sobota, 30 czerwca 2018

Pieśń Kozła

Ela z Nadodrza była już trzy razy na spektaklu "Wyspa" Teatru Pieśń Kozła i ciągle jej mało."Wirtualna Kultura" była na razie tylko jeden raz i jest przekonana, że trzy razy to jest minimum. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta: To są trzy spektakle w jednym. Jeden spektakl tworzą aktorzy-śpiewacy, drugi spektakl tworzą aktorzy-tancerze, trzeci spektakl to gra świateł i obrazów generowanych przez lustra.

"Wirtualnej Kulturze" momentami się wydawało, że tych spektakli jest za dużo. Nie wiedziała, czy ma słuchać chóru, czy podziwiać niesamowite akrobatyczne umiejętności tancerzy, czy oglądać odbicia luster na suficie przepięknej sali teatru przy Purkyniego. Lustra były przenoszone i układane na wiele sposobów - razem z krzesłami były jedynymi elementami dekoracji. Krzesła albo stały albo wisiały na ścianach. Oj, nie było nudno, oj nie!

Trochę "Wirtualnej Kulturze" było żal chóru (aktorów-śpiewaków), bo aktorzy-tancerze odciągali od nich uwagę. Autorem choreografii był jakiś Hiszpan, kliknijcie: Twórcy i wykonawcy spektaklu.

Praca ciałem - wywijanie esów-floresów - była niesamowita. Trudno uwierzyć, że takie figury człowiek może wykonać. Pomysł gonił pomysł i to wszystko w ciągu 55 minut, bo tyle spektakl trwał. Chór też miał pole do popisu, szczególnie gdy atmosfera się zagęszczała i chór prawie krzyczał. Artyści mają chyba struny głosowe ze stali.

Jeśli chcecie poznać opinię fachowca, to przeczytajcie recenzję Leszka Pułki z 28 grudnia 2016, kliknijcie: Recenzja. Ela twierdzi, że aktualny spektakl jest inny niż poprzedni, niektórzy wykonawcy się zmienili.

Reżyser Grzegorz Bral bardzo sympatycznie powitał widzów i powiedział, czym spektakl był zainspirowany. Punktem wyjścia były "Burza" Szekspira i "Tratwa Meduzy" obraz francuskiego malarza Théodore'a Géricaulta, kliknijcie: Tratwa Meduzy. Obraz pokazuje tragiczne wydarzenia, które miały miejsce w 1816 roku - zatonięcie u wybrzeży Afryki fregaty  Meduza z ponad 150 pasażerami na pokładzie, kliknijcie: Historia rozbitków z tratwy.


Na Facebooku Teatru Pieśń Kozła można przeczytać to (kliknijcie: Teatr Pieśń Kozła - Facebook):

"To jest najbardziej nowoczesna praca aktorska, jaką widziałem w ciągu kilkudziesięciu ostatnich lat" - tak kilka lat temu powiedział Charles Dance o unikatowych spektaklach Grzegorza Brala. W Lipcu 2018 gramy aż 4 pozycje z naszego repertuaru: Pieśni Leara, Return to the Voice, Wyspa i Hamlet - komentarz. Wspaniała okazja na p r z e ż y c i e niepowtarzalnych chwil."

"Return to the voice" będzie można obejrzeć 17 lipca o godzinie  21 w Katedrze Polskokatolickiej św. Marii Magdaleny. Wstęp biletowany, cena 60 zł, dla seniorów 40 zł, kliknijcie: Return to the voice - YouTube. Czy pamiętacie, co "Wirtualna Kultura" napisała o Return to the voice? Kliknijcie: Szkocja we Wrocławiu.

