niedziela, 6 kwietnia 2025

Wirtualna Kultura poznaje Witkacego i jego miłośników oraz znawców

Wirtualna Kultura po powrocie do domu ze spotkania autorskiego w księgarni Gądowianka, które zapowiadała 29 marca 2025: 

myśli i myśli, i zastanawia się, co jest ciekawsze, bardziej pouczające, więcej wnoszące do naszego postrzegania świata:
  • twórczość Witkacego,
  • czy jego życie?
Ona, laik kompletny, z teatrologią i sztuką nie mający nic wspólnego, 5 kwietnia znalazła się wśród wyznawców i znawców Witkacego (24.02.1885—18.09.1939): 
Rozmowa o książce Przemysława Pawlaka "Witkacy. Biografia": 
prowadzona przez Jacka Antczaka, zaczęła się od pieniędzy! Autor obala w książce mit, że Witkacy nie miał ich. On, na przykład, ratował z długów pensjonat jego mamy w Zakopanem, który i tak dobiła budowa drogi. W latach 20tych Zakopane było "pępkiem świata". W spotkaniach (i orgiach?) brali udział ludzie wielcy, wszechstronnie wykształceni, znający wiele języków obcych. Tego teraz nie ma.

Na podstawie skomplikowanych obliczeń i poszukiwań Przemysław Pawlak doszedł do wniosku, że dochody Witkacego były porównywalne z zarobkami sędziego Sądu Najwyższego! Rewelacja! W latach 30tych Witkacy miał problemy z Urzędem Skarbowym z powodu swojej firmy portretowej, czasami płacił portretami zamiast pieniędzmi. Podróże po Polsce (i świecie) kosztowały. Jego żona w latach 30tych pracowała w Urzędzie Statystycznym.

Ciekawa była też anegdota Jacka Antczaka o Joannie Kuciel-Frydryszak (tej od "Chłopek"), z którą kiedyś pracował biurko w biurko. Antczak przypuszcza, że to dzięki temu jej książka zrobiła taką furorę, przynosi duże dochody. To oczywiście żart.

Liczba ciekawych szczegółów z życia Witkacego i ludzi go otaczających, o których była mowa na spotkaniu, budzi autentyczne zainteresowanie tym niezwykłym człowiekiem i czasami, w których żył. Zastanawiano się, kto miał większy wpływ na wychowanie Witkacego: babcia Eugenia, czy rodzice. Autor książki uważa, że to mama nauczyła Witkacego pracowitości.

Na spotkaniu pojawił się też wątek ks. Kazimierowicza, ważnej osoby w życiu Witkacego: 
oraz Kalisza i jego okolic - z Kalisza pochodziła żona Witkacego. 

Motywy podróży Witkacego określają etapy jego życia - Włochy, Paryż, Berlin. On dotarł nawet do Australii po rozstaniu z narzeczoną. W Polsce zdobywał szczyty i jaskinie. Walczył na froncie I Wojny Światowej.

Autora książki nie interesowało, ile kobiet było w życiu Witkacego. Tym zajmowali się inni. Na przykład:  
Natomiast zastanawiał się nad powodami samobójstwa Witkacego. Z sali sugerowano, że to mogło mieć związek z sowiecką agresją na Polskę 17 września 1939.


Dla autora książki Witkacy to filozof, myśliciel. Według współczesnych diagnoz Witkacy byłyby zakwalifikowany chyba do neuroróżnorodnych. Nie chciał rzucić palenia. Miał gabinet osobliwości. Zbierał, na przykład, laski kobiet o dziwnych nazwiskach. Pisał fioletowym atramentem.

Powyższe szczegóły, które Wirtualna Kultura zanotowała na spotkaniu autorskim, nie oddają pełnego obrazu książki - mogą jedynie zachęcić do jej kupna. Zobaczcie, co o książce napisał prof. Janusz Degler i obejrzyjcie nagranie premierowego spotkania autorskiego:

"Książka Przemysława Pawlaka to wyjątkowo udana próba ukazania skomplikowanej osobowości Stanisława Ignacego Witkiewicza jako jednostki nieprzeciętnej, prawdziwego Istnienia Poszczególnego. Jawi się on jako wszechstronny geniusz, a jednocześnie bohater niemal pozytywistyczny, morderczo pracowity, wymagający od siebie więcej niż od innych. 

Postać Witkacego została precyzyjnie osadzona w realiach epoki, w jej społeczno-politycznych, naukowych i historycznych kontekstach, zawsze z doskonałą znajomością źródeł, także tych dotąd niepublikowanych lub zapomnianych. Autor zdradza przy tym głęboką intuicję psychologiczną w odtwarzaniu stanów emocjonalnych swojego bohatera i kreśli jego portret z powieściową swadą, niemal jak Bolesław Prus, gdy pisał o Wokulskim. Trudno się od tej książki oderwać, trudno o niej zapomnieć."



