poniedziałek, 5 grudnia 2022

Wirtualna Kultura w "Sali czerwonej"

Ewa Pluta i Jakub Sieczko znają osobiście nie tylko Mariusza Szczygła, ale też Filipa Springera. To, że znają Mariusza, nie było dla Wirtualnej Kultury zaskoczeniem, bo przecież opublikowali debiutanckie książki w "Dowodach na Istnienie", czyli w wydawnictwie, w którym Mariusz jest "radą merytoryczną". Tego, że Filip był "tutorem" Ewy, absolwentki Polskiej Szkoły Reportażu, i zrobił piękne zdjęcie portretowe Jakubowi, ona nie spodziewała się.

Wirtualna Kultura do tej pory nie wybaczyła duetowi doskonałemu FS-MSz, że w tym roku nie rozpoczęli "MiedziankaFest" na dworcu we Wrocławiu: 

Chciała o tym powiedzieć Mariuszowi wczoraj na Wrocławskich Targach Dobrych Książek, ale nie było na to czasu, bo stała za nią zbyt długa kolejka czytelników, marzących, tak jak ona, o dedykacji w "Fakty muszą zatańczyć". Drugiej książki Mariusza Szczygła "Osobisty przewodnik po Pradze", ze zdjęciami Filipa Springera, nie wzięła ze sobą na Targi. Przewodnik musi poczekać na inną okazję.
Z Mariuszem sobie nie pogawędziła, ale z Ewą i Jakubem tak w innej kolejce po autografy.

Wirtualna Kultura uwielbia spotkania autorskie. Kulisy powstawania książek są dla niej ciekawsze od kryminałów - bardziej ją intrygują. Przez 50 minut w Sali Czerwonej dużo się dowiedziała o autorach "Rubieży" i "Pogo" (Dawid Iwaniec niestety nie mógł dojechać), ale też o Mariuszu, który chyba spoważniał (?) po pandemii - ubrał ciemnoniebieską koszulę bez urokliwych wzorków (kliknijcie na pierwsze zdjęcie): 
Kliknijcie poniżej, żeby zobaczyć, jak Mariusz wyglądał w roku 2017, gdy Wirtualna Kultura-Popowiczanka pierwszy raz wybrała się na spotkanie autorskie z nim: 
Ewa Pluta, reporterka, stypendystka Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz m.st. Warszawy – Dzielnicy Wawer, 100 dni wędrowała wzdłuż polskiej granicy na wschodzie, przeszła 1000 km - na rowerze i motorze przejechała tylko10 km. To było zanim sytuacja na wschodniej granicy zaogniła się. Na okładce książki jest fragment drogi, którą przebyła od trójstyku w Bolciach do trójstyku na Krzemieńcu, z Suwalszczyzny do Bieszczad, Z tyłu książki wydawca napisał: 

"To ta linia - rubież Unii Europejskiej - jest bohaterką książki Ewy Pluty. Kreska na mapie, która komplikuje biografie i zaplata historie."

Jakub Sieczko, lekarz anestezjolog i specjalista intensywnej terapii, przepracował 8 tysięcy godzin (6 lat) w pogotowiu w Warszawie na Pradze Południe. Poznał ciemne strony tej dzielnicy, ukrytą twarz miasta. Pyta: gdzie lekarz ma pomieścić w sobie te wszystkie nieszczęścia; czy może być spowiednikiem tych chorych ludzi; jak czuje się, gdy po raz czternasty, danego dnia, jedzie na sygnale do chorego?

Po napisaniu książki o swoich doświadczeniach Jakub zrezygnował z pracy w pogotowiu, które wśród ratowników medycznych jest nazywane "pogo" - stąd tytuł książki. Był koordynatorem grupy „Medycy na granicy”, która jesienią 2021 roku udzielała pomocy medycznej podczas kryzysu na pograniczu polsko-białoruskim, ale on nie chce pisać o tym.

