Wrocław literaturą stoi. W zeszłym roku otrzymał zaszczytny tytuł Miasta Literatury UNESCO,
- kliknijcie: Wrocław Miasto Literatury UNESCO.
- kliknijcie: Galeria Miejska we Wrocławiu.
Trudno nadążyć za artystami, ale seniorzy dają radę dzięki Ewie Plucie z Fundacji Art Transparent, która w ramach Senior Art Walks zaprowadziła ich 6 lutego na wystawę "Paralele" prac Elżbiety Woźniewskiej w Galerii Miejskiej (kuratorem wystawy jest Mirosław Jasiński):
- kliknijcie: Elżbieta Woźniewska, Paralele.
Ewa Pluta łatwo nawiązuje kontakt z seniorami i przybliża im tajniki sztuki. Zaczarowuje ich swoimi opowieściami - nawet z zamkniętymi oczami. Umiłowanie tego, co robi, widać w każdym jej geście. Sztuka i artyści to jest jej świat.
Do odkrycia w Galerii Miejskiej były kryptogramy. W pierwszej chwili Wirtualna Kultura była przekonana, że się przesłyszała. Kryptogramy w galerii sztuki? Czy to możliwe? Ona od dawna znała je w kryptografii:
Do odkrycia w Galerii Miejskiej były kryptogramy. W pierwszej chwili Wirtualna Kultura była przekonana, że się przesłyszała. Kryptogramy w galerii sztuki? Czy to możliwe? Ona od dawna znała je w kryptografii:
- kliknijcie: Elementy kryptografii - podejście naukowe.
Co więcej, z materiałów o wystawie dowiedziała się, że do "rozgryzienia" kryptogramów w galerii sztuki przydatne są emocje i wyobraźnia, a nie jakieś matematyczno-informatyczne narzędzia. Artystka dostosowuje kompozycje swoich kryptogramów do konkretnego miejsca, w którym są prezentowane. Dzięki temu jej wystawy nie są takie same - są niepowtarzalne. Basi ze Swojczyc spodobał się "pokój" z kryptogramami.
Po przekroczeniu drzwi Galerii Miejskiej Wirtualna Kultura stanęła jak wryta. Na ścianach w pierwszej sali wisiały obrazy z grubych tkanin w ostrych kolorach - ni to kaszmir, ni to boucle. Pierwsze wrażenie było mylące. To nie były tkaniny, tylko piasek z farbą na desce. Ten fakt spowodował lawinę pytań seniorów. Jak artystka "malowała" po piasku: czy pędzlem czy rozpylaczem? Nie dało się tego rozstrzygnąć, bo trzeba było przejść do następnej sali, gdzie był Mur Jerozolimski namalowany przez artystkę. Mur kojarzył się z autentycznym murem, którym Izraelczycy odgrodzili wyznawców judaizmu i islamu. Artystka utworzyła swój, który niczego nie grodzi. Być może to oznacza jej chęć zlikwidowania dzielących ludzi barier religijnych.
Seniorzy z Żółtego Parasola sfotografowali się na tle "tkanin z piasku" (kliknijcie na dwa pierwsze zdjęcia powyżej) i Muru Jerozolimskiego (zobaczcie dwa zdjęcia poniżej).
Wirtualna Kultura chciała jak najszybciej dotrzeć do kryptogramów. Z tego powodu przegapiła gablotkę z książkami i dwa duże zdjęcia, które zaintrygowały Olę z Przedmieścia Oławskiego. Dowiedziała się o nich od Oli dopiero następnego dnia. Okładki i kartki książek - ze sztywnego, kolorowego papieru - miały zaskakujące kształty. Chciało się wyjąć te książki, żeby się przekonać, jaką treść kryje tak zaskakująca forma. Dwa duże zdjęcia ukazywały w kolorze (jedno zielonym, drugie fioletowym) profil twarzy Marii z Piety Michała Anioła. Od koloru zależał odbiór dzieła. Oryginalna Pieta jest wykonana z marmuru:
- kliknijcie: Pieta Michała Anioła - rzeźba, która wymusza ciszę.
Kryptogramy (ukryte znaki, inspirowane m.in. hieroglifami) były w ostatniej sali wystawowej. Tam się zaczęła dopiero prawdziwa zabawa w zgadywanie: Co artystka miała na myśli? Czy zgadlibyście, że pierwszy kryptogram poniżej to "wschód", a drugi to "słuch"?
Wirtualna Kultura aż tak kreatywnie myśleć nie potrafi, mimo rocznego treningu pamięci z Anią Jurkowską w Żółtym Parasolu. Będzie musiała się zapisać na warsztaty jeszcze raz. Ania z Grażynką są na zdjęciu powyżej.
Uwaga. Senior Art Walks będą aż do czerwca włącznie:
Krystyna - Wirtualna Kultura
Osoby z Żółtego Parasola pięknie się prezentują na tle sztuki, a wystawa Paralele ogromnie zyskuje w ich towarzystwie :-)
OdpowiedzUsuńOla
Olu, tak jest, bo w żółtym im do twarzy.
UsuńKrystyna