poniedziałek, 30 kwietnia 2018

Trening pamięci - mnemotechniki i inne cuda

Im dalej w las tym więcej drzew albo im dłuższy trening pamięci tym więcej mnemotechnik. O tym na własnej skórze się przekonują co tydzień bardzo ambitne seniorki z Żółtego Parasola. Koniecznie zwróćcie uwagę na to, jakie skupienie się maluje na ich twarzach i że to udziela się też Ani w niebieskich okularach (kliknijcie na zdjęcie obok, żeby je powiększyć).

Oto przykłady mnemotechnik: akronimy, akrostychy, rymowanki, łańcuszki skojarzeń. Podobno tych mnemotechnik jest nieskończenie wiele - jest czego się uczyć. 

Nauka akronimów i akrostychów zajęła całe poprzednie zajęcia. Akronimy to skrótowce - pomocne, gdy musimy zapamiętać  kilka lub kilkanaście słów. Metoda polega na utworzeniu nowego słowa z pierwszy liter wyrazów, które próbujemy zapamiętać.

Akrostych jest trudniejszy, kliknijcie: Akrostych - Wikipedia. Jest to wiersz, w którym pierwsze litery wersów tworzą wyraz lub zdanie. "Wirtualna Kultura" na poprzednich zajęciach nie była, ale zadanie domowe tym razem zrobiła. Ułożyła rymowankę i akrostych opisujące kwiat ECHMEA, kliknijcie tutaj: Echmea - roślina doniczkowa:

  • Echmea to taka czerwono-żółta cholera, która liśćmi przestrzeń wszystkim zabiera.
  • Elegancki czerwony hodowany miesiącami epifit ananasowaty.

Basia, ta z czarnym kokiem, ułożyła na zadanie domowe m.in. takie akrostychy:

WOKANDA
W Wdzięcznemu 
O oskarżonemu
K każdy
A adwokat
N napisze
D długą
A apelację

OSKARŻONY
O Okropnie
S sprawny
K kieszonkowiec
A artystycznie
R rozpruje
Ż żelazną
O obrożę
N noszoną
Y przez Yeti na nogach.

Akrostychy Basi wyraźnie podniosły seniorki na duchu. Uwierzyły, że się da je ułożyć. Atmosfera się ożywiła:



Pierwszy wariant łańcuszków skojarzeń, omawiany na  zajęciach z treningu pamięci w marcu,  był bardzo prosty. Niestety drugi wariant jest wyzwaniem nawet dla poetów i pisarzy. No bo, jak ułożyć intrygującą historyjkę z przypadkowych słów, których kolejność musi być zachowana. Historyjka ma ułatwić zapamiętanie ustalonego ciągu słów.


Cała grupa wymyśliła historyjkę zawierającą następujący ciąg słów:  

żółty parasol, lęki, mięso, zupa, teatr, spacer, działka, telefon, masaż

Niestety historyjka nie była zbyt intrygująca. Stąd zafrasowana mina Ani na ostatnim zdjęciu. Ania próbowała naprowadzić uczestniczki warsztatów na jakąś inną zabawną opowieść.

 "Wirtualna Kultura" zaczęła tak: "Latałam we śnie z żółtym parasolem, ale się obudziłam z lękiem. bo miałam kupić mięso, a tego bardzo nie lubię. Zupę miałam z poprzedniego dnia." Ciągu dalszego nie ułożyła, bo zajęcia się skończyły. Przez cały długi majowy weekend biedaczka będzie próbowała historyjkę dokończyć. Może Wy jej w tym pomożecie lub ułożycie swoją własną?!

Postscriptum 1. Po czterech godzinach od opublikowania wpisu "Wirtualna Kultura" dostała taką historyjkę:

Leżałem na plaży pod żółtym parasolem relaksując się po ciężkim roku pracy, aż tu nagle telefon. Odbieram i słyszę: " w drodze z teatru na działkę kup mięso na zupę". Zacząłem mieć lęki, że to codzienność dopadła mnie na odległej wyspie, ale na szczęście nie. To tylko był sen. A teraz biorąc masaż znowu wypływam na przestwór suchego oceanu...

Brakuje w niej słowa "spacer" i kolejność słów nie jest zachowana. Autor historyjki wypoczywa gdzieś na południu Europy i po powrocie historyjkę dopracuje.

Postscriptum 2. W związku z komentarzem Oli dodaję ten link (1,2 mln wejść), kliknijcie: Życie to nie teatr.