Przez całe spotkanie autorskie Wirtualna Kultura notowała i notowała. Niestety blog rządzi się swoimi prawami - wpis nie może być zbyt długi. Dlatego ona musi się ograniczyć do tylko kilku uwag.
  • I Ewa, i Jakub mieli chwile zwątpienia - chcieli zrezygnować z napisania książek. To chyba częste zjawisko wśród pisarzy. Mariusz przyznał, że chciał wycofać Gottland z publikowania i oddać zaliczkę wydawnictwu! Ewa przeczytała dużo książek o "granicy" i  zamknęła się na trzy miesiące w domu, żeby swoją książkę dokończyć. Jakub chodził po lesie i samego siebie nagrywał. Nagrywanie jest podobno świetną metodą pisania, bo w mówieniu nie ma fałszu.
  • I Ewa, i Jakub są dla Wirtualnej Kultury bohaterami. Ewa, drobna istota, nie bała się pieszej wędrówki, a Jakub nie bał się reakcji medycznego środowiska - to są przypuszczenia Wirtualnej Kultury.
  • Pierwsze, zadane obu autorom, pytanie Mariusza wywołało zachwyt Wirtualnej Kultury - ona ma bzika na punkcie pierwszego zdania książki (tekstu). Ewa i Jakub mieli w odpowiedzi na pytanie Mariusza wyjaśnić znaczenie zdań, którymi zaczęli swoje książki. Koniecznie zwróćcie uwagę na te zdania!
  • Inne pytania Mariusza były równie przebiegłe. Na przykład, jaką mają metodę na zapamiętanie oryginalnych dialogów, które chcieliby w książce zamieścić; co sobie by poradzili, gdyby teraz zaczęli pisać. Przeczytał też wybrane przez Ewę i Jakuba fragmenty książek, a oni potem komentowali swój wybór - bardzo ciekawie, zachęcająco do przeczytania książek.  
  • Mariusz miał też rady dla przyszłych pisarzy: nie bać się, że ktoś już coś napisał na podobny temat. Książka musi być szczera, bo inaczej nie ma sensu pisać. 
  • Nie zabrakło ulubionej zasady Mariusza:  Pisanie? To nie takie proste ludziom zabierać czas. Wirtualna Kultura nie pamięta, skąd Mariusz zna tę zasadę. 

Więcej dowiedziecie się z wywiadów:

Dodatek. Odpowiedź na pytanie Zbyszka z komentarza:
  • Pierwsze zdanie z książki "Rubież. Reportaż wędrowny": Nonszalancko opierał się łokciami o barierkę. Pół strony dalej okazuje się, że było inaczej: Kończył się dzień, trójstyk opustoszał, cicho, jedynie w Bolciach poszczekiwały psy.
  • Pierwsze zdania z książki "Pogo": Nie wiem nic. Mam tylko zdanie. Dalej okazuje się, że "zdanie" zawiera informację, że osoba zmarła i określa bezradność ratownika medycznego.

Uwaga. Wirtualna Kultura znalazła wczoraj liść w książce Mariusza "Kaprysik. Damskie historie". Nie pamięta, kiedy i po co liść ususzyła. 

Krystyna - Wirtualna Kultura

7 komentarzy:

  1. Bardzo ciekawy blog!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za zastępcze wysłuchanie rozmówców p. Mariusza. Streszczenie bardzo pouczające, jednocześnie intrygujące w formie. Zazdroszczę pomysłu na blog.

    OdpowiedzUsuń
  3. Smutno mi,ze nie bylam na tym spotkaniu...

    OdpowiedzUsuń
  4. super spotkanie, super wpis :) Pozdrawiam, BT

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo udany i ciekawy blog pisany z rozmachem i pasją podszedł Ci pod pióro.Pozdrawiam Baca

    OdpowiedzUsuń
  6. Interesujące!
    To jakie bylo dokladnie te pierwsze zdania w książkach Pluty i Sieczko?
    (nie mam dostępu do tych książek)
    Zbyszek B.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zbyszku, we wpisie dopisałam pierwsze zdania.
      Krystyna

      Usuń