodowym Forum Muzyki będzie biletowany Koncert Charytatywny na rzecz budowy Domu Opieki Wyręczającej:
Będzie licytacja wyjątkowych dzieł sztuki i niepowtarzalnych wrażeń, jakie można sobie zafundować, licytując lot samolotem, indywidualne zwiedzanie Wrocławskiego Ogrodu Zoologicznego z Prezesem Radosławem Ratajszczakiem, czy też książkę z wpisem Noblistki Olgi Tokarczuk.

W przerwie koncertu dla chętnych czekać będzie loteria charytatywna, w której co drugi los wygrywa. Można będzie wylosować między innymi jedną z książek Marka Krajewskiego z wpisem autora.

Motywy z książek Marka Krajewskiego były inspiracją dla autorów czarnej burleski Mock, której premiera była w październiku 2019 w Capitolu. Muzyka z Mocka oczarowała Wirtualną Kulturę - może o tym napisze na blogu:
Krystyna - Wirtualna Kultura
Czytaj więcej »

sobota, 4 stycznia 2020

Wrocław kulturą stoi


Badanie  uczestników kultury z Wrocławia i powiatu wrocławskiego. przeprowadziła Agencja SmartScope na zlecenie Strefy Kultury Wrocław. Wirtualna Kultura była 6 grudnia 2019 w Barze Barbara na podsumowaniu wyników badań, które przedstawił Tomasz Dulinicz. W badaniu uczestniczyły 802 osoby.

95 procent wrocławskich uczestników kultury deklaruje, że odwiedziło minimum jedną instytucję kultury w ciągu ostatniego roku. Najwięcej osób było w kinie lub uczestniczyło w festiwalu filmowym (54%), a także brało udział w festynie lub jarmarku (49%).

Największą grupę badanych stanowią "wycofani" (30 procent), którzy rzadko wychodzą z domu. Deklarują potrzebę odpoczynku i spędzania wolnego czasu z rodziną i znajomymi. "Aspirujący mainstream" (19 procent) chętnie chodzi do kina lub ZOO, uczestniczy w festynach.

Wrocławscy uczestnicy kultury wydają na nią więcej niż "przeciętny" Polak. Średnia kwota wydana przez wrocławianina na kulturę w ostatnim roku wynosi 354 złote - "przeciętny" Polak przeznaczył na kulturę 116 złotych. Uczestnicy i uczestniczki badania o różnorodnych aktywnościach kulturalnych najchętniej dowiadują się od rodziny i znajomych (49%), na Facebooku (38%) i portalach internetowych poświęconych kulturze (31%). Książkę dla przyjemności w ciągu ostatniego roku przeczytało 60 procent. 

Ciekawe są informacje o znajomości instytucji kultury - znajomości spontanicznej i wspomaganej. Spontanicznie badani wymieniają najczęściej Muzeum Narodowe, Wrocławski Teatr Współczesny, Operę Wrocławska, Narodowe Forum Muzyki. Polecają Panoramę Racławicką i ZOO gościom spoza Wrocławia. Wiedzą, ze istnieje kino Nowe Horyzonty i Teatr Capitol. Więcej przeczytajcie tutaj:

Badania pokazały, że wśród osób 60+ korzystanie z oferty dedykowanej seniorom jest bardzo niskie i wynosi jedynie 16 procent. Wirtualna Kultura nie wiedziała o tym, gdy pisała felieton "Seniorzy są młodzi", który ukazał się w ostatnim numerze Gazety Senior:
Felieton rozpoczęła od:

"Czasami zadaję sobie pytanie, czy powinno się przygotowywać specjalne oferty dla seniorów. Może lepiej byłoby zachęcać ich do udziału w wydarzeniach adresowanych do wszystkich?"

Wyżej wspomniane wyniki badania seniorów - uczestników kultury zdają się potwierdzać, że Wirtualna Kultura słusznie zadaje sobie (i innym?) pytanie o celowość przygotowywania specjalnych ofert dla seniorów.

Krystyna - Wirtualna Kultura
Czytaj więcej »

czwartek, 2 stycznia 2020

OFF-TEATR zaprasza do Piekarni

Wirtualna Kultura poznała Karolinę Konik z Teatru Ekstrawersja w Centrum Sztuk Performatywnych Piekarnia przed spektaklem "Wiera Gra", kliknijcie: O spektaklu "Wiera Gra" Agnieszki Bresler (wpis na blogu). Teatr Ekstrawersja współtworzy Wrocławską OFFensywę TEATRalną. Wirtualna Kultura musiała zajrzeć do internetu, aby się upewnić, czy rzeczywiście sztuka może być performatywna i co to właściwie znaczy.

Po kliknięciu na kilka linków, mętlik powstał w jej głowie, bo performatywność to bardzo szerokie pojęcie. Sami się przekonajcie:
Trudno performatywność sztuki (teatru?) pojąć. Chyba trzeba skończyć studia teatralne albo urodzić się pół wieku później. Cytowana powyżej konferencja naukowa była zorganizowana w roku 2015 przez Zakład Estetyki Wydziału Filozofii i Socjologii UMCS w Lublinie. Zajmowano się na niej m.in. teatralizacją życia społecznegoTemat wart zgłębienia.

Wrocławski OFF-Teatr reklamuje się jako alternatywa dla "normalnego teatru":

"Pluszowe fotele, garnitury i trzygodzinne spektakle, to nie dla nas. My kusimy teatralną przygodą. Wrocławski teatr offowy to bogaty i zaskakujący świat, który czeka na odkrycie (...) Będziemy co miesiąc grać nasze najlepsze spektakle w Piekarni."

To przesłanie odpowiada Wirtualnej Kulturze, bo trzygodzinne spektakle teatralne przekraczają możliwości jej kręgosłupa, chociaż wytrzymała do końca premiery Makbeta w Capitolu w listopadzie 2017, która trwała 3,5 godz.

Wrocławską OFFensywę TEATRalną tworzą różne zespoły
To wspaniale, że mogą grać w Piekarni przy ul. Księcia Witolda 62-70, czyli w Centrum Sztuk Performatywnych.

Następny "offowy" weekend w Piekarni będzie 10-12 stycznia 2020:
Bilety w cenie 20 zł do nabycia na pół godziny przed każdym spektaklem w Piekarni lub https://ekobilet.pl/piekarnia-wroclaw

Krystyna - Wirtualna Kultura
Czytaj więcej »