Obecność na spotkaniu prof. Janusza Deglera wpłynęła na współczesne wątki związane z Witkacym, w tym
Prof. Degler jako cel postawił wydanie wszystkich dzieł Witkacego. Wiele dzieł zaginęło. Nie ma tekstów ważnych sztuk teatralnych. Może ktoś je znajdzie w archiwach dziadków.

Wirtualna Kultura nie jest w stanie wykorzystać na blogu wszystkiego, co zanotowała na spotkaniu w księgarni "Gądowianka". Ona żałuje, że nie przechowała notatek w zeszytach z wielu spotkań autorskich, na których była przez ostatnie prawie 10 lat. To byłby świetny (?) materiał na książkę laika, konkurencyjną (?) w stosunku do prac specjalistów. Link do pierwszego w życiu Wirtualnej Kultury spotkania autorskiego w kwietniu 2016:
Po spotkaniu Wirtualna Kultura przez chwilę rozmawiała z Januszem Deglerem, którego podziwiała na spotkaniach w Salonie prof. Józefa Dudka. Wspomniała też o spotkaniu autorskim, które profesor Degler prowadził w Grotowskim w roku 2023:
Czy znacie tę rozmowę Magdaleny Talik z Januszem Deglerem na portalu Wrocławia: 
zaprosił Wirtualna Kulturę do Muzeum Teatru
Ona z zaproszenia skorzysta. Kliknijcie na jej zdjęcie z profesorem. Fotograf kazał powiedzieć: Witkacy, gdy to zdjęcie robił. Udało się?

Dodatek 2. Link do strony o zbudowanej w roku 1897 willi dla Pawlikowskich, o której w komentarzu wspomniała Alicja:
Krystyna - Wirtualna Kultura

9 komentarzy:

  1. Świetna, jak zwykle relacja ze spotkania.
    Świetny pomysł o napisaniu książki. Kibicuję Ci z całego serca..Cudownie się czyta to co relacjonujesz.,więc książka napewno będzie miała odbiorców. Ja będę na pewno.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak zwykle Wirtualna Kultura swą pozytywistyczną pracą przybliżania szeroko rozumianej kultury, niby dostępnej dla każdego, a jednak z jakiegoś powodu odległej dla przeciętnego odbiorcy, zasługuje na najwyższe pochwały! Brawo za to, że jesteś naszymi oczami i uszami w miejscach z różnych powodów nam niedostępnych!
    PS
    To tylko tak z pedantycznej dociekliwości zodiakalnej panny: sowiecka agresja na Polskę w 39 roku miała miejsce 17 września, a Witkacy popełnił samobójstwo 18 września 👍😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Poprawiłam datę agresji i dodałam link do artykułu o pobycie Witkacego w Petersburgu, lata 1914-1918. Krystyna

      Usuń
  3. Bardeo ciekawy wpis. Gratulacje z Paryza

    OdpowiedzUsuń
  4. Nadzwyczajne szczegóły...
    Nie wszystkie znane dotychczas. Bardzo barwnie, spontanicznie i z ogromnym zaangażowaniem. Czuje się że Tobie Krysiu też się bardzo podobały ,,przypadku" Witkacego. Czyta się z ogromną przyjemnością. Gratuluję Krysiu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak. Witkacy zaciekawił mnie. Do tej pory nie interesowałam się nim. Krystyna

      Usuń
  5. ...nie skończyłam: gratuluję serdecznie i pozdrawiam Majka

    OdpowiedzUsuń
  6. Cieszę się z możliwości przeczytania wielu dodatkowych informacji i ciekawostek o Witkacym; zadziwiła mnie podana ciekawostka o zbieraniu przez Niego "lasek kobiet o dziwnych nazwiskach", ciekawe ile ich miał w kolekcji :) .Wiem, że hodował kaktusy pejotl, które zawierają halucogenne składniki i używał innych substancji psychoaktywnych ,co zapewne przekładało się na percepcję. Moje pierwsze bezpośrednie spotkanie z twórczością Witkacego zdarzyło się ponad 30 lat temu podczas wędrówki po Zakopanem, gdy stanęłam jak wryta przed przepiękną drewnianą willą; okazało się, że to projektowana przez Witkacego willa Pod Jedlami dla rodziny Pawlikowskich.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetnie, że uzupełniasz ciekawostki o Witkacym. Dodałam we wpisie linkdo Domu pod jedlami. Krystyna

      Usuń