Oto pozostałe lipcowe spektakle Teatru Pieśń Kozła, kliknijcie: Repertuar:


Grzegorz Bral podkreślał, że występy Teatru Pieśń Kozła są związane z Festiwalem Brave Kids i zachęcał do wzięcia udziału w wielkim finale festiwalu 8 lipca o godzinie 17 w Hali Stulecia, kliknijcie: Brave Kids - Facebook W Hali Stulecia wystąpi 150 młodych artystów. Publiczność będzie miała okazję podziwiać wspólne występy młodych gruzińskich muzyków, akrobatów z Kenii, muzyków z Izraela, tancerzy z Indii i Iranu, artystów cyrkowych z Kambodży, dzieci z Polski, kliknijcie: Finał - YouTube.

Uwaga. Na Wyspie "Wirtualna Kultura" nie była sama. Były Ela z Nadodrza i Basia - ta od wycieczki na Radunię, kliknijcie: Ołbińskie niespodzianki oraz tutaj: Trening pamięci w terenie.

Na zdjęciach jest moment przed burzą we Wrocławiu. Kliknijcie na zdjęcia, żeby je powiększyć.

Krystyna - Wirtualna Kultura
Czytaj więcej »

piątek, 29 czerwca 2018

Halo Ołbin

Zapewne wszyscy Ołbinianie wiedzą, że się ukazał pierwszy numer osiedlowej gazety "Halo Ołbin", wydawanej przez stowarzyszenie Żółty Parasol. Z jednego z artykułów, napisanego przez Alberta Miścioraka,  możemy się dowiedzieć, co oznacza tajemniczy skrót OOO. To jest Ołbiński Ogród Otwarty, kliknijcie: Ołbiński ogród otwarty - Facebook.

Albert Miściorek organizował spacery po ołbińskich ogrodach działkowych, kliknijcie: Story działkowe. Na ołbińskich działkach czytano haiku, kliknijcie: Wieczór z poezją działkową. Ołbin szczyci się ogrodami.

"Wirtualna Kultura" bardzo się ucieszyła, że w pierwszym numerze "Halo Ołbin" jest artykuł Łukasza Migniewicza "Szalet story" o historii wrocławskich szaletów. Przecież ona się zakochała w szaletach, gdy wysłuchała w lutym 2018 prelekcji Łukasza, kliknijcie: Godzina dla Ołbina.

Jest też artykuł Magdaleny Rozwadowskiej o muralach na Ołbinie i rozmowa Julii Tyszki z Magdą Jarczewską o ozdobnych kaflach z wrocławskich kamienic. Jak widzicie, miłośników kafli jest wielu. Ela z Sępolna też do nich należy i to ona przysłała "Wirtualnej Kulturze" zdjęcia kafli ze słynnej kamienicy przy ulicy Chemicznej na Ołbinie, kliknijcie tutaj: Detaliczni przewodnicy wrocławscy.

Historia ogrodów działkowych na Ołbinie była tematem drugiej części spotkania (prelekcji) z serii "Godzina dla Ołbina", które było w siedzibie Żółtego Parasola w marcu 2018:
  • Część I: Paweł Kukurowski "Opactwo św. Wincentego na Ołbinie – nieistniejący cud Wrocławia",
  • Część II: Rafał Śliwa i Paul Centarski "Ogródkowe historie na Ołbinie" (zobaczcie zdjęcie obok).
Ela z Sępolna była na lutowej i marcowej "Godzinie dla Ołbina". Relacja Eli z prelekcji Pawła Kukurowskiego już na naszym blogu była, ale niestety wskutek pomyłki została przez "Wirtualną Kulturę" usunięta. Może kiedyś uda się to odtworzyć. Ela bardzo się interesuje historią Opactwa na Ołbinie. "Wirtualna Kultura" jest przekonana, że Ela chętnie o tym opowie lub napisze jeszcze raz. Ma duszę przewodnika poszukiwacza. "Biega" na różne prelekcje i wykłady na ten temat.

