środa, 24 lipca 2019

Wakacyjne propozycje

Wirtualna Kultura tym razem nie będzie się rozpisywać o sobie, tylko od razu przejdzie "do rzeczy", czyli do propozycji, które znalazła w internecie. Tym razem preferuje kina i spacery, ale poleca też wykład "z Krakowa".


Na koniec linki do Wrocławskiego Centrum Seniora, pl. Dominikański:

Krystyna - Wirtualna Kultura
Czytaj więcej »

niedziela, 21 lipca 2019

Co Wirtualna Kultura robi w internecie?

Krystyna-Wirtualna Kultura działa od rana. Jak się obudzi, to najpierw sprawdza, czy dostała jakiś mail. Potem zagląda na Fb, a na końcu klika na prognozę pogody. I dopiero wtedy zaczyna się odwieczny problem: w co się ubrać? Zdradzę Wam tajemnicę. Ona ubiera to, co aktualnie wisi na wieszakach w przedpokoju. Przeglądanie szaf zajęłoby jej za dużo czasu.

Na Fb ma trochę znajomych. Niektórzy z nich stale coś udostępniają, lubią, itd. Trudno za tym nadążać. Ania w niebieskich okularach dużo lubi i wieloma wydarzeniami się interesuje (chyba znacie te przyciski na Fb?). Czy rzeczywiście na tylu wydarzeniach bywa? Przecież teraz są wakacje. Ania w niebieskich okularach zmieniła zdjęcie w tle na Fb. To daje dużo do myślenia.

Ela z Nadodrza znowu wypatrzyła Berlińczyków i ich polubiła (oczywiście chodzi o słynnych muzyków). Basia ze Swojczyc umieściła na Fb zdjęcia plenerowego śniadanka, ale nie napisała, gdzie to było.

Asia - Poziomka udostępnia na Fb dużo wpisów o wydarzeniach na Ołbinie - ZIN, nocne seanse kinowe. Kuba opublikował podsumowanie projektu "Razem rozruszamy Ołbin w rytmie swinga". Jest się czym chwalić!

Wirtualna Kultura śledzi na FB wpisy Ilony Zakowicz, rzecznika seniorów i opiekunów. Ostatnio Ilona interesowała się:

oraz długami czynszowymi, kliknijcie: Program restrukturyzacji długów czynszowych. Umieściła na Fb link do filmu na YouTubie, pokazującego pewien eksperyment socjologiczny. Młodzi ludzie najpierw mówią i pokazują, jak wyobrażają sobie seniorów, a potem w czasie spotkania z prawdziwymi seniorami doznają metamorfozy. Seniorzy okazują się zupełnie inni niż młodzi myśleli. Wirtualna Kultura już ten film kiedyś widziała i z przyjemnością obejrzała jeszcze raz.
Ilona zaapelowała do kobiet, które w latach 50-80tych pracowały we wrocławskich żłobkach, żeby wzięły udział w badaniach prowadzonych przez Katarzynę na Uniwersytecie Wrocławskim. Okazało się, że we Wrocławiu był żłobek w tramwaju w latach 50tych! Były też żłobki tygodniowe. Katarzyna interesuje się, jak żłobki działały. Zgłoszenia mailowe: historiazlobkow@gmail.com

Wirtualna Kultura śledzi na Fb też Martynę Wilk, pomysłodawczynię projektu "Wrocławski Wolontariusz IT".  1 lipca 2019 Martyna razem z dwójką wolontariuszy IT opowiadała w Radiowym Klubie Seniora o doświadczeniach i wrażeniach z konsultacji IT dla wrocławskich seniorów. Bardzo ciekawa rozmowa:

Największym zainteresowaniem na Fb cieszą się zdjęcia. Oczywiście  nikt ze znajomych Wirtualnej Kultury nie ma szans, żeby "przebić" Andrzeja. On ma miliony zdjęć, niektóre z nich już na naszym blogu były. Będzie ich jeszcze więcej. W tym wpisie możecie podziwiać zachody słońca utrwalone przez Andrzeja. Kliknijcie na zdjęcia.