Krystyna - Wirtualna Kultura
Czytaj więcej »

sobota, 28 kwietnia 2018

Majowe atrakcje


My seniorzy już dawno się obudziliśmy z zimowego snu  i teraz korzystamy z wiosny. Żeby stwierdzić, czy to zdanie jest prawdziwe czy nie, trzeba ustalić granicę, od której można pisać +. Pozostawiam to Waszej decyzji i będę pisać "seniorzy XYZ+".

A więc, Seniorzy XYZ+ nie przegapcie atrakcji, które dla Was przygotował Wrocław. Na mojej ulubionej platformie internetowej "https://www.wroclaw.pl/go/" (kliknijcie tutaj: Wrocław go) jest wiele dla Was propozycji. "Wirtualna Kultura" losowo wybrała te:

  • Wrocław na weekend 28-29 kwietnia 2018, kliknijcie: Wrocław na weekend,
  • we wtorek, 1 maja, kolejna próba bicia rekordu gitarowego, kliknijcie: Rekord Guinnessa,
  • w sobotę, 5 maja 2018, rusza nowy sezon fontanny multimedialnej, kliknijcie: Fontanna - pokazy,
  • w niedzielę, 6 maja 2018, Dzień Izraela w Synagodze pod Białym Bocianem, kliknijcie: Synagoga pod Białym Bocianem,
  • w czwartek, 10 maja 2018, godz. 17, czytanie fragmentów Pana Tadeusza w Muzeum Pana Tadeusza, kliknijcie: Irena Rybicka czyta Pana Tadeusza,
  • w sobotę, 12 maja 2018, godz. 11-19, Dzień Odry na Bulwarze Dunikowskiego nad Odrą, kliknijcie: Dzień Odry 2018,
  • w czwartek, 17 maja 2018, o godz. 18 w Centrum Historii Zajezdnia będzie wyświetlony film „Dreszcze” Wojciecha Marczewskiego (cena biletu 5 zł), kliknijcie: Centrum Historii Zajezdnia
  • w nocy z soboty na niedzielę, 19/20 maja 2018, kolejna noc muzeów, kliknijcie: Noc muzeów 2018,
Jest też propozycja dla zmotoryzowanych seniorów XYZ+, kliknijcie: Majówka w arboretum w Wojsławicach. W niedzielę 29 kwietnia będzie specjalny spacer poświęcony liściom. Po wizycie w arboretum polecam wieczorne czytanie: Peter Wohlleben, Sekretne życie drzew (zdumiewające fakty ze świata drzew), Otwarte, Kraków 2016. Autor jest leśnikiem. Swoją wiedzą chętnie się dzieli z telewidzami i czytelnikami.
 "Wirtualna Kultura" właśnie zaczęła tę książkę czytać.

Uwaga. Powyższe zdjęcia Wirtualna Kultura zrobiła w Wojsławicach w roku 2016.

Krystyna  - Wirtualna Kultura
Czytaj więcej »

czwartek, 26 kwietnia 2018

Libre czy open office?

Czy pamiętacie grupę wirtualnych seniorów, którzy brali udział w projekcie Erasmusa "60+ Virtual Culture"?  Jeśli nie, to
Polsko-angielski tytuł wpisu nie zaskoczy wirtualnych seniorów. Oni dalej się uczą pod kierunkiem Wiesi i Andrzeja. Co prawda, skład grupy uległ częściowo zmianie, ale zapał do nauki nie (kliknijcie na zdjęcia, żeby je powiększyć).


W nowej edycji warsztatów komputerowych wirtualni seniorzy poznali wiele bardzo pożytecznych narzędzi. Chodzi oczywiście o narzędzia komputerowe, a nie o młotek i gwóźdź. "Rozgryzali" kafelki w Windows 10. Zaprzyjaźnili się z Awatarem, Hotspotem, Dropboxem,  CCleanerem, itd. Dzisiaj poznali uroki LibreOffice.

LibreOffice jest darmowym oprogramowaniem biurowym, kliknijcie: Libre Office - home page. Jest to pakiet biurowy rozwijany przez użytkowników (kliknijcie: Libre Office - o nas):

"LibreOffice jest pakietem biurowym zarządzanym i rozwijanym przez społeczność, a także projektem organizacji not-for-profit – kliknijcie: The Document Foundation.

Oprogramowanie LibreOffice jest rozwijane przez użytkowników, kierującymi się zasadami oprogramowania Open Source i dzielącymi się własną pracą. Podstawową zasadą jest zapewnienie lepszej jakości, niezawodnego i bezpiecznego oprogramowania oferującego Ci większą elastyczność bez ponoszenia kosztów.