Ogrody działkowe tak Elę zainteresowały, że odnalazła rozprawę doktorską Katarzyny Gryniewicz-Balińskiej. Dzięki temu szerzej poznała ich historię i znaczenie dla miasta, kliknijcie tutaj: K. Gryniewicz-Balińska, Historyczne ogrody działkowe Wrocławia jako element planowego systemu zieleni miejskiej (Kwartalnik  Architektury i Urbanistyki, 2015). Oto, co Ela myśli o drugiej części marcowej prelekcji i wie o przedwojennych ogrodach działkowych we Wrocławiu:

"Rafał Śliwa i Paul Centarski to architekci z wykształcenia, współtwórcy grupy PARERGA (kliknijcie:  PARERGA - Facebook). Grupa PARERGA zrealizowała m.in. projekt „Proste historie”, obejmujący badania ogródków miejskich w Polsce od XIX do XXI wieku, kliknijcie: Marta Kowalczyk, Proste historie.

Prelegenci wprowadzili nas w temat zieleni miejskiej i rodzinnych ogródków działkowych, analizując ich historię od początku XIX w. a więc w głównej mierze tych przedwojennych, które stanowiły istotny element zagospodarowania przestrzeni miejskiej i odgrywających ważną rolę w życiu mieszkańców miasta.

Wyodrębnili co najmniej 5 typów ogrodów, funkcjonujących w przedwojennym Wrocławiu. Jako przykład tzw. Ogrodów Szreberowskich (od nazwiska pedagoga i twórcy ogrodów Daniela Moritza Schrebera) mogą posłużyć m.in. Rodzinne Ogródki Działkowe im. Westerplatte na Ołbinie, które należą do jednych z najstarszych we Wrocławiu, kliknijcie: ROD im. WesterplatteObok ogrodów szreberowskich powstawały liczne ogródki szkolne (uprawiane przez uczniów) i pracownicze (zakładane przy zakładach przemysłowych). 

Innym typem były tzw. Ogródki stałe, których idea powstała na początku XX wieku. We Wrocławiu zaczęły one masowo powstawać po I wojnie światowej, a do ich powstawania przyczynił się w głównej mierze Plan Wielkiej Rozbudowy Wrocławia z 1920 r., którego głównym założeniem było rozszerzenie granic miasta. W odróżnieniu do wcześniejszych ogródków tymczasowych, dzierżawionych przez mieszkańców miasta w różnych miejscach ówczesnej przestrzeni miejskiej, były to ogrody na stałe wpisane do planu miasta, jako istotny element zieleni miejskiej. Powstałe wówczas założenia dały początki istnieniu kompleksów ogrodów działkowych, które istnieją do dnia dzisiejszego w różnych częściach Wrocławia. 

Kolejnym typem ogrodów we Wrocławiu były tzw. Parki Ludowe, gdzie ogródki działkowe stanowiły integralną część większych założeń rozrywkowo-rekreacyjnych oraz sportowych. Parki Ludowe wyposażone był w różnego rodzaju place, obiekty sportowe, a nawet kąpieliska i muszle koncertowe, w sąsiedztwie których znajdowały się ogródki działkowe, nieraz bardzo rozbudowane. We Wrocławiu powstały dwa takie parki: na Karłowicach i na Rakowcu. Pozostałe projekty dotyczące innych dzielnic Wrocławia nie zostały zrealizowane.


W okresach wojennych i czasach kryzysu gospodarczego zakładano we Wrocławiu ogródki warzywne, mające na celu głównie dostarczenie brakującej żywności dla mieszkańców miasta. W latach 30-tych Wrocław stanął też w obliczu kryzysu mieszkaniowego. W związku z tym zaczęły powstawać tzw. mieszkalne osiedla działkowe, gdzie altany ogrodowe pełniły funkcję mieszkania dla osób bezdomnych. Powstawały liczne projekty osiedli działkowych, z których dwa doczekały się realizacji, na krótko przed wybuchem II wojny światowej – na Księżu Małym i na Osobowicach.