Bardzo ważny komunikat od Dominika Golemy. Ze względów organizacyjnych nie będzie spotkania Grupy Dialogu Społecznego ds. Seniorów 2 sierpnia. Następne spotkanie jest planowane na 13 września (piątek).

Krystyna - Wirtualna Kultura
Czytaj więcej »

TURN: japońsko-polski projekt artystyczny

Dwie wrocławskie seniorki: Małgosia i Sylwia zaprosiły Wirtualną Kulturę na wernisaż niezwykłej wystawy 12 lipca w Galerii  NEON Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu przy ulicy Traugutta 21. Wirtualna Kultura nie była na wernisażu, ale wystawę obejrzała razem z Olą. Teraz siedzi w domu i żałuję, że nie brała udziału w projekcie TURN, którego finałem był wernisaż.

Powodów żalu jest kilka:

  • Straciła szansę, by przekonać się, czy faktycznie nie ma uzdolnień malarskich.
  • Nie spotkała prawdziwych Japończyków.
  • Nie dowiedziała się, skąd biorą się artystyczne inspiracje i kim byli seniorzy uczestniczący w projekcie.
  • itd.
Kliknijcie na zdjęcia, żeby niektórych uczestników artystycznych warsztatów zobaczyć.



Jak to możliwe, że nic o japońskich warsztatach nie wiedziała? Już po fakcie znalazła w internecie to:

"TURN rozpoczął się w 2015 roku z inicjatywy japońskich artystów związanych z Tokyo University of the Arts i był dotychczas realizowany w Brazylii, Argentynie i Ekwadorze. Polska odsłona jest pierwszą edycją europejską, będącą jednocześnie zwieńczeniem projektu, który ostatecznie zostanie podsumowany w trakcie sympozjum towarzyszącego XXXII Letnim Igrzyskom Olimpijskim i Paraolimpijskim 2020 w Tokio.

W projekcie TURN in Poland, realizowanym przy współpracy ASP we Wrocławiu i Tokijskiego Uniwersytetu Sztuki, udział wzięli artyści reprezentujący obie uczelnie oraz seniorzy zrzeszeni we wrocławskich instytucjach działających na rzecz integracji społecznej."

Praca seniorów była zespołowa. Pracowali pod kierunkiem japońskich i polskich pracowników  Tokijskiego Uniwersytetu Sztuki i ASP w czterech grupach: ceramika, malarstwo, ścieżka życia, bezpieczeństwo. Ich dzieła były oparte na  wspomnieniach, przeżyciach, dziedzictwie polskiej kultury. Wspólnie ozdobili stół i duży plakat, który wisiał pod sufitem. "Twory" ceramiczne były ciekawie poukładane.



Ścieżka życia zawierała mikroskopijne stare zdjęcia, breloczki itp, które wisiały na sznurkach, tasiemkach wzdłuż długiej ściany:

Na ścianach galerii NEON przyklejono plakaty pokazujące, jak różne dzieła artystyczne powstały w państwach, które wzięły udział w projekcie. Interesujące zestawienie. Na niektórych z nich widać wpływ kultury ludowej.

Bardzo ciekawe wypowiedzi obu stron projektu można było przeczytać kartkach przyklejonych na filarach sali wystawowej. Oto przykłady:

"Początkową częścią warsztatów było poszukiwanie powiązań międzykulturowych, budowanie pomostu między polskimi i japońskimi tradycjami.

Sylwia przyniosła z domu pamiątkę i powiedziała: Nie mam tak dużo rzeczy w domu, ponieważ jestem minimalistką.

Pamiętam, że jedna z uczestniczek wyraziła wątpliwość, jak można zrobić ciekawy projekt, polegający na opisie swojego życia, skoro to życie było nieciekawe, niczym się specjalnie nie wyróżniało.

Wszyscy jesteśmy pod wrażeniem naszej wspólnej pracy.

