- posłuchała utworów swojej młodości w nowym wykonaniu "Ladies of jazz", kliknijcie: Wirtualna Kultura przeczytała na Facebooku (wpis na blogu),
- obserwowała ręce pianisty jazzowego na klawiaturze - bardzo to lubi,
- zjadła smaczną szarlotkę amerykańską,
- ucieszyła się, że nadal śpiewają piosenki Ludmiły Jakubczak, kliknijcie: Szeptem do mnie mów (wpis na blogu) - ktoś na sali domagał się Alabamy na bis, kliknijcie; Ludmiła Jakubczak, Alabama,
- pogawędziła z przyjaciółmi,
- szczęśliwie wróciła do domu po drodze zatrzymując się pod pomnikiem Fredry, który miał smutną minę. Czyżby wiedział, że było jedno "ale"?
Otóż, koncert składał się z "setów" - set pierwszy, set drugi. Wirtualna Kultura przez moment była zmartwiona, że pomyliła adresy i znalazła się na meczu. Na szczęście na koniec była "część trzecia", a nie "set trzeci". W ten sposób Wirtualna Kultura zrobiła postęp w znajomości jazzowego języka polskiego - poznała nowe (polskie) znaczenie słowa "set". Mogła się tego spodziewać, bo w "angielskiej" matematyce "set" oznacza "zbiór".
Zespół "Wrocławskie Wokalistki" to: Kasia Berger, Marta Mackiewicz, Basia Piotrowska, Natalia Szczypuła, Dorota Zygadło. Towarzyszył im zespół muzyczny w składzie: Bartek Ziętara (fortepian), Piotr Sypień (kontrabas) i Dawid Opaliński (perkusja). Na Zaduszkowym Koncercie wokalistki przypomniały przeboje nieżyjących już artystek: Niny Simone, Billie Holiday, Dalidy, Etty James, Ludmiły Jakubczak. Każdego dnia coś ciekawego dzieje się w Vertigo, kliknijcie: Program na listopad 2019.
Te same wokalistki będą miały koncert "Kolędy u źródeł" 15 grudnia 2019, godz. 18, w Sali Gotyckiej w Starym Klasztorze przy ulicy Purkyniego 1. Skoro Wirtualna Kultura "zaliczyła" już Vertigo, to nadszedł czas na Stary Klasztor. Jest co robić we Wrocławiu wieczorami.
Koncert w Vertigo zakończył się "Feelings" i kilkoma bisami. Wirtualna Kultura może słuchać "Feelings" nieustannie. Nie udało się jej znaleźć w internecie "Feelings" w wykonaniu "Ladies od jazz". Posłuchajcie innych, starych nagrań:
Te same wokalistki będą miały koncert "Kolędy u źródeł" 15 grudnia 2019, godz. 18, w Sali Gotyckiej w Starym Klasztorze przy ulicy Purkyniego 1. Skoro Wirtualna Kultura "zaliczyła" już Vertigo, to nadszedł czas na Stary Klasztor. Jest co robić we Wrocławiu wieczorami.
- kliknijcie: Stary Klasztor - koncerty.
Wrocław stoi "literaturą-książkami" - został Miastem Literatury UNESCO. Na szczęście muzyka też króluje i teatry nie dają o sobie zapomnieć. Wirtualna Kultura chciała się wybrać na czarną burleskę Mock do Capitolu, która otwarła sezon 2019/2020, ale biletu nie dostała.
- kliknijcie: Mock,
- kliknijcie: Listopad w Capitolu (repertuar).
Do tej pory ma w głowie "Makbeta", "Blaszany bębenek" oraz inne przedstawienia, na których była w Capitolu jakiś czas temu. Musi tam wrócić.
- kliknijcie: Makbet okiem malarza (wpis na blogu Popowiczanie),
- kliknijcie: Zabawki w Capitolu (wpis na blogu).
- kliknijcie: Morris Albert, Feelings (1975),
- kliknijcie: Shirley Bassey, Feelings (1976),
- kliknijcie: Hanna Banaszak i Andrzej Zaucha, Chwile (1986).
Dodatek. Wirtualna Kultura w sobotni wieczór uświadomiła sobie, że zaniedbała Aleksandra na cokole. Zaczęła go szukać w Ossolineum. Niestety wykład o nim był w czerwcu. W tym roku zostały tylko dwa otwarte wykłady w Ossolineum (kliknijcie: Ossolineum, wykłady otwarte):
- 12 listopada 2019 (wtorek), godz. 12.00, Antenaci i złote monety – kolekcja obrazów i numizmatów Józefa Maksymiliana Ossolińskiego,
- 10 grudnia 2019 (wtorek), godz. 12.00, O krawcu, który został noblistą, czyli o Władysławie Reymoncie.
Krystyna - Wirtualna Kultura
To dopiero ciekawy post
OdpowiedzUsuńSuper że byłaś Krysiu. Ja z biletami lecz nieźle zaziębiona musiałam zadowolić się posłuchaniem występu Dziewczyn z innego koncertu. Dziękuję, że opisałaś z taką dokładnością i z niezastąpionym własnym (!) komentarzem. Po tym poście poczułam się zdecydowanie lepiej, jednak nie na tyle dobrze, aby mnie zaszczepiono p/grypie. Mam tylko "odroczenie" do czwartku. Cieszę się że miałaś ucztę duchową ze słuchanego na żywo koncertu. A i klimacik w Vertigo... jest specyficzny.
Pozdrawiam Majka
Maju, najwyższy dla mnie czas, żeby poznawać klimaty wrocławskie - nie mylić ze smakami.
OdpowiedzUsuńKrystyna
Cieszę na takie Twoje dictum...
UsuńTrzeba wiedzieć co w trawie (w TRATWIE też) piszczy, bo to b.ciekawe.
Pozdrawiam Majka
Maju, zgadzam się z Tobą.
UsuńKrystyna
Super artykuł. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń