poniedziałek, 19 sierpnia 2019

Zabytkowy akwedukt i inne atrakcje w Fojutowie

Każde wakacje muszą się kiedyś skończyć. Wakacje Wirtualnej Kultury skończyły się wczoraj bardzo ciekawym akcentem. Razem z Iwoną, Pawłem i Sebastianem wybrała się do kompleksu "Zajazd Fojutowo", żeby zobaczyć akwedukt, wybudowany w latach 1842-1849 do nawadniania łąk w okolicach Czerska wodą z Brdy. W tym samym czasie wybudowano kanał dostarczający wodę dla 300 000 mieszkańców Nowego Jorku. Zestawienie tych faktów robi wrażenie.

Jest to cud techniki: kanał płynie nad rzeką (kliknijcie tutaj: Fojutowo - Wikipedia):

"... unikatowy zabytek architektury hydrotechnicznej, wzorowany na antycznych rzymskich budowlach – akwedukt, będący skrzyżowaniem dwóch cieków wodnych: Czerskiej Strugi (płynącej dołem) i Wielkiego Kanału Brdy (płynącego górą). 
Budowla ma 75 m długości, co czyni z niej najdłuższy taki obiekt w Polsce. (...) Akwedukt powstał z kamieni i żółtej cegły łączonych wapnem, w dnie uszczelnionym szkłem wodnym i lepikiem..."

Akwedukt wyremontowano w połowie lat 70tych, a w 2002 roku ponownie uszczelniono. Przeczytajcie więcej:


Przy akwedukcie wybudowano kompleks "Zajazd Fojutowo".  Jest w nim wszystko, co potrzebuje mieszczuch. W lecie można się kąpać w basenie w parku wodnym, w zimie zjeżdżać na nartach z niewielkiego stoku i kąpać się w basenie krytym. Można przenocować, zjeść smaczny obiad, napić się kawy. Są też tereny sportowe i rekreacyjne, w tym kort tenisowy, grill, skansen, wieża widokowa, wypożyczalnia kajaków i rowerów, nart. 

Akwedukt jest jedną z atrakcji regionu:

To nie jest przypadek, że Wirtualna Kultura zakończyła wakacje w Borach Tucholskich. Przecież w dzieciństwie nazywano ją Krysią leśniczanką. Zieleń drzew zawsze ją cieszy i wycisza. A co Was raduje?

Uwaga. Kliknijcie na zdjęcia, żeby je powiększyć.

Krystyna - Wirtualna Kultura

5 komentarzy:

  1. Bardzo ciekawy artykuł, nie znam tego terenu, ale dzięki tobie poznałam maleńki jej fragment. Ja też uwielbiam przebywać na łonie natury. Jako szkolną.dziewczynką spędzałam wakacje u cioci na wsi w
    okolicy Wąbrzeźna bardzo często uciekałam na łąkę pod lasem i leżąc na kocyku oglądałam chmury i porownywałam je do różnych zwierząt i przedmiotów. Pozdrawiam Basia

    OdpowiedzUsuń
  2. Irena ze Szczepina27 sierpnia 2019 13:56

    Droga Wirtualna Kulturo! To piękne zakończyć wakacje w Borach Tucholskich.Drzewa, przyroda to jest TO co daje nam Wszystkim wyciszenie,radość i siłę. Po kilku godzinach spaceru po lesie energia mnie rozpiera przynajmniej przez tydzień. Dlatego od wielu lat raz w tygodniu jesteśmy (z mężem i nie tylko)na łonie natury.Częsty kontakt z przyrodą sprawia nam największą radość.Pozdrawiam jak zawsze z podziwem dla Twojego zangażowania we wszystko co ciekawe i piękne.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo to ciekawe i pouczające, a dla mnie także sentymentalne wspomnienia...
    Spędziłam tam ładnych parę lat, co prawda z innej strony Borów, ale to i tak ta sama piękna ziemia kujawsko- pomorska. Ona dla mnie pachnie wyjątkowo i jest prawdziwym cudem natury. Moje gospodarstwo rolne przylegało do Borów Tucholskich, do których miałam indywidualne wejście poprzez śliczną bramkę z osobistym kluczykiem. Czyż to nie brzmi jak bajka? Tam zbierałam najlepsze w swoim życie grzyby,prawdziwki i cudownie smaczne podgrzybki. A tera,z czasem gdy tam bywam, zawsze je dostaję od wiernych sąsiadów przyjaciół.
    Rozmarzyłam się, przepraszam. kończę, pozdrawiam.
    Krysiu dziękuje Ci kochana za te wrażenia,
    majka

    OdpowiedzUsuń
  4. Maju, Twoje wspomnienia są jak bajka. Też podobne mam. W lesie zbierałam kurki, a w ogrodzie Dziadków w Tucholi jadłam maliny. W sierpniu byłam w Tucholi na zjeździe rodzinnym z okazji 60-tej rocznicy śmierci Dziadka.

    Krystyna

    OdpowiedzUsuń
  5. Każdy powód Krysiu jest dobry na spotkanie
    a na rodzinne? tym bardziej. Cieszę się z Tobą bo mam nieodparte wrażenie że zjazd rodzinny był udany i serdeczny. Zawsze tak jest / być powinno!
    Miłego dnia majka

    OdpowiedzUsuń