Zrozumiałem wtedy, że nawet tworząc pieczęcie - wypełniając rysy, dajemy sobie poczucie bezpieczeństwa.

Wszystkie życia są takie same - są cudem."

Uwagi. 
  1. Wirtualna Kultura zna Małgosię od lat, kliknijcie: Irysy igłą malowane - wernisaż Małgosi
  2. Sylwię poznała na warsztatach Safety, kliknijcie: Festiwal JazzTopad i torty wegańskie.
  3. Wirtualna Kultura nie wie, czy ktoś z Żółtego Parasola brał udział w projekcie.
  4. W tym roku mija 100 lat od nawiązania stosunków dyplomatycznych między Japonią i Polską, kliknijcie: 100-lecie.
  5. We Wrocławiu działa japońska fundacja, kliknijcie: Fundacja NAMI.

Krystyna - Wirtualna Kultura
Czytaj więcej »

środa, 17 lipca 2019

Piękno mojego zawodu

"Czy zawsze masz pewność, że trafisz w dźwięk? Nie, na tym polega piękno mojego zawodu". To cytat z pełnometrażowego filmu dokumentalnego, który wejdzie na ekrany naszych kin 2 sierpnia. Na pytanie odpowiedział Luciano Pavarotti bohater filmu. Wirtualna Kultura obejrzała film na seansie przedpremierowym. Film można już teraz obejrzeć w OH Kino w Galerii Arkady Wrocławskie o godz. 12:40 i 20:00, kliknijcie: Oh Kino.

Wirtualna Kultura lubi filmy o sławnych artystach, muzykach:
Za każdym razem przekonuje się, że nic nie wie o prawdziwym życiu artystów. Luciano Pavarotti był dla niej tylko "przepięknym głosem". Reżyser filmu Rono Horward, zdobywca Oscara za "Piękny umysł", pokazał w filmie wielobarwne oblicze legendarnego tenora i całą gamę jego uśmiechów. Przy okazji poznajemy okoliczności pierwszego koncertu trzech tenorów w roku 1990 i historię, jak Pavarotti podstępem skłonił Bono z zespołu U2 do napisania utworu "Miss Sarajewo" na koncert Pavarotti i jego przyjaciele w Modenie.

Film składa się z wielu fragmentów koncertów na żywo na całym świecie, a o Pavarottim opowiadają członkowie jego rodziny i przyjaciele. Reżyser bardzo ciekawie pokazuje, jak rozwijała i zmieniała się kariera tenora i jaki na to mieli wpływ jego menadżerowie. Trzeba przyznać, że mieli fantastyczne pomysły. Koncerty śpiewaka operowego na ogromnych stadionach były nowością. Chińczykom Pavarotti pokazał piękno opery. Charytatywną działalność Pavarottiego kontynuuje fundacja jego imienia.

Oto fragmenty koncertu trzech tenorów w roku 1990:
oraz dwie wersje "Miss Sarajewo" w wykonaniu Bono i Pavarottiego:


Uwaga. Irena ze Szczepina zrobiła zdjęcie w Wojsławicach.

Krystyna- Wirtualna Kultura
Czytaj więcej »

niedziela, 14 lipca 2019

Ołbiński Przepiśnik ukazał się


To jest fakt nie do ukrycia. Ołbiński Przepiśnik ukazał się, ale bez przepisu Wirtualnej Kultury na cukinię z parówkami:
W Ołbińskim Przepiśniku cukinia jest, ale w zupie. Co gorsze, deszcz padał, mimo że pojawiła się tęcza nad Ołbinem. Na dodatek, na pl. Jana Pawła Wirtualna Kultura utknęła w zimnie, bo niepotrzebnie chciała się z tramwaju przesiąść na autobus.