Prelegenci, Rafał Śliwa i Paul Centarski,  poświęcili dużo uwagi altanom ogrodowym, skupiając się nie tylko na ich architekturze,  ale również funkcjonalności. Temat niezwykle ciekawy, ale również mało znany. 

Należy również podkreślić, że to właśnie na Ołbinie powstał tzw. Ogród Otwarty jako wspólna sąsiedzka przestrzeń, gdzie mieszkańcy Ołbina mogą spędzać wspólnie wolny czas i zajmować się m.in. sadzeniem roślin, kliknijcie: Ogród działkowy dla każdego."

Krystyna - Wirtualna Kultura
Czytaj więcej »

czwartek, 28 czerwca 2018

Ulubione strzałki Anny


To miał być zwykły "wtorek kulturalny" dla seniorów z Klubu Seniora przy Żółtym Parasolu, a się przerodził w klub dyskusyjny o współczesnej sztuce. Wszyscy ze wszystkimi w parach, trójkątach i w innych konfiguracjach dyskutowali o pracach dyplomowych prezentowanych w browarze przez siedmioro studentów ostatniego roku studiów na kierunku rzeźba na Akademii Sztuk Pięknych im.Eugeniusza Gepperta we Wrocławiu, kliknijcie tutaj: Dyplomy ASP - Rzeźba.

Seniorki i seniorzy byli bardzo kreatywni i na poczekaniu wymyślali, co studenci chcieli odbiorcom przekazać w swoich pracach, co mieli na myśli itd. Seniorki, istoty bardzo praktyczne, postanowiły niektóre pomysły studentów przenieść na warsztaty z "Poziomką", na przykład, szydełkowe tkaniny z worków plastikowych.

 Kliknijcie na zdjęcia, żeby je powiększyć i zobaczyć, jak wszyscy byli bardzo zadowoleni.





"Wirtualna Kultura" trochę podsłuchiwała, ale nie miała odwagi, żeby podejść do tych dwóch seniorów na drugim zdjęciu powyżej. Dlatego nie wie, o czym oni dyskutowali. Może rozwiązywali jakieś problemy w czterech wymiarach lub zastanawiali się, czy zdaliby egzamin wstępny na ASP, kliknijcie: Akademia Sztuk Pięknych we Wrocławiu.

Wpływ przestrzeni browaru na rzeźby podkreślała Anna Drewniak, studentka, która po wystawie seniorów oprowadzała. Na pierwszym zdjęciu powyżej jest fragment pracy dyplomowej Anny. Anna swoje ukochane strzałki wplotła w przestrzeń browaru, zachowując oryginalne elementy.


Mina Oli, słuchającej opowieści Anny o pracy nad dyplomem, wyraża zdumienie faktem, że słowo "sztuka" zostało zaanektowane dla przedmiotów zupełnie niekojarzonych ze sztuką. 


Czy widzicie napis nad głową Oli? To "pole nadawcze" - autentyczny napis z browaru. Zielona strzałka Anny kieruje nasz wzrok na to pole. W trakcie "konsultacji" Ola przekonała Annę, że nazwa obiektu mogłaby brzmieć "pole spadawcze", bo np. położona na nim płasko butelka piwa niechybnie się z niego sturla.

"Wirtualną Kulturę" szczególnie interesowało, jak studenci przygotowują prace dyplomowe. Okazało się, że temat pracy dyplomowej jest ustalany pod koniec czwartego roku studiów, a praca dyplomowa składa się z części teoretycznej, referowanej na seminarium, i  części praktycznej, czyli tego, co na wystawie zaprezentowano.

Wystawa prac dyplomowych odbyła się terenie inwestycji Archicomu " Browary Wrocławskie", gdzie kiedyś znajdował się "Browar Piast". Budynki starego browaru będą wyglądały zupełnie inaczej, kliknijcie tutaj: Browary Wrocławskie.


