piątek, 29 stycznia 2021

Nadwyżka w reportażu


Biała kanapa, tętniące życiem akwarium, szaro-bura kotka Afonia i świetnie do tego dobrana koszula. Do kogo pasuje ten obraz? Chyba nie zgadniecie, chociaż tytuł wpisu powinien Was naprowadzić na trop. Tak zaprezentował się Mariusz Szczygieł 28 stycznia 2021, na wykładzie rozpoczynającym nowy cykl pisarskich wykładów mistrzowskich online w Szkole Pisania KMLU (Kraków Miasto Literatury Unesco):

Mariusz mówił o sztuce pisania reportaży i zbierania do nich materiałów. Czym, według Mariusza, jest reportaż? Jedna z jego definicji ogranicza się do dwóch słów: reportaż to prawda i piękno. Drążąc dalej temat, Mariusz przyznaje, że reportaż
  • powinien mieć fabułę jak film z Hollywood, 
  • musi mieć bohatera (człowieka), któremu coś się przytrafiło lub coś go zmieniło,
  • to kryminał - nie zdradza się wszystkiego na początku.
Do tego konieczne są
  • szczegóły ułatwiające  zapamiętanie opowiadanej historii, umożliwienie wejście w życie bohatera i zrozumienie, dzięki czemu on poradził sobie z "przeszkodą", wyszedł z opresji itp.

A po co czytamy reportaże? Tu Was zaskoczę. Mariusz uważa, że po to, by żyć cudzym życiem i zapomnieć o własnym. Reporter zbierający materiały zachowuje się w domu bohatera jak jego kuzyn. Rozpoczyna rozmowę od drobiazgów, które zauważa wchodząc do mieszkania. Te drobiazgi mogą naprowadzić na innym, bardziej ciekawy temat. 

Warto też polować na ciekawe zdania - słuchać, co ludzie mówią - i pamiętać, że nie piszemy dla siebie. Mariusz przyjął jako swoje motto zdanie z zeszytu pewnej pacjentki szpitala psychiatrycznego:

"Czym jest pisanie? To nie jest takie proste ludziom zabierać czas."

Nic dodać i nic ująć.

Wykład Mariusza miał wiele wątków i bardzo ciekawe przykłady, w tym zdania rozpoczynające reportaże autorytetów w tej dziedzinie. Początek jest kluczowy, by czytelnika zachęcić do czytania. Wykład trwał 49 minut. Czas minął szybko (za szybko?).

Wirtualną Kulturę zainteresowała szczególnie "nadwyżka". Bez nadwyżki nie ma dobrego reportażu. Słowo "nadwyżka" do tej pory kojarzyło się jej tylko z mało realistycznym stanem zawartości sklepowej kasy, będącym zaprzeczeniem "manka", chociaż w sklepie nigdy nie pracowała. To może dotyczyć tez budżetu domowego i innych. Tymczasem nadwyżka w reportażu to w uproszczeniu "druga warstwa" lub "siódme dno". Mariusz nauczył się nadwyżki od swoich mistrzyń - Hanny Krall i Małgorzaty Szejnert,

Aby zrozumieć, czym w reportażu jest nadwyżka, niezbędne są przykłady. Mariusz wybrał bardzo przekonywujące. Co jest nadwyżką w jego książce Gottland o Czechach? Otóż, jest nią system będący źródłem cierpienia. A jaka jest nadwyżka w rozdziale "Ani kroku bez Baty"? To stworzony przez braci doskonały system kontroli człowieka. Wirtualna Kultura nie ma teraz wyjścia - musi szukać nadwyżek w książkach Mariusza, bo jest nimi zafascynowana.

Czeka ją jeszcze jedno trudne zadanie: chciałaby wreszcie napisać prawdziwy reportaż. Próbowała tej sztuki kiedyś pod kierunkiem Roberta Rienta, ale ...

Jej pierwszy felieton w Gazecie Senior (rok 2018) był o spotkaniach autorskich z Mariuszem. Z felietonu nie jest zadowolona - jest w nim więcej o niej niż o Mariuszu. Powinna to napisać na nowo. W roku 2019 opublikowała artykuł o festiwalu w Miedziance, ale czy to był reportaż? "Miedziankę" jeszcze raz przeczyta i przeanalizuje. Może da się z tego zrobić prawdziwy reportaż, zgodny z radami Mariusza? 