Czy w tej sytuacji można uznać, że niedziela, 14 lipca 2019, była udana? Chyba nie, bo jest jeszcze jeden fakt. Wirtualna Kultura nie poszła na premierę kolejnego ZINa Ołbin gdzieś na jakimś podwórku, bo nie miała planu podwórek, parasola i kurtki. Jak pech, to pech. Na osłodę został jej tylko Ołbiński Przepiśnik, a w nim 18 przepisów - wszystkie wydrukowane na zielono.

Na sąsiedzkiej kolacji wszystko bardzo smakowało. Była muzyczka i kolorowe girlandy z papieru. Wszystko "grało i buczało", ale tylko do momentu, gdy z malej chmury lunął deszcz. Biesiadnicy skryli się pod namiotami. Mimo zachęt przez tubę, nie zintegrowali się i nie wymienili pocałunków, uścisków dłoni itp. Tak było pod namiotem, w którym Wirtualna Kultura stała. Może lepiej było pod innymi namiotami. Szansa została zmarnowana.




Stoły zdobiły jarzynowo-owocowe bukiety tak jak na RestaurantvDay. Wirtualna Kultura poznała  artystki,  które tworzą takie bukiety, gdy razem z innymi zazieleniała ścianę kontenera kulturalnego.
Więcej zdjęć z sąsiedzkiej kolacji jest w Galerii Zdjęć na blogu:

Uwaga. W związku z pytaniem czytelnika bloga, czy faktycznie niedziela była nieudana dla Wirtualnej Kultury, wyjaśniam: Wirtualna Kultura kocha Ołbin nawet w deszczu, a Ołbiński Przepiśnik to świetna lektura. Ten wpis jest napisany "pół żartem". Każdy może go czytać jak chce - jedni wprost inni wspak.

Krystyna - Wirtualna Kultura
Czytaj więcej »

sobota, 13 lipca 2019

Coś dla młodych inaczej

Wirtualna Kultura postanowiła walczyć z własnymi przesądami i opublikować wpis 13-tego lipca, mimo że to nie jest piątek. A wszystko z powodu Akademii Humorologii, którą postanowiła powołać do życia. Do tego skłoniły ją dwa wydarzenia, które miały miejsce 12 lipca w Rynku:

Uroczystość promocji oficerów była bardzo podniosła. Absolwenci dzielnie wytrzymali długie stanie w słońcu. Były wśród nich kobiety. Wszystko obserwowali licznie wrocławianie oraz rodziny i przyjaciele nowych oficerów Wojska Polskiego. Wirtualna Kultura zauważyła bardzo dużo bukietów biało-czerwonych. Miły zwyczaj. Jednak najbardziej ją zaskoczyła liczba specjalności, które zdobyli promowani na oficerów absolwenci. I tu ciekawostka: tylko jedna osoba "zrobiła" geografię. Akademia Wojsk Lądowych jest "akademią" chyba dopiero od roku 2017.



"Coś dla młodych inaczej" - to nowy pomysł na określenie seniorów, który podano w ogłoszeniu o wykładzie ze śmiechoterapii, kliknijcie:  Śmiechoterapia dla seniorów.

Śmiechoterapia jest częścią humorologii. Wirtualna Kultura usłyszała o niej pierwszy raz na III Wrocławskim Forum Senioralnym:
Skoro ta nowa dziedzina jest tak popularna, to warto powołać "Akademię Humorologii" - łatwiej będzie można się starać o dofinansowanie przez sponsorów. Na przykład, "Wyższa Szkoła" to nie to samo, co "Uniwersytet".

Wykład był poświęcony przede wszystkim znanym stereotypom o kobietach: żonach, pacjentkach, itd. Był bardzo krótki -  z warsztatami trwał około 35 minut (następny wykład z warsztatami będzie 26 lipca).

Wirtualną Kulturę zainteresowało stwierdzenie, że gdy rzeczy nie pasują do siebie, to łatwiej układa się o nich żarty. Było to celem ćwiczenia, które uczestnicy wykonywali w podgrupach. W pudełku były: proca, rajstopy, zszywacz, papier toaletowy, inhalator. Jedna z podgrup ułożyła taką  historyjkę z tymi przedmiotami:

"Mąż chciał dać żonie na imieniny rajstopy, które zobaczył na wystawie sklepowej. Strzelił z procy w szybę... Rękę owinął papierem toaletowym, ale pojawił się przypadkowy przechodzień i ..."