Społeczność LibreOffice jest "sercem" projektu, bez niej LibreOffice by się nie rozwijał. Pasja i zaangażowanie każdego z członków społeczności odzwierciedla się na końcowych wynikach, Ty także możesz wziąć w tym udział (kliknijcie:  Współpraca).
"

LibreOffice składa się z ogromnego międzynarodowego zespołu, który bierze udział w tworzeniu i rozwijaniu pakietu (projektowanie, pisanie kodu, testowanie,  pomoc dla użytkowników, dokumentacje, tworzenie poradników, projektowanie szablonów dokumentów dla aplikacji LibreOffice i wiele innych).


Na dzisiejszych warsztatach komputerowych Wiesia pomagała instalować LibreOffice, a Andrzej pokazywał, jak stosować pakiet i przekonywał nas, że pakiet LibreOffice jest lepszy niż OpenOffice. 

A co Wy myślicie o LibreOffice i OpenOffice? Może sami zaczniecie stosować LibreOffice? Kliknijcie: LibreOffice - Wikipedia oraz tutaj: LibreOffice - YouTube. Dla miłośników języka angielskiego coś po angielsku, kliknijcie: LibreOffice - YouTube (14 minut).

Krystyna - Wirtualna Kultura
Czytaj więcej »

poniedziałek, 23 kwietnia 2018

Dzień ziemi czy Dali i Andy?


Po krótkiej (długiej?) przerwie to ja "Wirtualna kultura" znowu coś dla Was zobaczyłam i zanotowałam w sobotę, 21 kwietnia 2018:
Nie mogłam się zdecydować, co może być dla Was ciekawsze, więc jest to wpis "dwa w jednym".

Na wspólne obejrzenie wystawy prezentującej Salvadore Dalego i Andy Warhola zdecydowały się "Parasolki" i kilka Popowiczanek, a wszystko dzięki Ani w niebieskich okularach. Trudno właściwie ocenić, co było ciekawsze: czy relacja przewodniczki czy prezentowane na wystawie eksponaty. Wystawa trafnie pokazuje, jak autopromocja i wywoływanie skandali pomaga artystom w karierze. Pewien smutek wywołuje koniec wielkiej miłości Dalego i Gali, kliknijcie: Gala Dali - muza

Na wystawie można było robić zdjęcia tylko do prywatnego użytku - nie na blog. Szkoda, bo z tego powodu nie zobaczycie Basi i "Wirtualnej Kultury" na czerwonej kanapie. Żałujcie. Zdjęcie wejścia do muzeum zrobiła Basia - ta, która lubi nucić piosenki Niemena (kliknijcie na zdjęcia, aby je powiększyć). 

"Wirtualna Kultura" dopiero pod wpływem uwag przewodniczki dostrzegła, że niektóre obrazy namalowane przez Salvadore Dalego mają podwójne znaczenie. Umiejętność umieszczania przez Salvadora w obrazach innych obrazów wzbudziła podziw "Wirtualnej Kultury", kliknijcie: Enigma - podwójny obraz

"Wirtualna Kultura" wiedziała, że Andy Warhol miał kulinarne zainteresowania, na przykład z puszek z pomidorami zrobił dzieło sztuki. Zaskoczyła ją jego książka kulinarna, a szczególną uwagę przyciągnął "łyżwiarz". Jak można kilkoma kreskami i kolorowymi plamami oddać piękno łyżwiarza w ruchu, kliknijcie: Speed skater!

Pierwsze dwa zdjęcia "Wirtualna Kultura" zrobiła w sobotnie przedpołudnie obok szkoły przy ulicy Jeleniej na Popowicach. Moje Popo zorganizowało Popkurzacz 2018, czyli  sprzątanie zielonych terenów w rejonie Polany Popowickiej w ramach Dnia Ziemi,  kliknijcie: Moje Popo oraz tutaj: Popowice Online - Facebook. W Popkurzaczu wzięli udział i starzy i młodzi, oczywiście nie zabrakło harcerzy. Nie mogło też zabraknąć "Wirtualnej Kultury", która przecież jest z Popowic i zbierać śmieci potrafi.

Fantastyczni młodzi ludzie z Mojego Popo budzą Popowice. Ta oddolna inicjatywa warta jest propagowania - bardzo dobry przykład do naśladowania przez mieszkańców innych wrocławskich osiedli.

Popkurzacz 2018 zakończył się pełnym sukcesem, kliknijcie: Moje Popo - Facebook. Świadczy o tym bardzo duża liczba worków ze śmieciami i udany grill. Pogoda dopisała, a nawet przesadziła z temperaturą, która była "plażowa". Mojemu Popo udało się znaleźć sponsorów, którzy dali na tę akcję rękawiczki, worki itd.



