Wspólne szydełkowanie z Julianną w BWA - propozycja

Wirtualna Kultura wybrała się dzisiaj z Anią do galerii BWA  na dwie wystawy na pierwszym piętrze Dworca Głównego PKP:

• kliknijcie: Świątynia baśni, 
• kliknijcie: Ala-savashevich, Galeria przystanek,

które uczestniczki Atelier Kultury już obejrzały:

• kliknijcie: Atelier Kultury w PTW tętni pomysłami i propozycjami - wpis na blogu.

Był to ostatni moment, bo wystawy są otwarte tylko do 26 stycznia 2025 (niedziela). 

Jak to często się zdarza, dodatkowym efektem zwiedzania wystaw było poznanie Julianny, która bardzo lubi szydełkować. Kliknijcie na pierwsze zdjęcie. Julianna zaprasza na szydełkową niedzielę do palmiarni w BWA na I piętrze na Dworcu Głównym PKP

2 lutego 2025, godz. 14-17, wstęp wolny.

Wydarzenie "Obabulacze" jest na Facebooku. Obabulacze to bardzo duże szale, którymi można się otulić.

Dwa poniższe zdjęcia są z wystawy Świątynia Baśni, prezentującej w kilku salach prace wielu artystów. 

"wystawa Świątynia Baśni w galerii BWA Wrocław Główny to odwołanie do nieistniejącej dziś Sagenhalle, powstałej w 1903 roku w Szklarskiej Porębie. Wystawa przywołuje postać Ducha Gór, znaną z sudeckiej kultury ludowej".

Kolejne dwa zdjęcia są z wystawy Ali Savashevich, która ma charakter badawczy. 

"Galeria Przystanek to najnowsze przedsięwzięcie Ali Savashevich o charakterze badawczym. Artystka postanowiła odwiedzić podwrocławskie miejscowości takie jak m.in. Czernica, Łany, Kamieniec Wrocławski, Ratowice, Krzyków, aby przyjrzeć się wykluczeniu komunikacyjnemu i kulturowemu.

(...)

Savashevich na każdym z przystanków stworzyła mini-wystawę z pracami artystycznymi Jakuba Jakubowicza, Liliany Zeic i Jagody Dobeckiej. W ten sposób zmieniała wiaty przystankowe w miejsca odbioru sztuki. Obecność artystki na przystankach sprawiła, że długie oczekiwanie na łączący ze światem środek transportu publicznego stało się czasem na rozmowy o sztuce, życiu, wykluczeniu, ciałach i prawach".

Artystka zagadywała pasażerów wysiadających z autobusów, by się dowiedzieć, co oni o tych pracach myślą. Nagrania tych rozmów są jednym z elementów wystawy. Towarzyszyły jej też nagrania z dronu. 

Jedna z rozmówczyń skojarzyła zdjęcie stóp w butach z dziwnymi obcasami z presją, jaka jest wywierana na kobiety, by ładnie wyglądały. Druga opowiedziała, że w jej wiosce "wyjść na dwór" oznacza pójście do punktu spotkań koło sklepu. Wszyscy wiedzą, gdzie to jest. 

Czy my, wrocławianie, doceniamy, jak blisko mamy "do kultury" oraz jak często autobusy i tramwaje jeżdżą po mieście?

Krystyna - Wirtualna Kultura