wtorek, 8 października 2019

Prawo Jante i szkoła gatunku


Wirtualna Kultura ma od wczoraj na półce nową książkę, której tytuł brzmi jak jakieś przykazanie Dwunaste: Nie myśl, że uciekniesz, a jej autorem jest pisarz i fotograf Filip Springer - ten od Miedzianki i wielu innych książek. Książkę kupiła po spotkaniu autorskim z Filipem Springerem w Klubie Proza we Wrocławskim Domu Literatury,


Wydawca napisał na okładce książki:

"Książka Springera to opowieść o niemożliwej ucieczce od systemu, który nam narzucono, i o ponurym obliczu najszczęśliwszych krajów świata. Ale to także opowieść o świecie rozpiętym między prawdą a fikcją. By go poznać, Springer przekracza nie tylko granice krajów, ale i gatunków literackich."

To brzmi bardzo ciekawie. Wirtualna Kultura doszukała się trzech pytań ukrytych w tych trzech zacytowanych zdaniach:
  • Kto, dlaczego i dokąd nie może uciec od norm narzuconego systemu? Czy rzeczywiście chce?
  • Kto i według jakich kryteriów zadecydował, które kraje są najszczęśliwsze, skoro w rzeczywistości nie są, bo mają "ponure oblicze"?
  • Co jest między prawdą a fikcją? Nicość czy słynne "nie ma" Mariusza Szczygła?  

Tak jak każdy czytelnik, ona spodziewa się, że odpowiedzi są w książce, tylko w których rozdziałach. Spis treści wgląda tajemniczo. 17 rozdziałów ma tytuł : "Mosty". 18 rozdziałów ma tytuł: "Podróż". 10 - "Ole", 7 - "Książka". I bądź tu człowieku mądry, gdzie szukać. Chyba trzeba będzie czytać po kolei. Podane liczby 17, 18, 10 i 7 nie mają nic wspólnego z ważnością rozdziałów i nie wiadomo, czy Wirtualna Kultura dobrze je policzyła.

Wirtualna Kultura podejrzewa, że Filip pojechał do Danii, aby napisać reportaż o "polskim moście", ale wpadł na "prawo Jante": 

i doznał rozdwojenia. Sytuację pogorszył fakt, że Ole nie chciał się nim spotkać i Filip musiał go sobie "domyślić". Słowo "domyślić" urzekło Wirtualną Kulturę i postanowiła je używać na co dzień zamiast "wymyślić". Z powodu m.in. "Ole" książka jest na pograniczu gatunku, bo jest w niej prawda i fikcja, czyli nie jest to typowy reportaż. Filip fantastycznie opowiadał na spotkaniu, jak zbierał materiały do książki, kto mu pomagał, co odkrył dla siebie i dla czytelników, gdzie znalazł prawo Jante w ramkach na ścianie.

Wirtualna Kultura próbowała wszystko zanotować, mimo że w klubie było ciemno -  tylko bohaterowie spotkania siedzieli w świetle jupiterów. Notatki robiła w notesie z MiedziankaFest 2019. Jest ich sporo. Blog rządzi się swoimi prawami, więc nie może się rozwodzić i wykorzystać wszystkich notatek. Chyba będzie zmuszona napisać książkę o tym, czego można się dowiedzieć na spotkaniach autorskich, a czego nie ma w książkach. Tylko kiedy? Ona nigdy nie ma za dużo czasu.

Spotkanie z Filipem Springerem odbyło się w ramach projektu "Szkoła gatunku", realizowanego przez Wrocławski Dom Literatury od września do listopada 2019. Prowadziła je Magdalena Piekarska. W planie jest jeszcze dużo spotkań, kliknijcie: Szkoła gatunku. Lekcje literatury:

"Szkoła gatunku. Lekcje literatury to projekt adresowany do mieszkanek i mieszkańców Dolnego Śląska, ze szczególnym uwzględnieniem uczennic i uczniów dolnośląskich szkół średnich. (...)

Realizacja Szkoły gatunku przebiegać będzie dwutorowo. Każdy autor bądź autorka zaproszeni do udziału w projekcie wezmą udział w otwartym wieczornym spotkaniu z czytelnikami (odbędą się one w klubie Proza) oraz w moderowanych lekcjach dla młodzieży szkolnej. Wszystkie spotkania i lekcje będą rejestrowane, a ze zgromadzonych w ten sposób materiałów przygotowane zostaną podcasty. Te udostępnimy nieodpłatnie w sieci, tak by mogli korzystać z nich wszyscy zainteresowani, w tym nauczyciele poszukujący materiałów pomocniczych w pracy dydaktycznej. Do prowadzenia spotkań i lekcji zaprosiliśmy dziennikarzy, literaturoznawców czy nauczycieli akademickich.
"

W następny poniedziałek, 14 października, o godzinie 19 Urszula Glensk poprowadzi spotkanie z Magdaleną Grzebałkowską w Klubie Proza, Przejście Garncarskie (Rynek), temat: "Kulisy biografii literackich".

Na zakończenie najprawdziwsza prawda. Po co Wirtualna Kultura poszła na spotkanie z Filipem Springerem? Chciała mu zadać pewne pytanie i zadała. We wrześniu, po MiedziankaFest 2019, Filip Springer podzielił się wrażeniami z festiwalu z czytelnikami Dużego Formatu, magazynu Gazety Wyborczej. Jego felieton był zatytułowany: "Miedzianka Fest. Coraz większy sukces. Coraz mniej ciszy" i sugerował, że formuła festiwalu może ulec zmianie. O to Wirtualna Kultura zapytała go i dostała odpowiedź potwierdzającą przypuszczenia. Twórcy festiwalu myślą o zmianie jego formuły.

Krystyna - Wirtualna Kultura 

2 komentarze:

  1. Czy nie dałoby się (w ramach zmiany formuły) zorganizować np. czegoś w rodzaju "Osiedle Oławskie Fest"?

    OdpowiedzUsuń
  2. Olu, popieram Twój pomysł, bo mile wspominam spotkanie na "zielonym mosteczku".

    Krystyna

    OdpowiedzUsuń