Następny Popkurzacz będzie jesienią. Czekamy!
Krystyna - Wirtualna Kultura
Czytaj więcej »

niedziela, 15 kwietnia 2018

Przepis na sobotni wieczór

Czy rozpoznajecie na zdjęciu obok Basię z Żółtego Parasola? To ona czyta dzieciom w przedszkolu bajki, chodzi na warsztaty komputerowe i trening pamięci. Bardzo aktywna seniorka 50+. Mimo że lista jej działań  jest bardzo długa, ma czas na relaks.

Wczoraj Basia zabrała Krystynę -"Wirtualną Kulturą" na koncert piosenek Anny German i Czesława Niemena do Sceny Kamienica. Piosenki Anny German śpiewała Inna Kamarian, a Czesława Niemena Jarosław Królikowski. Koncert był dla "Wirtualnej Kultury" dużym zaskoczeniem, bo poznała niezwykłych bardzo różnych artystów:
Inna Kamarian (sopran liryczno-koloraturowy) ukończyła Państwowe Konserwatorium Muzyczne w Taszkiencie, kliknijcie: Inna Kamarian "Ave Maria" oraz tutaj: Inna Kamarian "Tańczące Eurydyki". Krystyna z podziwem obserwowała, z jaką łatwością i lekkością Inna Kamarian śpiewała piosenki z repertuaru Anny German. Słuchało się tego z wielką przyjemnością. 19 maja Inna Kamarian będzie śpiewać rosyjskie dumki i romanse, kliknijcie: Koncert 19 maja 2018.

Jarosław Królikowski przez wiele lat śpiewał w chórze Opery i Operetki Wrocławskiej. Z Operą Wrocławską koncertował i podróżował po niemal całej Europie i świecie. Jednak jego przeznaczeniem było zupełnie co innego,  kliknijcie: Wywiady w Pepe TV - Jarosław Królikowski (YouTube).

Szczególna barwa głosu zapewne spowodowała, że stał się fanem twórczości Czesława Niemena, kliknijcie: Czy go jeszcze pamiętasz?. Znał Niemena osobiście i korzystał z jego wskazówek. Po zakończeniu kariery w Operze i Operetce poświęcił się prezentowaniu i wykonywaniu utworów Czesława Niemena, ale nie tylko - prezentuje też swoje utwory. Oto jego piosenka o Wrocławiu, kliknijcie: Wrocław moje miasto. Dziś Jarosław Królikowski śpiewa dalej, ale już na tej swojej scenie (estradzie) życia. Krystyna podziwia tych, którzy nie rezygnują z swoich pasji. Jarosław Królikowski robi to, co lubi. Tak powinno być.

Jarek Królikowski słusznie podkreślał, że piosenki Niemena powinno się śpiewać tak jak w oryginale. Odpowiadało to widowni, która chętnie z Jarkiem piosenki Niemena śpiewała. Słuchając tych piosenek, Basia i Krysia młodość sobie przypominały. Okazało się, że każda z nich na koncercie Niemena była.

Po zakończeniu koncertu rozśpiewane dziewczyny - Basia i "Wirtualna Kultura" - wskoczyły na scenę, bo chciały coś w duecie zaśpiewać. Niestety nie miały podkładu muzycznego, więc ze śpiewania nic nie wyszło. Za to zrobiły sobie zdjęcia z Jarkiem Królikowskim (kliknijcie na zdjęcia, żeby je powiększyć). Niestety teatr zamykali, więc nie mogły porozmawiać. Wspomnienia kontynuowały w kawiarni. Jak dobrze być seniorką. Można robić, co się chce i nigdzie nie musi się spieszyć. 

Krystyna - Wirtualna Kultura
Czytaj więcej »

piątek, 13 kwietnia 2018

Wystawa o Wystawie Ziem Odzyskanych

Siedemdziesiąt lat Mazowsza - o tym już wiecie, kliknijcie: Ej, przeleciało 70 lat. A czy pamiętacie o 70-leciu wrocławskiej iglicy i Wystawy Ziem Odzyskanych w roku 1948?  W jednej z sal  Muzeum Architektury otwarto 12 kwietnia 2018 wystawę czasową, na której zgromadzono kilkadziesiąt zdjęć pokazujących, jak Wystawa Ziem Odzyskanych wyglądała, kliknijcie: Muzeum Architektury. Wystawa czasowa w Muzeum Architektury będzie czynna do 10 czerwca 2018. Bilet dla seniora kosztuje 7 zł (na Wrocławską Kartę Seniora tylko 5 zł), adres: ulica Bernardyńska 5, kliknijcie: Godziny otwarcia i informacje.