Dzięki uprzejmości Archicomu dostaliśmy "piwne" zdjęcia, które potwierdzają, że wystawa rzeczywiście była na terenie browaru:



A oto inne zdjęcia z wystawy prac dyplomowych udostępnione nam przez Archicom: 





Studenci ASP biorą udział w różnych konkursach i wystawach, kliknijcie: Studenckie Biennale Małej Formy Rzeźbiarskiej 2017 oraz tutaj: Katalog z Biennale.  Bardzo ciekawe są efekty spotkań w Orońsku, tzw. Ogólnopolska Płaszczyzna Współpracy Akademickiej, kliknijcie: Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku oraz tutaj: Ekspozycja w parku - YouTube. Anna Drewniak brała w tym udział.

Uwaga. Czy wiecie, kto się ukrywa pod pseudonimem " Tessate"? Oto dwa z wpisów tej blogerki na naszym blogu:
Krystyna - Wirtualna Kultura
Czytaj więcej »

sobota, 23 czerwca 2018

Emotikonki

Czy wypada seniorce się przyznać, że emotikonki to dla niej zagadkowy świat? Co prawda "Wirtualna Kultura" czasami się domyśla, co niektóre buźki znaczą, ale ich skrócony zapis jest nie do odgadnięcia. Dlaczego :) oznacza radość, a :( smutek? Czy to opowiada ruchom naszych ust? (zobaczcie zdjęcie obok). Może tak, a może nie.

Jeszcze gorzej jest z innym typograficznymi symbolami. Komentarz napisany na blogu do poprzedniego wpisu składał się tylko z dwóch znaków <3 (kliknijcie: Asertywne lato we Wrocławiu). Z tym "Wirtualna Kultura" poradzić sobie nie mogła. W poszukiwaniach znaczenia ciągów dziwnych znaczków pomogła jej Ela z Nadodrza, która przysłała poniższe zdjęcie listy emotikonek i ich typograficznych skrótów:


O pochodzeniu nazwy "emotikon" i o historii emotikonek możecie przeczytać tutaj (kliknijcie): Emotikon - Wikipedia. Każda z emotikonek ma wersję obrazkową i zapis za pomocą znaków typograficznych, np: :) :( <... Podobno na Twitterze jest 1100 emotikonek, kliknijcie: Twitter - Symbole. Jak tak dalej pójdzie, to w szkołach trzeba będzie wprowadzić nowy przedmiot. Jest jednak pewna wątpliwość. Czy ten nowy przedmiot o emotikonkach mógłby być zdawany na maturze?

"Wirtualna Kultura" nie wie, co jest powodem tak dużej popularności emotikonek, kliknijcie: Emotikonki oraz tutaj: Współczesne pismo obrazkowe. Może to jest powrót do korzeni - do pra-pra-pra-historii, gdy obowiązywał język obrazkowy, a nie fonetyczny? Przecież na treningu pamięci obrazy odgrywały bardzo pomocną rolę w zakładkowej metodzie zapamiętywania, kliknijcie: Seniorka Audrey 2018. Podobno większość z nas to wzrokowcy i wolimy przyswajać wiedzę za pomocą obrazów, czyli przez patrzenie, a nie przez słuchanie.

Czy zastępowanie słów obrazkami i znakami oznacza koniec pisania "normalnych" listów? Czy chcielibyście otrzymać list kończący się tak :-*3:), czyli całuję diabełek? My seniorzy musimy być przygotowani do korzystania z języka obrazów i symboli, żeby nie stracić kontaktu z "młodością". Młodzieżowym słowem roku 2017 zostało XD (iksde), które jest literowym skrótem śmiejącej się buzi ze zmrużonymi oczami, kliknijcie: Młodzieżowe słowo roku 2017.

