Oto przykłady mnemotechnik: akronimy, akrostychy, rymowanki, łańcuszki skojarzeń. Podobno tych mnemotechnik jest nieskończenie wiele - jest czego się uczyć.
- Echmea to taka czerwono-żółta cholera, która liśćmi przestrzeń wszystkim zabiera.
- Elegancki czerwony hodowany miesiącami epifit ananasowaty.
Basia, ta z czarnym kokiem, ułożyła na zadanie domowe m.in. takie akrostychy:
WOKANDA
W Wdzięcznemu
O oskarżonemu
K każdy
A adwokat
N napisze
D długą
A apelację
OSKARŻONY
O Okropnie
S sprawny
K kieszonkowiec
A artystycznie
R rozpruje
Ż żelazną
O obrożę
N noszoną
Y przez Yeti na nogach.
Akrostychy Basi wyraźnie podniosły seniorki na duchu. Uwierzyły, że się da je ułożyć. Atmosfera się ożywiła:
Pierwszy wariant łańcuszków skojarzeń, omawiany na zajęciach z treningu pamięci w marcu, był bardzo prosty. Niestety drugi wariant jest wyzwaniem nawet dla poetów i pisarzy. No bo, jak ułożyć intrygującą historyjkę z przypadkowych słów, których kolejność musi być zachowana. Historyjka ma ułatwić zapamiętanie ustalonego ciągu słów.
Cała grupa wymyśliła historyjkę zawierającą następujący ciąg słów:
żółty parasol, lęki, mięso, zupa, teatr, spacer, działka, telefon, masaż.
Niestety historyjka nie była zbyt intrygująca. Stąd zafrasowana mina Ani na ostatnim zdjęciu. Ania próbowała naprowadzić uczestniczki warsztatów na jakąś inną zabawną opowieść.
"Wirtualna Kultura" zaczęła tak: "Latałam we śnie z żółtym parasolem, ale się obudziłam z lękiem. bo miałam kupić mięso, a tego bardzo nie lubię. Zupę miałam z poprzedniego dnia." Ciągu dalszego nie ułożyła, bo zajęcia się skończyły. Przez cały długi majowy weekend biedaczka będzie próbowała historyjkę dokończyć. Może Wy jej w tym pomożecie lub ułożycie swoją własną?!
Postscriptum 1. Po czterech godzinach od opublikowania wpisu "Wirtualna Kultura" dostała taką historyjkę:
Leżałem na plaży pod żółtym parasolem relaksując się po ciężkim roku pracy, aż tu nagle telefon. Odbieram i słyszę: " w drodze z teatru na działkę kup mięso na zupę". Zacząłem mieć lęki, że to codzienność dopadła mnie na odległej wyspie, ale na szczęście nie. To tylko był sen. A teraz biorąc masaż znowu wypływam na przestwór suchego oceanu...
Brakuje w niej słowa "spacer" i kolejność słów nie jest zachowana. Autor historyjki wypoczywa gdzieś na południu Europy i po powrocie historyjkę dopracuje.
Postscriptum 2. W związku z komentarzem Oli dodaję ten link (1,2 mln wejść), kliknijcie: Życie to nie teatr.
Postscriptum 2. W związku z komentarzem Oli dodaję ten link (1,2 mln wejść), kliknijcie: Życie to nie teatr.
Krystyna - Wirtualna Kultura
Cześć! Ja niestety nie mam talentu pisarskiego, ale będę przez długi weekend myśleć i może coś wymyślę. Pozdrawiam wszystkich i życzę miłej majówki Basia
OdpowiedzUsuńBasiu, talent pisarski nie jest potrzebny. Trzeba mieć tylko odrobinę fantazji, a tego Ci nie brakuje.
UsuńKrystyna
Życie to nie teatr. Bo też działka, zupa, masaż, spacer, telefon, mięso, lęki. Ciąg dalszy napisał Stachura (który nie mógł wiedzieć,że zaistnieje Żółty Parasol).
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=FJ_IXhIUhkI
Ola
Olu, ciekawe nawiązanie do Stachury. Z przyjemnością wróciłam do jego utworu.
UsuńKrystyna