W internecie jest wiele materiałów o Wystawie Ziem Odzyskanych w roku 1948. Jest to fragment naszej historii. Szczególnie warto obejrzeć stare filmy z wystawy:
Do budowy Wystawy Ziem Odzyskanych w roku 1948 zaangażowano wielu znakomitych architektów i  artystów, m.in. Jana Cybisa, Stanisława Dawskiego, Xawerego Dunikowskiego, Eryka Lipińskiego, Henryka Stażewskiego, Bohdana Urbanowicza, Jerzego Wolffa oraz Stanisława i Wojciecha Zameczników.



Na pierwszym zdjęciu powyżej są afisze zachęcające do obejrzenia Wystawy Ziem Odzyskanych. Na zdjęciu ostatnim pamiątki z wystawy. Czy widzicie wśród nich białą wannę i metalową filiżankę? Kliknijcie na zdjęcia, żeby je obejrzeć.

Gośćmi Wystawy Ziem Odzyskanych byli także uczestnicy I Światowego Kongresu Intelektualistów w Obronie Pokoju, wśród nich m.in. Pablo Picasso, kliknijcie: Światowy Kongres Intelektualistów - Wikipedia. Picasso spędził we Wrocławiu cztery dni i mieszkał w Hotelu Monopol.

Rozmach Wystawy Ziem Odzyskanych był ogromny (kliknijcie: Wystawa Ziem Odzyskanych w roku 1948):

" (...) A, B, C - propagandowy charakter wystawy przewidywał podzielenie ekspozycji na trzy części: 
  • problemową, skupioną wokół wystawienniczych terenów Hali Stulecia (przemianowanej wówczas na Halę Ludową) z centralnie ustawioną na ten cel Iglicą projektu Stanisława Hempla;
  • część społeczno-gospodarczą umiejscowioną na obecnych terenach ogrodu zoologicznego 
  • oraz na bardziej komercyjną, znajdującą się w centrum miasta (dawny Plac Młodzieżowy, obecnie teren przy Barze Barbara przy ul. Świdnickiej). 
W okolicach Hali Stulecia i na terenach Zoo wzniesiono w tym celu 50 dodatkowych pawilonów. (...) ".
Przy okazji wizyty w Muzeum Architektury możecie obejrzeć piece na wystawie stałej. Ali z Popowic najbardziej się spodobały piece białe, a "Wirtualnej Kulturze" zielony dziedziniec muzeum:


Krystyna - Wirtualna Kultura
Czytaj więcej »

czwartek, 12 kwietnia 2018

Żółtnica pomarańczowa

Drodzy Czytelnicy tego bloga, przygotowałam ten wpis po to, żebyście obejrzeli pewien film animowany, do którego link jest poniżej (13 milionów wyświetleń). Pierwszy raz ten film zobaczyłam w środę, 11 kwietnia 2018, na spotkaniu Grupy Dialogu Społecznego ds. Uzależnień, kliknijcie tutaj: GDS ds. Uzależnień. Nie jest to temat wiosenny, ale chyba warto uświadomić sobie, jak powstaje uzależnienie od narkotyków. Wiosenny akcent znajdziecie na końcu wpisu. Jest nim żółtnica pomarańczowa w Parku im. Tołpy.

Czy zdarza się Wam, że macie ograniczone zaufanie do użytkowników dróg, ulic i chodników?Mnie tak i to coraz częściej. Nie czuję się bezpieczna na wrocławskich chodnikach, bo rowerzystom się wydaje, że one są tylko dla nich. Ku mojemu ogromnemu rozczarowaniu tak jest nie tylko na ulicy Legnickiej, ale również na Wyszyńskiego. Nie czuję się bezpieczna na oznakowanych przejściach dla pieszych, gdy jakiś kierowca chce mnie przepuścić, bo jaką mam gwarancję, że inny kierowca nie zacznie wyprzedzać na drugim pasie.

Najgorsze jest to, że coraz częściej się zastanawiam, czy za kierownicą siedzi ktoś po zażyciu środków odurzających. Jak się przed tym wszystkim bronić? Jak się temu przeciwstawiać? Nie wiem. Jedno jednak wiem - nie możemy się temu przyglądać obojętnie. Powinniśmy się tym interesować, również my seniorzy, bo obok nas mogą być osoby, które się "zagubiły". Dlatego wczoraj się wybrałam po raz drugi na spotkanie Grupy Dialogu Społecznego ds. Uzależnień. Grupa składa się przede wszystkim z nauczycielek i przedstawicielek stowarzyszeń i fundacji, które się zajmują uzależnieniami.