Wirtualna Kultura ma pamięć wirtualną o małej objętości i nie zapamiętała, do czego przydał się inhalator i dlaczego mąż zawinął rękę w papier toaletowy. Jest za późno, żeby o to zapytać Halę i jej dwie przyjaciółki, które na śmiechoterapii też były.

Uwaga 1. Wykład ze śmiechoterapii był w sali, w której odbywają się spotkania w "Salonie Profesora Józefa Dudka" - na ścianie jest jego portret, kliknijcie: Salon Profesora Dudka wczoraj i dziś.

Uwaga 2. Po wykładzie Hala z Wirtualną Kultura i koleżankami  poszły na piwo, żeby śmiechoterapię wcielić w życie.

Uwaga 3. Zdjęcia do tego wpisu zrobiła Hala.

Krystyna - Wirtualna Kultura
Czytaj więcej »

piątek, 12 lipca 2019

Gladiole, irysy czy liliowce?

Liliowce rosną sobie w Waszych ogródkach, ale to niektórym seniorkom nie wystarcza. One muszą koniecznie jechać do Wojsławic, żeby na kobierce usłane kwiatami spoglądać przez cały dzień. Trudno ten fenomen zrozumieć, ale powtarzalność zjawiska jest tak duża, że trzeba to przyjąć za fakt udowodniony.

Co roku ktoś namawia Wirtualną Kulturę na wyjazd do Wojsławic, ale ona widocznie wielką amatorką kwiatów w plenerze nie jest, skoro ostatni raz w Wojsławicach była w roku 2016:


Tym razem nie uległa namowom ani Basi ze Swojczyc - zamiast do Wojsławic pojechały do Ogrodu Japońskiego i Polanicy:
ani namowom seniorek z Klubu Seniora "Uśmiech" na Szczepinie, mimo że "Uśmiech" przygarnął też seniorki z Popowic i innych wrocławskich osiedli. Jako wymówkę podała "ból głowy". Łatwo możecie się domyśleć, że powód był inny. Ona po prostu kocha gladiole, a nie liliowce! 

Irenka z Klubu Seniora "Uśmiech" zrobiła w Wojsławicach dużo zdjęć, ale gladioli na nich nie ma (kliknijcie na zdjęcia, żeby brak gladioli zobaczyć). Widocznie wszystkie przekwitły na wiosnę. 



Może zdjęcia gladioli ma jakiś inny klub - jest ich we Wrocławiu mnóstwo:

Wirtualna Kultura podziwiała kiedyś irysy, wyhaftowane przez Małgosię z Popowic. Bardzo jej się podobały:
Teraz ma dylemat. Które kwiaty są piękniejsze: irysy, gladiole czy liliowce? Czy one należą do wspólnej rodziny kwiatów? Kto to wie?

Uwaga. Jest jeszcze jeden powód, żeby do Wojsławic często jeździć. Po drodze można wpaść do Piekarni Śląskiej w Niemczy i zjeść słynne pierniki:
Irenka z całą grupą miłośniczek liliowców do piekarni wpadła, ale nie chce się przyznać, ile pierników zjadła.

Krystyna - Wirtualna Kultura
Czytaj więcej »

środa, 10 lipca 2019

Apteczne info

Ostatnio media nagłośniły sprawę braku niektórych leków w aptekach. Dzisiaj, 10 lipca 2019, ukazał się komunikat Ministerstwa Zdrowia w tej sprawie:

W poniedziałek, 15 lipca 2019, Ministerstwo Zdrowia uruchomi Telefoniczną Informację Pacjenta, dostępną pod bezpłatnym numerem 800 190 590. Będzie udzielana informacja o dostępności do leków i o ich zamiennikach.


