niedziela, 10 listopada 2019

Fotograficzne podróże Haliny Krawczyk i Jana Pawelskiego

Ewelina Seklecka na pierwsze spotkanie w ramach projektu "Inspiracje" wybrała Halinę Krawczyk i Jana Pawelskiego, którzy na emeryturze odkryli, że sztuka jest wszędzie. Drzemiące w nich tęsknoty i pragnienia spowodowały, że przejściu na emeryturę towarzyszyła radość, bo wreszcie mieli czas na realizowanie swoich pasji: podróży i fotografii. Ich motto to: "Nie pozwól, żeby Twoje marzenia zarosły chwastami."

Fotografie Haliny i Jana są niezwykłe - wyglądają jak namalowane obrazy. Niewtajemniczeni nie domyślą się, że na zdjęciach są twory natury w bardzo dużym powiększeniu. Mogą to być kamienie w górskich potokach, szron na oknach, muszle na skałach. Cuda.


Wirtualna Kultura poznała Halinę i Jana wcześniej i idąc na spotkanie w Przestrzeni Trzeciego Wieku nie sądziła, że czymś ją zaskoczą. Była w błędzie. Zaskoczenie było "totalne", bo nie wiedziała, że
  • Halinka lubi chodzić w kaloszach w wodzie na mrozie i zna chińską gimnastykę shiatsu, 
  • Jan to "złota rączka", która z jakiejś przyczepy potrafi zrobić dom na zimę na odludziu w okolicach Międzygórza,
  • obydwoje potrafią zwisać nad urwiskami ze statywem w ręce,
  • są artystami samowystarczalnymi  - odnawiają kupione na starociach ramy, aby umieścić w nich swoje dzieła,
  • są dowodem na to, że każdy śpiewać może,
  • włóczą się po świecie, bo każda kropla, każde bagienko, każdy kamień, każde drzewo, każda muszla może być dziełem sztuki (powyżej jest zdjęcie powiększonej muszli znalezionej na skale nad morzem w Słowenii),
  • nocują "byle gdzie" byle było coś niezwykłego do sfotografowania.

Opowieść Haliny i Jana o ich podróżach z aparatem fotograficznym po Europie w poszukiwaniu miejsc niezwykłych i odkrywaniu obrazów ukrytych w przyrodzie była fascynująca i inspirująca. Zdjęcia, tysiące zdjęć to dopiero początek procesu twórczego. Finalny efekt uzyskują dopiero w komputerze. Myszka i ich artystyczne oczy zastępują im pędzle i farby. Kliknijcie na zdjęcie powyżej, aby efekt ich pracy zobaczyć.

Mają też inne pasje - "rzeźby" z kamieni o ciekawej strukturze i  wspólne śpiewanie. Wirtualna Kultura dostała ptaszka z kamieni, a wszystkie uczestniczki - z Eweliną na czele - bardzo chętnie śpiewały (każda dostała teksty piosenek). Jan grał na gitarze, a Halinka na tamburynie. Tym muzycznym akcentem skończyło się inspirujące spotkanie z Haliną Krawczyk i Janem Pawelskim - dwójką seniorów promieniujących radością, bo realizują swoje głęboko kiedyś ukryte pasje. Do przejścia na emeryturę, czyli do świata wolności, byli dobrze przygotowani. Atmosfera radosnego oczekiwania na ten moment spowodowała, że odbyło się to bez stresu, czego życzą innym 60+.


Uwaga. Po spotkaniu Wirtualna Kultura wpadła na genialny pomysł. Miasto Wrocław powinno ogłosić konkurs na nowy rodzaj pamiątek. Dość plastiku! Niech kamień nam króluje!

Dodatek 1. Wirtualna Kultura turystycznie po Europie nie jeździ, więc nie wie, jakie jej rejony są trudno dostępne i dzikie. Halinka i Jan potrafią takie miejsca znaleźć w Norwegii, Ostrii, Dalmacji, nad rzeką Soczą i w Piranie, nawet w Prowansji i nad jeziorem Garda i Como. Jest jeszcze dużo do odkrycia w Albanii i na Korfu.

Dodatek 2. Wirtualna Kultura była w Klubie Muzyki i Literatury na wystawie zdjęć muszli, sfotografowanych przez Halinę i Jana w Słowenii. Wyszła z niej oczarowana. Ich zdjęcia były wyróżnione na International Photography Awards w USA.

Krystyna - Wirtualna Kultura

5 komentarzy:

  1. Znaleźć takie miejsca, gdzie destrukcja okazuje się być nie lada sztuką - to jest właściwie to o co chodzi w tej akurat sztuce. Autorzy są nadzwyczajni. Miałam zapewne zbyt wiele pytań do Autorów prezentacji, ale tak strasznie chciałam to wszystko się dowiedzieć. A Oni, kochani (!), bardzo wnikliwie słuchali pytań i wyjaśniali moje wątpliwości. Te fotografie nie da się z niczym innym porównać. Są unikatowe. Istnieją w chwili fotografowania, by za chwilę wyglądać inaczej. Życie które trwa w czasie i w przestrzeni. Wspaniałe przeżycie. Polecam na przyszłość Majka

    OdpowiedzUsuń
  2. Maju, czekam na przyszłoroczne wystawy Halinki i Jana. Byłam na ich wystawie zdjęć muszli w Klubie Muzyki i Literatury. Trudno uwierzyć, że to nie jest fikcja malarska.

    Krystyna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też widziałam wystawę w Klubie Muzyki i Literatury.
      Jest nadzwyczajna. Można się zapatrzyć w każdy obraz oddzielnie i zadumać nad urodą naszego świata... To jest moje delektowanie się życiem, uwielbiam to majka

      Usuń
  3. Krysiu ,Maju dziękujemy za miła i twórcza aurę,w związku z naszymi pracami :)
    To jest dla nas największa "zaplata"... Serdeczności Halinka i Janek

    OdpowiedzUsuń
  4. Odkrywam magię kreatywności w fotografii - każde zdjęcie to ekspresja mojej wyobraźni.

    OdpowiedzUsuń