Krystyna - Wirtualna Kultura
Czytaj więcej »

czwartek, 21 czerwca 2018

Asertywne lato we Wrocławiu


We wtorek były ostatnie (niestety) dla naszej grupy warsztaty z asertywności z Eweliną Seklecką w ramach projektu "Safety. Asertywność i samoobrona dla kobiet 60+", realizowanego przez Fundację Punkt Widzenia,
Uczestniczki tym razem zgłębiały tajniki "monologu wewnętrznego", a na zakończenie było siostrzańskie pożegnanie i wymiana informacji na dowolne tematy. Wszystkie uczestniczki były głęboko przekonane, że z wielu powodów warto było na warsztaty z Eweliną chodzić. Brak słów, żeby opisać, jak fajnie było.



Monolog wewnętrzny może nam "zatruć życie", ale na szczęście nie musi, kliknijcie: Asertywny monolog wewnętrzny- blog. "Wirtualna kultura" musi nad swoim monologiem wewnętrznym popracować. Czasami dopada ją "czarnowidztwo" lub "katastroficzne myślenie: "Co bym nie zrobiła to niczego to nie zmieni". Powinna koncentrować się na pozytywnych doświadczeniach, przecież wiele rzeczy jej się w życiu udało.

Na zakończenie Ela z wielkim zaangażowaniem polecała letnie spacery organizowane przez Koło Przewodników Miejskich, działające przy Oddziale PTTK we Wrocławiu,  kliknijcie: XV Letnie spacery PTTK. Program spacerów jest bardzo bogaty, kliknijcie: Program spacerów. Spacery zaczynają się w sobotę, 23 czerwca 2018. Ostatni spacer będzie 30 września. Miejsca zbiórki (jeśli nie wymieniono inaczej w programie):
  • Infopunkt Barbara, ul. Świdnicka 8c, w soboty o godz. 11.00; 
  • Infopunkt Barbara, ul. Świdnicka 8c, w niedziele o godz. 12.00, wycieczki dla dzieci; 
  • przed Katedrą, w niedziele o godz. 15.00.
Była też mowa o działaniach EKO Centrum, kliknijcie: EKO Centrum, które może zorganizować dla nas warsztaty. Asertywne seniorki pomysł chętnie poparły.

Jak widzicie, seniorki interesują się wszystkim. A co robią seniorzy? Czy wybiorą się do pierwszej męskiej szopy we Wrocławiu przy ulicy Paulińskiej 16, którą otwarto 20 czerwca, kliknijcie: Męska szopa. Rok temu Wrocławskie Centrum Seniora szukało chętnych do utworzenia szopy, kliknijcie: Męska szopa - pilna wiadomość. Udało się!!!

Uwaga. O sąsiedzkich spacerach napisałam tutaj (kliknijcie): Sąsiedzkie spacery.
Krystyna - Wirtualna Kultura
Czytaj więcej »

poniedziałek, 18 czerwca 2018

Lipcowe spotkania literackie

Czy nam grozi wakacyjna kanikuła? Kto to może przewidzieć? Chyba tylko meteorolodzy. A czy nam grozi wakacyjny sezon ogórkowy w bibliotekach? Tym razem odpowiedź jest prosta: NIE, bo


"Wirtualna Kultura" o Górach Literatury pisze z czterech powodów:
  • Mieszkała kiedyś w Nowej Rudzie w uroczym domku na zboczu góry (zobaczcie zdjęcie powyżej).
  • Wszędzie są miłośnicy literatury i lokalni patrioci - warto to propagować.
  • Może będziecie spędzać wakacje na ziemi noworudzkiej, więc na Góry Literatury możecie się wybrać.
  • Skoro napisała już na blogu o MiedziankaFest, to Górom Literatury też się to "należy", kliknijcie: Miedzianka.

Olga Tokarczuk ziemię noworudzką dobrze zna i o niej pisze (kliknijcie: Olga Tokarczuk - Wikipedia). W Górach Literatury 2018 weźmie udział tak jak w poprzednich edycjach. Program nie jest jeszcze znany, ale wiadomo, że 13 lipca 2918 będą warsztaty w bibliotece w Nowej Rudzie, kliknijcie: Warsztaty prozatorskie. Dodatkową atrakcją będzie konkurs na opowiadania kryminalne lub sensacyjne, w których istotną rolę ma odegrać Wałbrzych, kliknijcie: Konkurs. Centrum Nauki i Sztuki Stara Kopalnia w Wałbrzychu będzie jednym z miejsc, w którym tegoroczne Góry Literatury będą się odbywać, kliknijcie: Stara Kopalnia.