W połowie maja Wirtualna Kultura usłyszała przypadkowo w poczekalni jednej z przychodni, że w hurtowniach nie ma dwóch leków, które bierze stale. O tych dwóch lekach jest teraz głośno. Tak długo chodziła i dzwoniła aż na początku czerwca dostała "na szczeblu Warszawy" adres mailowy:

brakleku@mz.gov.pl

Oczywiście wysłała mail pod ten adres. Spotkała ją miła niespodzianka. Po tygodniu dostała odpowiedź, że jeden z leków pojawi się w aptekach po 14 czerwca, a drugi na przełomie czerwca i lipca. I jak tu nie kochać internetu!

Krystyna - Wirtualna Kultura
Czytaj więcej »

poniedziałek, 8 lipca 2019

Teatr w piekarni garnizonowej i inne propozycje

Lato we Wrocławiu. Pomysłowość wrocławskich przewodników nie ma granic. Spacery  dzienne i wieczorne, nowe trasy. Muzycy dwoją się i troją. Koncertują w plenerze, muzeach, kościołach i czasami w salach koncertowych. Murarze budują nowe centra kulturalne, nawet w dawnych piekarniach. Mimo wakacji, liczba spacerowiczów nie maleje - widocznie mamy dużo gości, bo Wrocław jest bardzo atrakcyjny..

Tylko u Wirtualnej Kultury nic nowego - jak zwykle o północy "bloguje". Chciała od nauki i warsztatów odpocząć, a tu nowe propozycje:

  • wykład z warsztatami ze śmiechoterapii, 12 lipca, godz. 12:30 - 13:30, Wrocławskie Centrum Akademickie, Rynek 13, I piętro,  kliknijcie: Śmiechoterapia dla seniorów,
  • wykład prof. Bednarka "W kręgu kultury sarmackiej" w Muzeum Pana Tadeusza 10 lipca, kliknijcie: Wykład Bogusława Bednarka (z powodów technicznych chwilowo nie można wejść na stronę Muzeum, żeby godzinę wykładu sprawdzić).
  • darmowe warsztaty dla seniorów w Muzeum Pana Tadeusza (są zapisy), kliknijcie: Muzealni pasjonaci.
  • wakacyjne darmowe pokazy filmowe w Muzeum Pana Tadeusza, kliknijcie: Pokazy filmowe w Muzeum (wt-pt, godz. 10 i 15).

Jakoś to przeżyje. Dzięki Hali nabrała w sobotę sił. Ze Szczepina dotarła (pieszo!) aż na Bulwar Dunikowskiego, a potem do Rynku i jeszcze dalej. Bierzcie przykład z aktywnych seniorek (kliknijcie na zdjęcia).


Po drodze aktywne seniorki dokonały odkrycia:  mamy we Wrocławiu teatr w dawnej piekarni garnizonowej  przy ulicy ks. Witolda 62-70, a jego opiekunem jest Instytut Grotowskiego:
Afisze o teatrze są w przejściu z Rynku do Domu Literatury (Przejście Garncarskie), kliknijcie: Dom literatury. W budynku dawnej piekarni znajdują się też pracownie plastyczne, powierzchnie biurowe dla startupowców i mieszkania do wynajęcia. Inauguracja przestrzeni teatralnej była 25 kwietnia 2019 spektaklem „The Prisoner” Petera Brooka.

Obie seniorki, zamiast sfotografować nowe centrum sztuki, zrobiły sobie selfie nad Odrą.

Wrocławskie instytucje kulturalne idą "na całość" - nie ma szans na oddech. Trzeba z imprezy na imprezę biec: 
Stowarzyszenia nie zostają w tyle:
  • 14 lipca, godz. 18, Plac Ludzi ze Znakiem P na Ołbinie, sąsiedzka kolacja i premiera przepiśnika ołbińskiego, kliknijcie: Sąsiedzka kolacja, wstęp wolny, zaprasza Żółty Parasol.

