Pod wpływem tych dyskusji Wirtualna Kultura w roku 2005 planowała studiowanie psychologii na emeryturze, a potem zrobienie doktoratu u filozofa "od stolika" w Druskiennikach, a był nim Tadeusz Kobierzycki z Uniwersytetu Muzycznego im. Fryderyka Chopina w Warszawie i Uniwersytetu w Bratysławie:
- kliknijcie: T. Kobierzycki.
Filozof razem z lekarką onkologiem od chemioterapii interesowali się m.in. psychoterapią dla chorych na raka i ich rodzin. Bardzo ważny i trudny problem.
Z planów Wirtualnej Kultury nic nie wyszło - może z powodu prowadzenia blogów, jak to słusznie zauważyła Irena w jednym z komentarzy - ale sentyment do filozoficzno-psychologicznych rozważań pozostał.
Niedawno Wirtualna Kultura natrafiła w internecie na nagranie Tadeusza Kobierzyckiego przypominające wykład z roku 1983:
- Tadeusz Kobierzycki, kliknijcie: Wykład o leczniczej roli płaczu - YouTube.
Już początek wykładu był zaskakujący - podobno łzy są lekarstwem na wiele schorzeń i to wcale nie chodzi o "suche oko", tylko o schorzenia powodowane stresem. To skłoniło Wirtualną Kulturę do dalszych poszukiwań. Na internetowych stronach Instytutu Psychologii Zdrowia znalazła artykuł: Jay Efran, Mitchell Greene z „Psychotherapy Networker”:
- kliknijcie: Dlaczego płaczemy?,
a w nim elementy teorii "pary i czajnika". Łzy nam lecą z radości i smutku. Jak to możliwe, że tak odmienne stany powodują ten sam efekt?
Wirtualna Kultura ma oczywiście własną teorię na temat łez, ale nie będzie jej teraz zdradzać. Jako matematyk chętnie porównałaby badania statystyczne z początku lat 80tych, podane w wykładzie Kobierzyckiego, z podobnymi badaniami z roku 2020, tylko gdzie je znaleźć. