przypomnianą we wstępie do tomiku wierszy powstałych w czasie pandemii w zakładzie karnym w Krzywańcu:
- kliknijcie: Poezja mojej duszy - lekarstwem na trudności,
- kliknijcie: Zakład Karny w Krzywańcu.
- kliknijcie: Niesamowita Agnieszka Bresler,
- kliknijcie: Spektakl Wiera Gra Agnieszki Bresler,
- kliknijcie: Gdzie jesteś dziewczyno?,
- kliknijcie: Niemożliwe jest możliwe,
- kliknijcie: Premiera słuchowiska "Bohaterowie Ołbina w akcji".
Agnieszka Bresler tak o tym konkursie napisała na Facebooku:
"W zeszłym roku na zaproszenie wspaniałej kpt. Ewa Igiel w pierwszych miesiącach pandemii Kolektyw Kobietostan partnerował Zakład Karny w Krzywańcu w konkursie "Poezja mojej duszy - lekarstwem na trudności", a ja debiutowałam w roli jurorki konkursu poetyckiego To była wspaniała wyprawa, spotkanie z poezją i przede wszystkim spotkanie z ludźmi, jakże dla mnie wówczas cenne. Pisanie wierszy w więzieniu wymaga odwagi. Tym większy mój podziw i uznanie dla wszystkich Twórców i Twórczyń, których poezja trafiła do niniejszego tomiku (tomik można pobrać pod linkiem poniżej jako pdf). Fragmenty tej poezji znalazły swoje miejsce również w "Wielogłosie o płci (brzydkiej)", nad którym prace wciąż trwają (dzięki stypendium Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk, dziękuję!). Dobrej lektury!"
- kliknijcie: Stypendia Prezydenta Wrocławia dla artystów .
Do oceny konkursowych wierszy zaproszono Anitę Ratomską (psycholog), Małgorzatę Trzcionkowską (dziennikarka) i Agnieszkę Bresler. Pierwsze miejsce zajęły ex-aequo dwa wiersze:
PRAWIE (pominięto nowe linie) Mam bardzo dużo czasu i bardzo dużo kartek. Wszystkie są białe i czyste – poza czasem i czekają na moje litery Na mój interpunkcyjny znak lub krzyk mojej duszy Na splot wydarzeń, wątek, fabułę, zakończenie Taki dialog z papierem. Przyciągam pustą kartkę i wpatruję się w nią raz jeszcze. Widzę w niej siebie – prawem lustra kartkę zjadam- prawem tajemnicy kartka zjada mnie – prawem samotności Wypatruję smoka na ulicy Ludzie wypatrują grypy Może wypuszczą wojska, rozwalą każdego. Miał nadejść smok – nadeszła wiosna. Wracam do białych kartek bo kłują w oczy na całą celę, na całą okolicę, na całe miasto słychać głos z megafonu, telefonu, radia, telewizora, gardła tłumu. Tłumem dźwięków – Aniołów Stróżów siłą muzyki klasycznej przemawia: jestem już wystarczająco blisko – prawie umieram Obiecuję miksturę na Twe przeziębione życie znajdę specyk na zwariowane sny bo jestem – prawie żyje. Zaperty K.
NIEWYRAŹNY SEN (pominięto większość nowych linii) Długa podróż od zawsze i w wieczność. Wyruszyłam tak dawno temu, że wydaje mi się niewyraźnym snem. Po drodze niszczyłam, niszczono mnie, tylko po co? Po cóż ludzie niszczą się nawzajem, czyż bez tego nie umierają zbyt szybko? Przepraszam Cię Boże, bo pluję na tych, którzy mnie skrzywdzili bez względu na to, w jakim są kolorze. … Przepraszam Cię Boże !
- wiersz „Prawie”– autor Zaperty K.,
- wiersz „Niewyraźny sen” - autor Jasińska E
Najpiękniejszym prezentem w wędrówce był drugi człowiek, który był, który dał mi swoją obecność. Teraz została mi po nim gwiazda na niebie. Wiem, że… jest przy mnie i szepcze: zawsze będę kochał tylko Ciebie.
Ale jak być teraz szczęśliwą ? Szczęście to radość z tego, co się stało z naszym udziałem. Teraz boję się myśleć pozytywnie, boję się rozczarowań. Nie jestem przygotowana na radość. Muszę się jej nauczyć od nowa.
Dlaczego człowiek nie może zostać sobą do końca, Tylko ciągle kogoś udaje? Czasem można żyć pod zachmurzonym niebem I nie ogrzewać swych problemów problemami słońca.
Ten śmieszny teatr, to tylko gra pozorów, wieczna przepychanka o prawa do czegoś. Może właśnie tęsknota jest mi potrzebna? Jedyne w tym widzę jakieś wyjście. Pamięci nie da się na jakiś czas wyczyścić, Pracować bez wspomnień, jak maszyna. Tak łatwo jest w myślach zdradzać i wybaczać, rzucać lub nienawidzić, gdy przeżywanie tych wszystkich stanów nie wiąże się z rzeczywistością, a jedynie ze snem na jawie, gdy z każdej sytuacji można znaleźć rozsądne wyjście, dorabiając zgrabne zakończenie.
Jakbym życie rozumiała lepiej pisząc, nie żyjąc, Zrezygnowałabym z realnego życia na rzecz fabuły.
Szukając … często zrobiłam coś, czego żałowałam. Mówiąc coś … za dużo słów czasem powiedziałam. Każdy z nas zrobił coś wbrew sobie. Wielu z nas wybrało nieodpowiedniego człowieka lub niewłaściwą drogę.
Muszę wracać w miejsce, w którym stwierdziłam, Że mi się uda. Gdy zwątpię, muszę uwierzyć, że wiara czyni cuda.
Budzę się ze snu … Przecież życie ma wszystko, czego pragnę, Wystarczy wyciągnąć po to ręce i trzymać je przez chwilę w górze … Może chwilę, może kilka lat … ale uparcie je trzymać … i cierpliwie czekać.
Czas obudzić się z niewyraźnego snu I na nowo odkrywać świat. Jasińska E.
Krystyna - Wirtualna Kultura
Jestem pod wrażeniem tych mocnych osobistych wierszy. Z niektórymi opisami utożsamiam się. Na bazie doświadczeń z mojego dorosłego życia :wierzę , że zawsze jest " czas obudzić się z niewyraźnego snu i wziąć sprawy w swoje ręce"...GRATULUJEEEĘ Państwu tej weny twórczej i w taki sposób ujętych swoich przemyśleń....
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuńCytat: "Jakbym życie rozumiała lepiej pisząc, nie żyjąc". Poetka zamknięta w klatce.
OdpowiedzUsuńOla
Olu, ja też zwróciłam uwagę na to zdanie.
UsuńKrystyna