Na pierwszym spotkaniu tej grupy, na którym byłam, rozmawiano o  uzależnieniach behawioralnych (od internetu, komputerów, smartfonów), kliknijcie tutaj: Uzależnienia behawioralne. Tematem wczorajszego spotkania było uzależnienie młodzieży (dzieci) od narkotyków. Gościem spotkania była Małgorzata Skibińska-Jeleń twórczyni stowarzyszenia Jestem!, kliknijcie: M. Skibińska-Jeleń oraz tutaj: Szkoła Społeczna "Amigo" - nauczyciele. Jej wykład był bardzo interesujący. Zaczęła go od wyświetlenia  pięciominutowego filmu animowanego bez słów:
Film jest bardzo sugestywny. Nie da się go skomentować.Trzeba go samemu obejrzeć. Po wyświetleniu filmu na sali była cisza. Wszyscy uczestnicy spotkania rozumieli wagę problemu. 11 maja 2018 będzie konferencja "Samorząd, NGO, Szkoła", kliknijcie: Konferencja, organizowana przez Fundację Pozytywnej Profilaktyki oraz Krajowe Biuro ds. Przeciwdziałania Narkomanii.

Wykład M. Skibińskiej-Jeleń bazował na jej własnych doświadczeniach z kontaktów i pracy z uczniami, którzy mają już problem z narkotykami lub są nimi zagrożeni,  oraz ich rodzicami. Wiele bardzo ciekawych i pouczających przykładów. Najsmutniejsze było stwierdzenie, że w większości przypadków za narkotykami kryją się jakieś głębsze problemy.

Aby nie kończyć tego wpisu tak smutną refleksją, na zakończenie coś optymistycznego. Wiosenne zdjęcia zrobiłam dzisiaj w Parku im. Tołpy. Kliknijcie na zdjęcia, żeby podziwiać kolory. Od Wiesi i Andrzeja na dzisiejszych warsztatach komputerowych dowiedziałam się, że w Parku obok piaskownicy rośnie unikalne drzewo: żółtnica pomarańczowa, kliknijcie. Żółtnica pomarańczowa oraz tutaj: Żółtnica pomarańczowa. Oto lista dziesięciu wspaniałych drzew w Parku Tołpy, kliknijcie: Park im. Tołpy. Podziwiajmy naszą przyrodę i o nią dbajmy.

Postscriptum. O wrażeniach ze spotkania GDSu na temat uzależnień behawioralnych, na przykład od internetu,  napisałam w listopadzie 2017, kliknijcie: Analogowi czy cyfrowi seniorzy?

Krystyna - Wirtualna Kultura
Czytaj więcej »

środa, 11 kwietnia 2018

Ej, przeleciało 70 lat

"Wirtualna Kultura" bilety na jubileuszowy koncert Mazowsza w Narodowym Forum Muzyki kupiła już w listopadzie za namową "Bojurka" - tego od wycieczek z Jadzią. Taka zapobiegliwa. Żakiet w kwiatki kupiła w ostatniej chwili przed koncertem. Chciała wyglądać na ludowo.

W głównej sali NFM był komplet miłośników Mazowsza, którzy na zakończenie koncertu zaśpiewali artystom sto lat. Trochę to mało. Trzeba było zaśpiewać dwieście lat, bo Mazowsze właśnie obchodzi 70 lat swojego istnienia, kliknijcie: Koncert galowy w NFM.

Przez cały koncert "Wirtualna Kultura" czekała, kiedy przeleci ptaszek. Doczekała się dopiero pod koniec koncertu. Warto było czekać, kliknijcie: Ej, przeleciał ptaszek - YouTube. Wyjątkowa akustyka sali potęgowała wrażenia, kliknijcie: NFM - historia budowy oraz tutaj: Sala główna.

W czasie przerwy "Wirtualna Kultura" spotkała w holu znajomych. Bardzo się ucieszyła, bo miał kto zrobić jej zdjęcie. Oto ci znajomi:


Chyba od razu się domyśliliście, że zdjęcie "Wirtualnej Kulturze" zrobił "Bojurek". To on zawsze dokumentuje fotografiami wycieczki organizowane dla seniorów przez Jadzię Spychalską, zobaczcie tutaj: Scenariusz nie z tej ziemi.

Zdjęć Mazowsza nie mogła zrobić, bo w NFM obowiązuje zakaz fotografowania. Na szczęście 10 lat temu dostała zdjęcia Mazowsza od znajomego. Kliknijcie na zdjęcia:


Mazowsze nic się nie postarzało. Tancerki tańczą jak zwiewne motylki. "Wirtualna Kultura" im zazdrościła - ona już piórkiem nie jest. Góralskie tańce to akrobacja, a  taniec "winobranie" oczarował wszystkich pomysłowością i kunsztem wykonania, kliknijcie: Taniec "winobranie" - YouTube. "Wirtualna Kultura" cały czas zastanawiała się, dlaczego z tyłu sceny leżą na podłodze jakieś kwiatki. Okazało się, że były potrzebne tancerkom do "winobrania".

Śpiewanie solistom Mazowsza wychodzi też bardzo dobrze. Repertuar zespołu się powiększył o pieśni patriotyczne. Za miesiąc ma się ukazać płyta z 17 pieśniami patriotycznymi wykonanymi przez Mazowsze z okazji stulecia odzyskania niepodległości przez Polskę. Nie zabrakło utworów z różnych epok, co wymagało większej liczby sukien, spódnic, korali itd. Jak te wszystkie stroje przywieziono?

"Wirtualna Kultura" przeczytała w internecie, że Mazowsze obejrzało 17 milionów ludzi w 51 krajach na 6 kontynentach. Czy to możliwe, że koncertów było osiem tysięcy? Jeśli podzielicie 8000 przez 70, to wyjdzie ponad 100 koncertów rocznie. To chyba jakaś pomyłka w rachunkach??? Czy możecie te dane gdzieś sprawdzić?

Na zakończenie niespodzianka dla tych, którzy dzisiaj nie byli na koncercie. Oto nagrania koncertu z okazji 65 lat Mazowsza:
Dzisiejszy koncert zaczął się podobnie jak 5 lat temu. Podczas uwertury na ekranie wyświetlano piękne wzory kwiatów itd.

Wyjaśnienie. "Ej, przeleciało 70 lat" dotyczy Mazowsza, nie "Wirtualnej Kultury".

Krystyna - Wirtualna Kultura  
Czytaj więcej »

poniedziałek, 9 kwietnia 2018

Romantyczne popołudnie

"Wirtualna Kultura" bywa czasami u Pana Tadeusza w jego muzeum w Rynku. Tym razem nie była tam sama. Do Tadeusza wybrał się "Żółty Parasol", aby posłuchać dźwięków fortepianu w salonie romantycznym, kliknijcie: Recital fortepianowy Zofii Dynak. W programie były Mazurki Fryderyka Chopina i Romana Maciejewskiego oraz etiudy Roberta Schumanna w wykonaniu młodej bardzo utalentowanej pianistki Zofii Dynak, absolwentki wrocławskiej Akademii Muzycznej, w klasie fortepianu prof. Zbigniewa Faryniarza.

Zofia Dynak odniosła już wiele sukcesów na konkursach i koncertach w kraju i za granicą. Koncertowała w Niemczech, Anglii, Włoszech i Francji, a w najbliższych miesiącach planowany jest jej debiut w Elgar Room, Royal Albert Hall w Londynie, występ z bydgoską orkiestrą Accademia del’Arco Chamber Orchestra.

Zapewne jesteście ciekawi, kto jest na pierwszym zdjęciu. To Zofia Dynak z mężem Cezarym i bukietem róż. Romantyczny duet. Gdy umilkły dźwięki fortepianu, "Wirtualna Kultura" miała okazję, żeby z nimi porozmawiać. Rozmawiali o muzyce i informatyce.

Okazało się, że Cezary i "Wirtualna Kultura" mają wspólnego znajomego pewnego informatyka. Jaki ten świat jest mały! Cezary nie zdążył zdjąć wizytówki, bo przyszedł do Tadeusza prosto z 15 Sesji Linuksowej, która była we Wrocławiu 7-8 kwietnia 2018, kliknijcie: Konferencja. Jest to największa w Polsce konferencja poświęcona rozwiązaniom Open Source oraz najnowszym trendom w systemach z rodziny GNU/Linux. Cezary jest zwolennikiem Linuxa (nie Windows) i miał na konferencji referat.


"Wirtualna Kultura" bardzo uważnie śledziła, jak Zofia Dynak cudownie grała. Była pełna podziwu dla techniki gry i pełnej gamy dźwięków. Zastanawiała się, dlaczego się komponuje tak "szybkie" utwory. Kto to tempo może wytrzymać i jak długo? Tak się zagadała z Cezarym o Linuxie, że nie zdążyła zapytać Zofii, ile godzin dziennie ćwiczy. Zapyta ją przy następnej okazji. Może po jakimś koncercie w Klubie Muzyki i Literatury, kliknijcie: Koncert w Klubie Muzyki i Literatury oraz tutaj: Klub Muzyki i Literatury we Wrocławiu.

"Wirtualna Kultura" miała szczęście. U Tadeusza była też Asia Warecka, która zrobiła zdjęcia. Dzięki temu możecie zobaczyć Kazię i "Wirtualną Kulturę" przed recitalem. Czy rozpoznajecie na zdjęciach inne osoby z Żółtego Parasola? Kliknijcie na zdjęcia, żeby to lepiej zobaczyć.



Następne koncerty w Muzeum Pana Tadeusza w Salonie Dźwięków Romantycznych, kliknijcie: Koncerty w Salonie:
  • 13 maja 2018, 18, godz.18, Sylwia Kapela (sopran), Małgorzata Jaworska (fortepian),
  • 10 czerwca 2018, godz.18, Marek Belko (tenor), Anna Snelewska (fortepian),
  • 24 czerwca 2018, godz.18, Iwona Sarwińska (flet), Anna Markowicz (fortepian).
Czytaj więcej »

niedziela, 8 kwietnia 2018

Rebusy literackie


Gdy "Wirtualna Kultura" zapisywała się na warsztaty z treningu pamięci, to nie sądziła, że to będą zajęcia z rysunku. Na ostatnich zajęciach musiała ilustrować za pomocą rysunków słowa z bardzo znanej piosenki Agnieszki Osieckiej "Na całych jeziorach - ty", kliknijcie: Kalina Jędrusik oraz tutaj: Teresa Tutinas. Chodziło o zapamiętywania słów poprzez kojarzenie ich z obrazami.

Z jeziorami, marchewką, ziołami, grzybami i kartami jakoś sobie poradziła. Ale jakimi rysunkami opisać "nadzieję" i "na co dzień, od święta"? Zdesperowana Wirtualna Kultura "nadzieję" opisała sercem, a "na co dzień, od święta" choinką i koszyczkiem z jajkami. Nikt poza "Kulturalną Kultura" chyba nie rozszyfrowałby tych słów na podstawie takich rysunków.

Lucyna z Basią blondynką też nie miały łatwego zadania. Wylosowały bajki. Basia szybko "siedmiomilowe buty" narysowała. A co myślicie o innych słowach? Czy dobrze są zilustrowane? Koniecznie kliknijcie na zdjęcia, żeby to ocenić.



Równie ciekawe było świąteczne zadanie domowe: podaj cztery słowa, na podstawie których można zgadnąć piąte słowo. Uczestniczki treningu pamięci przygotowały m.in. takie zestawy:

Basia brunetka:
  • geografia, ludzkość, horyzont, globus = świat,
  • imieniny, urodziny, chrzciny, święta = uroczystość.
Lucyna: 
  • drewno, nogi, stolarz, obrus = stół,
  • prezenter, muzyka, audycja, słuchacz = radio.
Basia blondynka:
  • filiżanka, mleko, poranek, filtr = kawa,
  • dziecko, tata, sukienka, makijaż = mama.
"Wirtualna Kultura":
  • świat, dom, widok, rama = okno,
  • muzyka, lotnisko, blok, beton = płyta.
Ania w niebieskich okularach z pomysłowości seniorek była bardzo zadowolona. Wzór jej bluzeczki był dodatkowym źródłem inspiracji dla uczestniczek warsztatów. "Wirtualna Kultura" cały czas zastanawiała się, czy to są liście czy meduzy i jakie słowo ten wzór mógłby opisywać.

Na następnych zajęciach podobno będziemy układać wierszyki. "Wirtualna Kultura" przeczytała kiedyś, że na zachowanie doskonałej formy umysłu bardzo dobrze wpływa robienie czegoś, co różni się od codziennych obowiązków i nawyków, nawet przełożenie widelca z prawej ręki do lewej. Do tej pory "Wirtualna Kultura" wierszy nie układała, z jednym wyjątkiem. Kiedyś na warsztatach literackich w Muzeum Pana Tadeusza próbowała pisać haiku, kliknijcie: Jak zostać pisarzem?. Zatem pisanie wierszy może być dla jej umysłu i pamięci bardzo pożyteczne.

Postscriptum. Przepis na zapamiętywanie, kliknijcie: Najprostszy trik pamięciowy - YouTube.

Krystyna - Wirtualna Kultura
Czytaj więcej »