Tymczasem w Żółtym Parasolu prace wrze. Ania w niebieskich okularach kusi różnymi propozycjami kulturalnymi i trenuje naszą pamięć.
- 22 stycznia 2019, godz. 11, wspólne wyjście na wystawę "Polish Soundscapes" w Centrum Sztuki WRO, ul Widok 7, kliknijcie: Polish Soundscapes. Zapisy w biurze Żółtego Parasola.
Na pierwszym zimowym treningu pamięci układano słowne piramidy, łańcuchy skojarzeń i napisano wspólną powieść.
Czterdzieści lat temu leżałam nad Balatonem i ważyłam 61 kg. Obok mnie przeszedł ratownik medyczny. Ratownik miał twarz bohatera książki: "Pięćdziesiąt twarzy Greya". Było tak ciepło, że nie można było ulepić bałwana. a ja wspominałam podwórko, na którym kiedyś ulepiłam bałwana. Następnego dnia prasowałam. Niestety żelazko zepsuło się, a ja nie potrafiłam go naprawić, bo studiowałam na uniwersytecie. Sąsiadka powiedziała mi, że gdybym była królewną, to jakiś dworzanin naprawiłby żelazko i sukienkę sam wyprasował. Sąsiadka była marzycielką, bo patrzyła przez niebieskie okulary, a ja realistką. Poszłam do sklepu i kupiłam nowe żelazko.
Niestety z tej wspólnej historii nie wynika, dlaczego Wirtualna Kultura w pierwszym zdaniu powiedziała, że nad Balatonem ważyła 61 kg. Wyjaśniła to dopiero po zakończeniu treningu. Możecie ją o to zapytać.
Ratownik medyczny pojawił się też na szczycie piramidy (kliknijcie na zdjęcie).
Krystyna - Wirtualna Kultura
Cześć, fajna historyjka.
OdpowiedzUsuńDo zobaczenia i wszystkim w Nowym Roku życzę zdrówka. Basia
Tam wszyscy ważą mniej, gdyż Balaton jest mniejszy od Bałtyku.
OdpowiedzUsuńDear Unknown,
Usuńciekawa teoria. Będę musiała ją "zgłębić", tylko nie wiem, czy Balaton jest dostatecznie głęboki.
Krystyna