środa, 28 lipca 2021

Iść albo nie iść, poczytać zawsze można

Iść albo nie iść? Oto jest pytanie, które zadają sobie wrocławianie w obliczu kolejnych propozycji spacerów poznawczych - nie mylić z nordic walking. Jeszcze nie zdarzyło się, żeby któryś z czytelników pochwalił się, że wybrał się na spacer, o którym Wirtualna Kultura na blogu pisała. Czy rzeczywiście nie ma powodu, żeby iść? Czy wystarczy, że się przeczyta opis spaceru i w myślach trasę przejdzie?

Tak zrobiła Wirtualna Kultura ze spacerem, który poprowadziła dziennikarka Beata Maciejewska razem z Markiem Cybulskim, pasjonatem historii, po Nowej Rudzie w ramach Festiwalu Góry Literatury. Trasę spaceru znała, ale jak się okazało, jej wiedza o Nowej Rudzie była taka tyci, tyci. O tym się przekonała, gdy przeczytała relację Ilony Niebał z noworudzkiego spaceru w wałbrzyskim wydaniu Gazety Wyborczej. Trasa spaceru wiodła koło szklanego domu, którego zdjęcie  było we wpisie na blogu:

Z relacji Wirtualna Kultura dowiedziała się, że jest to budynek z roku 1815, który został odbudowany przez szefostwo Archicomu po zawaleniu się. 

Marek Cybulski jest autorem książek o Nowej Rudzie:

Zdaniem obu przewodników najbardziej malownicza trasa kolejowa prowadzi z Wałbrzycha do Nowej Rudy. Odcinek Wałbrzych-Nowa Ruda kosztował dziesięć razy tyle, ile Wrocław wydał na zbudowanie fabryki czystej wody na Groble. Dzięki historiom przypomnianym i opowiedzianym w czasie spaceru Nowa Ruda urosła o dwa piętra turystycznej atrakcyjności do góry. Tak musiało być na festiwalu w górach o górach literatury. 

Dlatego dobrze się zastanówcie, czy rzeczywiście warto nie iść na poniższe darmowe spacery po Wrocławiu:

Wirtualna Kultura ma dla Was jeszcze rezerwową propozycję, która nie wymaga spacerowania w "realu":

Jest to cykl filmowy w kinie Popiół i Diament w Muzeum Pana Tadeusza w piątki, godz. 18, do 24 września 2021, wstęp bezpłatny, liczba miejsc ograniczona, wejściówki do odebrania w kasach muzeum, jedna osoba może odebrać maksymalnie dwie wejściówki:

"W każdy piątek w kameralnej atmosferze odbędziemy podróż po ważnych miastach europejskich, amerykańskich i azjatyckich. Podczas cotygodniowych seansów przejdziemy się ulicami Rzymu i Barcelony, spotkamy się w malowniczym Palermo, wypijemy kawę w paryskiej kawiarni, zakochamy się w Wiedniu, zgubimy się wśród nowojorskich wieżowców, spojrzymy na Berlin z perspektywy anioła i pójdziemy na dobry koncert w Seattle."


To wszystko Wirtualna Kultura przeczytała na platformie "wrocław.go":

Uwaga. Zdjęcia zachodu słońca przysłała Stasia. Kliknijcie.
Krystyna - Wirtualna Kultura

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz