Wirtualna Kultura lubi planować. Jak tylko się dowiedziała, że jej przyjaciółka Dzidka, znana już czytelnikom bloga, pracuje nad książką "Listy do mojej siostry. 1947-1973", to powiedziała jej, że jest przekonana, iż pierwsze spotkanie autorskie będzie w Żółtym Parasolu (słowa "partnerzy" wtedy jeszcze nie było w nazwie stowarzyszenia). Plan udał się tylko częściowe - spotkanie odbyło się 23 maja br., ale nie było pierwsze:
Żółty Parasol i Partnerzy w osobie Ani Jurkowskiej (tej w niebieskich okularach) nie dość, że powitali Lili z radością, to jeszcze przygotowali napoje i smakołyki. Wirtualna Kultura "rzuciła się" na wspaniałą szarlotkę i truskawki, taka z niej łakomczuszka. Aby się odmłodzić, za radą Oli przyszyła do sukienki biały kołnierzyk. Możecie ten pomysł wykorzystać - to działa. Na cześć Ani założyła też niebieskie okulary.
Spotkanie autorskie Lili Fuchsberg było niezwykłe nie tylko ze względu na autorkę i zawartość jej książki, ale również z powodu tego, kto w spotkaniu wziął udział. Byli nowi i starzy z Żółtego Parasola, ale również przyjaciele Lili i Wirtualnej Kultury z lat szkolnych - niektórzy nie widzieli się od lat.
Kochany Żółty Parasolu bardzo dziękujemy - my, tzn. Lili i Wirtualna Kultura.
Uczestnicy spotkania chętnie dzielili się wrażeniami z lektury książki. Wirtualna Kultura przygotowała wiele stron notatek, ale na szczęście ich nie odczytała. Wśród notatek były fragmenty uzasadnienia przyznania Nagrody Historycznej Polityki (kliknijcie:
Wręczyliśmy nagrody):
„Listy do mojej siostry” to unikatowe źródło. Pisane w różnych dekadach są osobistym, nieocenzurowanym zapisem pojedynczych chwil, wydawałoby się, zwykłej codzienności. Ale odnotowane w listach skrawki życia stworzyły na przestrzeni dwóch dekad przejmującą opowieść o życiu Żydów i Polaków w cieniu wojny i Zagłady, opowieść o miłości, przyjaźni, heroizmie, o pamięci pełnej bólu, o niezrywaniu nitek łączących ocalonych z zamordowanym światem żydowskim, o podzielonej tożsamości, o rozłące, antysemityzmie, o niełatwej, PRL-owskiej rzeczywistości.
i maili, które Ola, wnikliwa czytelniczka, pisała do Wirtualnej Kultury. Ola m.in. stwierdziła:
"Siostra Dzidzi wydaje się mocno od niej różnić i Dzidzia świetnie rozumie przyczyny. Listy jedynie o tym napomykają, a to przecież materiał na wnikliwą powieść psychologiczną."
Zobaczymy, czy taka książka powstanie. Może słowa Oli są prorocze.
Uwaga. Kliknijcie na miniatury zdjęć ze spotkania. W Galerii na blogu jest ich dużo więcej. Zrobili je "Żółty Parasol", Ola, David i Wirtualna Kultura:
Krystyna - Wirtualna Kultura
Czytaj więcej »