MSA ma charakter międzynarodowy. Około 60 autorów z Polski, Ukrainy, Czech, Słowacji oraz Turcji zaprezentuje się w ciągu 31 dni podczas ponad 300 równolegle odbywających się spotkań autorskich w 5 miastach Europy Środkowej i Wschodniej - Wrocławiu, Brnie, Ostrawie, Koszycach i Lwowie, kliknijcie: MSA 2018..

Miejsca spotkań we Wrocławiu:
MSA zainauguruje 2 lipca 2018 o godzinie 19 w Mediatece spotkanie z Witoldem Szabłowskim, specjalizującym się w problematyce tureckiej, kliknijcie: Witold Szabłowski - Wikipedia. O godz. 20.30 wystąpi pierwszy gość z Turcji: Tuna Kiremitçi – pisarz i muzyk.

"Wirtualna Kultura" w spotkaniach MSA jeszcze nie brała udziału. W kwietniu 2016 była w Mediatece na spotkaniu z Marcinem Mellerem w ramach Festiwalu Podróżniczego - równoleżnik zero, kliknijcie: Gaumardżos - życzę ci zwycięstwa. Było super!

Klub Proza pomyślał też o najmłodszych. W wakacyjne miesiące będą w nim atrakcyjne warsztaty dla dzieci i młodzieży, kliknijcie: Twórcze wakacje w Prozie. Obowiązują zapisy (bilety).
Krystyna - Wirtualna Kultura
Czytaj więcej »

niedziela, 17 czerwca 2018

Coś dla miłośników sąsiedzkich spacerów

Trasa sobotniego spaceru sąsiedzkiego z przewodnikiem Szymonem Maraszewskim, kliknijcie: Spacery sąsiedzkie, wiodła szlakiem niezwykłych podwórek w rejonie ulic Jedności Narodowej i Roosevelta oraz na Ołbinie.

"Wirtualna Kultura" obejrzała murale przy ulicy Roosevelta w pewien upalny lipcowy dzień w roku 2016, kliknijcie: Kultura podwórkowa. Miała szczęście. Poznała wtedy Mariusza Mikołajka, który akurat mural malował, kliknijcie: Mariusz Mikołajek - wystawa. Podwórko jest czymś unikalnym, kliknijcie tutaj: Film z otwarcia - YouTube.

Ela z Sępolna, fanka Żółtego Parasola, przysłała "Wirtualnej Kulturze" niezwykłe zdjęcia dwójki bohaterów murali na Nadodrzu oraz zdjęcia z podwórek na Ołbinie. Uczestnicy sobotniego spaceru sąsiedzkiego mieli okazję spotkania bohaterów oko w oko. To ich postacie są namalowane na ścianach kamienic przy ulicy Roosevelta (kliknijcie na zdjęcia, żeby je powiększyć). "Wirtualna Kultura" wpadła w zachwyt, gdy zdjęcia bohaterów zobaczyła! Wielkie dzięki, Elu.


Podwórko przy ulicy Roosevelta ma szczególny charakter. Jest miejscem sąsiedzkich spotkań (zobaczcie pierwsze zdjęcie), a w OKAPie dużo się dzieje. OKAP to Ośrodek Kulturalnej Animacji Podwórkowej, który skupia kreatywnych artystów, kliknijcie: 30 kreatywnych Wrocławia. Uczestnicy spaceru chętnie się wpisali do księgi pamiątkowej OKAPu. 

