niedziela, 18 sierpnia 2024

Czy Wirtualna Kultura słusznie miała bdb z geografii na świadectwie maturalnym?

Wirtualna Kultura na świadectwie maturalnym ma z geografii bdb. Nie da się ustalić, czy sprawiedliwie była oceniona, bo wiedza nieutrwalana niestety wyparowuje. Zapewne z tego powodu jej się wydawało, że Kielce leżą na nizinie, co okazało się nieprawdą. 

WK nie kojarzyła Kielc z Górami Świętokrzyskimi, najstarszym geologicznie pasmem górskim w Polsce, z czego kielczanie są dumni: 

Gdy jechała samochodem z Kielc do Chęcin, to z przodu widziała góry i z tylu też. Piękne widoki - zakochała się w tej trasie.

Jej serce skradła też ulica Sienkiewicza - prosta jak drut, ale pofalowana. Dzięki temu jej początek i koniec były widoczne, nawet po zachodzie słońca. Ulica zaczyna się naprzeciwko dworca PKP, a kończy na placu Stanisława Moniuszki. Czy wiecie, na którym zdjęciu jest jej początek?

Ulica Sienkiewicza (1,27 km) zasługuje na większą popularyzację. Czemu o Piotrkowskiej w Łodzi (4,2 km) tyle się mówi, a o Sienkiewicza nie??? 

Wirtualna Kultura "zaopatrzona" w diagnozę ortopedy, że to kręgosłup nie lubi jej lewej nogi, udała się do Kielc z tzw. kulą. To zostało uwiecznione na jednym ze zdjęć, gdy dreptała do zamku w Chęcinach. Kliknijcie na zdjęcie. 

Leśna droga spełniała wszystkie jej oczekiwania - ławek było dużo i można było się oprzeć na figurach polskich królów. Relaksowi sprzyjała cisza - szkolnych wycieczek nie było, a na górze czekały przepiękne widoki.



Na zamku były różne "atrakcje" mrożące krew w żyłach. Na początku  (kliknijcie na pierwsze zdjęcie Ani i Krzysia przed zamkiem) nic nie wskazywało, że Krzysiu będzie zakuty  - interwencja Sebastiana nie udała się. 



Wirtualna Kultura wyszła z opresji cało. Żadnej wieży nie zdobyła. Schody zamieniła na ławkę. Tak naprawdę zamek "zwiedziła" oglądając film:
Krzysiu wybrał dla Wirtualnej Kultury łagodniejsze podejście niż to z tego świetnego filmu. Obejrzyjcie film koniecznie. 

Wirtualna Kultura pierwszy raz w Chęcinach była chyba w latach 70tych lub 80tych, gdy była na konferencji naukowej w Sielpi. Niestety nie pamięta, jak zamek wtedy wyglądał.


Uwaga. Więcej zdjęć jest w Galerii na blogu:

Przypomnienie. Pierwsza część relacji z pobytu w Kielcach.
Krystyna - Wirtualna Kultura

7 komentarzy:

  1. Zapewne to nie jedno bdb na świadectwie maturalnym ... jesteś Krysiu i tak lepsza ode mnie. Ja z wykształcenia jestem geografem-geomorfologiem, a z upodobania turystą. Obeszłam Tatry, Pieniny, Karkonosze, Góry Stołowe, mieszkam u podnóża Gór Sowich. Zawsze chciałam, planowałam, już nawet organizowałam wypad w Góry Świętokrzyskie. Niestety zawsze było coś pilniejszego, co zdecydowanie zaważyło na decyzji odłożenia tego przedsięwzięcia. Teraz to sprawa już wręcz niemożliwa. Zazdroszczę Ci. Życzę kolejnych takich "wycieczek". Piękna nasza Polska cała. Pozdrawiam Krysia

    OdpowiedzUsuń
  2. Krysiu, nie byłoby mnie w Kielcach, gdyby nie Ania i Krzysiu oraz Sebastian, wnuk mojego brata. Sama nie mogłam się tam wybrać. Dzięki Jadzi i Irkowi Spychalskim, czyli "Wycieczkom dla każdego", udało mi się trochę Polski zobaczyć, o czym na blogu wielokrotnie pisałam. Miałam na to czas dopiero na emeryturze. Krystyna

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie opisałaś swój wypad,pozdrawiam . Alicja

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak, jak...
    To jest to. Góry Świętokrzyskie są przepiękne, a widoki ze szczytu czyli. Z Platformy (nie Obywatelskiej! nie..) z Platformy Ażurowej? dech zapiera! I to wszystko jest nasze polskie, nie można tego nie zobaczyć. Kochani, na wszystkie pytania skąd pochodzę odpowiadałam zawsze z dumą, że jestem góralką z Gór Świętokrzyskich!!!
    Krysiu, piękny post, z tym poprzednim cudna całość.
    Tysiąc buziaków Tobie kochana dziewczyno za ten geograficzny wspaniały post/ wpis pełen prawdziwych emocji. Do następnego...
    Majka

    OdpowiedzUsuń