Krystyna - Wirtualna Kultura
Czytaj więcej »

niedziela, 7 lipca 2019

Głazy Krasnoludków i Sokołowsko



Wirtualna Kultura wreszcie oderwała się od GDSów, treningów pamięci, słuchowisk oraz warsztatów z twórczego pisania i wybrała się na Wycieczkę dla Każdego z Jadzią i Irkiem Spychalskimi szlakiem trzech religii. Kościół Pokoju w  Świdnicy, Sanktuarium w Krzeszowie i cerkiew w Sokołowsku były jej znane. To jej nie zniechęciło - przecież zmieniają się krajobrazy zza szyb autobusu.

To się w stu procentach potwierdziło. Dolny Śląsk pięknieje nam. Jednego tylko nie przewidziała. Na Dolnym Śląsku są jeszcze miejsca do odkrycia. Takim miejscem dla Wirtualnej Kultury był rezerwat przyrody Głazy Krasnoludków w Gorzeszowie niedaleko Krzeszowa. Są też ludzie do odkrycia. Takich ludzi spotkała w Sokołowsku.

W Kościele Pokoju w Świdnicy wycieczka trafiła na koncert organowy. W Krzeszowie było bardzo dużo wycieczek, w bazylice koncert, a w restauracji bardzo smaczna karkówka.



A co było w Gorzeszowie? Cisza, spokój, piękna przyroda i skalne krasnoludki. Niczego więcej mieszczuchom nie trzeba. To bardzo dobrze widać na trzech pierwszych zdjęciach. Są na nich Hania, Zosia, Jurek i Wirtualna Kultura. W lesie była też Ala, ale do zdjęć nie pozowała, bo sama robiła zdjęcia krasnoludkom (jak zwykle na zdjęcia kliknijcie):


Przy wjeździe do Gorzeszowa turystów wita skała Diabelska Maczuga z tablicą 1813-1913 upamiętniająca setną rocznicę Bitwy Narodów pod Lipskiem. Jadzia opowiedziała, skąd głazy krasnoludków i Diabelska Maczuga wzięły się w Gorzeszowie:

Ostatnim punktem wycieczki były mała cerkiew oraz Centrum Zdrowego Wypoczynku w należącym do cerkwi Domu Św. Elżbiety w Sokołowsku:


W cerkwi wycieczkę powitał prawosławny mnich - brat Łukasz. Bardzo ciekawie mówił o wierze, bogu, życiu itd. Wirtualna Kultura nie mogła się oprzeć wrażeniu, że jego wiara jest głębsza i pełniejsza niż wielu katolików. Przypomniało się jej, co kiedyś usłyszała w drewnianym meczcie w Kruszynianach w czasie wycieczki szlakiem czterech kultur.

20 lipca będzie Sokołowski Jarmark Zdrowia. Być może będzie to okazja do porozmawiania z bardzo ciekawym "kierownikiem" Centrum Zdrowego Wypoczynku i jego żoną, która upiekła bardzo dla całej wycieczki zdrowe ciasteczka. Może on pokaże Wam testy, które zrobił na wodzie mineralnej i wodzie z wrocławskiego kranu, którą Jadzia specjalnie przywiozła. Badał m.in. jej zawartość. Okazało się, że woda z kranu nie jest gorsza od wody mineralnej ze sklepu. W Domu Św. Elżbiety jest kilkanaście miejsc noclegowych.



Sokołowsko odżywa. Organizowane są imprezy kulturalne, festiwale. Odbudowywane jest największe sanatorium, z którego Sokołowsko kiedyś słynęło. Działają inne sanatoria. Nic dziwnego, w Sokołowsku jest mikro klimat. W latach 50tych mieszkał w nim Krzysztof Kieślowski, czym miasteczko szczyci się:.
Tyle wrażeń w ciągu lipcowej soboty dzięki Jadzi i Irkowi, którzy od lat organizują wycieczki dla seniorów.

Krystyna - Wirtualna Kultura
Czytaj więcej »