Ołbin nie pozostał w tyle. Dużo działo się na Ołbinie z okazji ESK 2016 (kliknijcie: Sąsiadujemy na Ołbinie 2016) i nadal się dzieje, kliknijcie: Sąsiadujemy na Ołbinie 2018. Ogromna to zasługa ludzi, których przyciąga Żółty Parasol.

Bardzo lubiany jest na Ołbinie domek na jesionie i  zielona instalacja:


Uczestnicy sobotniego spaceru sąsiedzkiego też tam dotarli.

Następny spacer sąsiedzki jest 23 czerwca 2018 na Brochowie. START o godzinie 11, instalacja „Fotoplastykon – galeria audiowizualna” (podwórko między ulicami Chińską, 3 maja, Koreańską, obok budynku CESu). Plan wszystkich sąsiedzkich spacerów jest podany tutaj (kliknijcie): Sąsiedzkie spacery

Krystyna - Wirtualna Kultura
Czytaj więcej »

Zielony Ołbin


Czy chcecie mieć zielone podwórka na Ołbinie? Jeśli tak, to koniecznie
i przeczytajcie, kiedy na Waszym podwórku były lub będą konsultacje w sprawie zieleni. Najbliższe spotkanie będzie 21 czerwca, godz. 17:30-19:30, przestrzeń między ulicami Wyszyńskiego, Daszyńskiego, Żeromskiego, Orzeszkowej. Sami możecie zadecydować, jak zazielenić Wasze podwórka i dziedzińce między blokami.

Partnerami projektu są Gmina Wrocław, Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu, stowarzyszenie Żółty Parasol, Agencja Rozwoju Aglomeracji Wrocławskiej. Realizatorem konsultacji jest Fundacja EkoRozwoju wspomagana przez projektantów z biura Dworniczak architektura krajobrazu, kliknijcie tutaj: Zazieleńmy wspólnie Ołbin.

Projekt jest finansowany ze środków programu ramowego Unii Europejskiej w zakresie badań naukowych i innowacji "Horyzont 2020", kliknijcie: Grow green. Joanna Kiernicka-Allavena, dyrektor Biura Ochrony Przyrody i Klimatu w Urzędzie Miejskim Wrocławia powiedziała, że (kliknijcie:  Włącz się w zazielenianie Ołbina):

"Celem projektu jest sprawdzenie możliwości przystosowanie miasta do zmian klimatu między innymi poprzez stworzenie katalogu demonstracyjnych rozwiązań zapewniających schronienie przed upałem, lokalne obniżenie temperatury, poprawę jakości powietrza i umożliwiających wykorzystanie wód opadowych."

Super sprawa! Po pierwszym cyklu spotkań w czerwcu powstaną propozycje rozwiązań, które zostaną zaprezentowane na kolejnych spotkaniach we wrześniu i październiku 2018. Ma powstać siedem parków kieszonkowych oraz zielone ściany i dachy, kliknijcie: Projekt Grow Green- YouTube.

Kliknijcie tutaj: Park kieszonkowy nr 4, żeby się przekonać, jak wygląda dziedziniec między kamienicami przy ulicy Walecznych pomiędzy ulicą Prusa i Reja, na którym ma powstać park kieszonkowy nr 4. Dzięki parkom kieszonkowym będzie ułatwiona integracja mieszkańców.

Projekt Grow Green jest międzynarodowy. Miasto Wrocław jest jednym z uczestników, kliknijcie: Grow Green - miasta partnerzy O historii parków kieszonkowych możecie przeczytać tutaj (kliknijcie): Park kieszonkowy - Wikipedia. Pierwsze tereny w Polsce, które nazwano parkami kieszonkowymi, powstały w roku 2016 w Krakowie i Łodzi.

I jak tu nie kochać Ołbina i Wrocławia, skoro są realizowane takie fantastyczne pomysły. "Wirtualna Kultura" już Wam zazdrości, kochani sąsiedzi.

Uwaga. Zdjęcia w tym wpisie nie są zrobione na Ołbinie.
Krystyna - Wirtualna Kultura
Czytaj więcej »