Na zakończenie niespodzianka! Na wykładzie Mariusz wspomniał o książce Olgi Gitkiewicz o wykluczeniu komunikacyjnym. Kapitalny temat i jak ważny! Książka została wybrana przez Grand Press na książkę reporterską roku 2020. Wirtualna Kultura kiedyś interesowała się wykluczeniem cyfrowym seniorów. To nic w porównaniu z wykluczeniem komunikacyjnym:

Uwaga. Kliknijcie na miniatury zdjęć zrobionych na MiedziankaFest 2018, żeby zauważyć, że czas dla Mariusza i Wirtualnej Kultury się zatrzymał. Na pierwszym zdjęciu Mariusz czeka na "prawdy" na przystanku autobusowym w Miedziance.

 Krystyna - Wirtualna Kultura

8 komentarzy:

  1. Czas się zatrzymał dla Wirtulanej Kultury w odniesieniu do wyglądu, natomiast w rozwoju zaintersowań i pisarskich zdolności pędzi na łeb, na szyję! Pewnie niebawem pojawi się jakiś reportaż autorstwa Krystyny Ziętak z niezmiernie ciekawą nadwyżką (język? dojrzałość? nieustanna potrzeba nowości)?
    Ola

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja pozwolę sobie nie zgodzić się z Mariuszem Szczygłem...
    Przynajmniej w kwestii przytoczonego niżej poglądu. Wg niego czytamy reportaże "aby żyć cudzym życiem ? i zapomnieć (nie myśleć) o swoim " ? To zbyt prześmiewcza interpretacja dla czytających tę ciekawą formę literacką czyli reportaże. I zbyt uproszczona, nie wiem na jaki użytek. A może to forma żartu? Ja uwielbiam reportaże, ale czytam je z ogromnej ciekawości dla życia, dla zdarzeń, dla innych podobnych ludzi. Nigdy w celu zapomnienia o własnym życiu. Nigdy! Ale może pan Mariusz tak właśnie ma? Niech więc doprecyzuje swoją wypowiedź, że w takim celu sam czyta. Nie może tej wypowiedzi uogólniać do liczby mnogiej. Wg mnie nie powinien.

    Krysiu,
    reportaże, które nam piszesz (na tymże blogu) są wystarczająco a nawet bardzo ciekawe i dobre. Nie musisz walczyć o mistrzostwo świata. Nam się podobają, czemu często dajemy wyraz w komentarzach. Wiem że M.S.(inicjały podobne do moich), ale chodzi o Mariusza S. jest Twoim idolem, ale chyba nie zraniłam Ciebie pisząc swoje zdanie?
    Miłego dnia Majka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Majko, to jest moja subiektywna relacja. Nie ma gwarancji, że dobrze odczytałam intencje Mariusza Szczygła. Może na wykładzie chodziło o to, że niektórzy czytają reportaże, by ... , a nie że wszyscy, a może o coś innego. Twoja reakcja jest zbyt ostra.

      Krystyna

      Usuń
    2. Może masz Rację Krysiu,
      może nie powinnam mieć własnego zdania w temacie...
      Podkreśliłam, że to moje własne zdanie i tyle.
      Pozdrawiam Majka

      Usuń
    3. Maju, nie zrozumiałaś mojej odpowiedzi. Nikomu nie odbieram prawa do własnego zdania. Zaatakowałaś Mariusza Szczygła nie wiedząc, co on naprawdę myślał, bo nie zalogowałaś się na jego wykład. Mogłaś się domagać wyjaśnień, ale tylko ode mnie.

      Krystyna

      Usuń
  3. Moim zdaniem każdy piszący dla szerokiego grona czytelników jest reportazysta.NASZA KRYSTYNA z WK jest niepowtarzalną osobowością i wg mnie jest jedyna.Kazdy ma swojego guru.Lech

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie się wydaje, że czytając ciekawy reportaż - po to, by poznać sprawy i problemy innych ludzi - na ogół zapominamy o sobie. Wypowiedź Pana Szczygła zapewne jest skrótem, który ma takie znaczenie. Myślę, że on sięga (pisze?)po teksty pozwalające na maksymalne wczucie się w kwestie bohaterów. Ja tak reaguję, mając do czynienia z genialnymi dziełami literackimi. Każdemu tego życzę :-).
    Ola

    OdpowiedzUsuń