wtorek, 29 sierpnia 2023

Coś w senioralnym życiu Wirtualnej Kultury skończyło się


Popowiczanka-Wirtualna Kultura na oficjalną emeryturę przeszła w roku 2013 (ale nadal jeszcze pracowała) i zapisała się do stowarzyszenia Popowiczanie. W roku 2015 założyła blog, który dokumentował życie stowarzyszenia i miał jego członków zachęcać do aktywności:

W stowarzyszeniu poznała m.in. Jadzię Spychalską. 

Popowiczanie nie mieli pomysłu na siebie i od maja 2018 stowarzyszenie nie istnieje. Na szczęście nie wszystkie kontakty zostały zerwane. Takim spoiwem łączącym ludzi (seniorów) była i jest właśnie Jadzia Spychalska, która razem z mężem Irkiem organizowała wspaniałe wycieczki dla każdego (kliknijcie na pierwsze zdjęcie). Wirtualna Kultura jeździła z nimi na te wycieczki od roku 2014. 


Wczoraj Jadzia przysłała mail: 

"Drodzy Państwo!

Po 14 latach naszych wycieczek i spotkań podjęłam niełatwą decyzję o zakończeniu pracy organizatora turystyki dla Seniorów. Bardzo dziękuję za wspólną pasję podróżowania i odkrywania nowych miejsc na Dolnym Śląsku, terenach przygranicznych oraz w Polsce.

Podczas wycieczek spotkałam wśród Państwa wspaniałe, niezwykłe osoby, które z czasem z uczestników stały się przyjaciółmi. Dziękuję za radość z każdego spotkania, serdeczność i zachętę jakie otrzymywałam od Państwa.

Jestem wdzięczna, że dane mi było wspólnie podziwiać piękno przyrody i architektury, poznawać historię ludzi i miejsc.

Dziękuję, że byliście! Z serdecznością i miłością

Wasza Jadwiga Spychalska
"


Wirtualna Kultura oczom nie wierzyła, czytając ten mail. Z niedowierzaniem zadawała sobie pytania:
  • To już tych wycieczek nie będzie? 
  • To już nie będzie odkrywać z Jadzią Polski? 
  • To już nie będzie słuchać jej opowieści o urokach i historii naszych ziem?
To przecież dzięki wycieczkom organizowanym przez Jadzię i Irka ona poznawała Polskę (na wycieczkach do przygranicznych terenów Czech i Niemiec nie była). Wcześniej takich okazji nie miała.



Gdyby nie Jadzia, to 
  • Popowiczanka-Wirtualna Kultura nie byłaby na Kaszubach i Śląsku Cieszyńskim. 
  • Nie zwiedziłaby pałaców w dolinie Bobru. 
  • Nie poznałaby szlaku czterech kultur. 
  • Nie dowiedziałaby się o ciekawych historiach dolnośląskich miasteczek. 
  • Nie zjadłaby torcika bezowego w Świeradowie. 
Kto zliczy, ile zamków, dworów i rezydencji obejrzała? Do tego głazy krasnoludków i Kotlina Kłodzka. O Nową Rudę i Sarny też zahaczyła. Niestety w tym roku pojechała tylko na wycieczkę do Nysy. Co za błąd! Ale była w Międzygórzu!


Żal, wielki żal zapanował w sercu Wirtualnej Kultury. Tak niespodziewanie skończył się pewien przepiękny etap w jej senioralnym życiu, etap wycieczek z Jadzią, którą wszyscy wycieczkowicze kochają i kochać będą.  

Jadziu, dziękuję. Masz powody do dumy. Należą Ci się wszystkie nagrody tego świata za to, co robiłaś dla wrocławskich seniorów, dla nas, dla mnie. 
Krystyna - Wirtualna Kultura
była Popowiczanka

9 komentarzy:

  1. Wielka strata dla seniorów i innych osób mogących jeździć na wycieczki z Jadzią i Irkiem. Zawsze starannie przygotowane i poprowadzone. Byłam na kilku i bardzo mile wspominam.
    Małgosia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, Małgosiu. Jadzia i Irek najpierw sami objeżdżali całą trasę wycieczki, zanim nas tam zabrali. Zawsze wybierali najlepszych lokalnych przewodników. No, i zawsze był czas "na popas".
      Krystyna

      Usuń
  2. Jadziu, odpoczynek się Wam należy, ale mam nadzieję, że całkiem nie zrezygnujecie z Waszej pasji i jakąś wycieczkę, może mniejszą, od czasu do czasu zorganizujecie.
    Takich organizatorów jak Wy nigdzie nie znajdziemy.

    Z całego serca dziękujemy za wiele wspomnień, Wasze zaangażowanie, wiedzę, przyjaźń. Życzymy dużo szczęścia.

    Z nadzieją, że jeszcze się spotkamy na wycieczce
    Andrzej z siostrą Haliną

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo miło wspominam wycieczki organizowane przez Jadzię. Sposób przekazywania wiadomości, barwa głosu, delikatność były wyjątkowe.
    Dziękuję Jadziu
    Hala (już z Warszawy)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem zasmucona, chociaż na żadnej z tych wycieczek nie byłam, z wiadomych powodów. Z uwagą czytałam o trasach wycieczek i bardzo zazdrościłam wrocławskim seniorom.
    Zosia

    OdpowiedzUsuń
  5. Aż dwa razy czytałam tego bloga z niedowierzaniem, że to już koniec tych ciekawych wycieczek i barwnych historii opowiadanych przez was obojga. Byłam na kilku wycieczkach przez was organizowanych i zawsze wracałam bogatsze o wiedzę historyczną i o nowe znajomości i przyjaźnie. Jadziu i Irku bardzo wam dziękuję za wszystkie przyjemności i radości jakie z wami przeżyłam. Życzę wam dużo zdrowia!!!, ale gdybyście chcieli zorganizować jakieś ognisko to ja chętnie pomogę . Pozdrawiam serdecznie Basia Kiela.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jadziu i Irku, dziękujemy Wam za wytrwałość, nieraz z trudnym przeciwnikiem. Za ogrom wiedzy i umiejętność jej przekazywania, za empatię. Poznałam mnóstwo interesujących ludzi, zawarliśmy nowe przyjaźnie, które przetrwają na lata.
    Do zobaczenia, gdzieś na szlaku.
    Buziaki Jasia

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak, to rzeczywiście ogromną dla nas strata możliwości turystycznych..
    To mało powiedziane, wyjątkowych okazji poznawczych Dolnego Śląska i nie tylko, ale wspaniałej atmosfery, wyjątkowego klimatu tak serdecznego jak nigdzie indziej za wszystko dziękujemy. A mimo tej straty pamiętajmy w wszystkich wspaniałych sytuacjach w których uczestniczyliśmy

    OdpowiedzUsuń
  8. ...życzymy Jadzi u Irkowi dużo satysfakcji z tamtej pracy. I liczymy na dalszy ciąg serdecznych kontaktów. Pozdrawiam Majka Stanek

    OdpowiedzUsuń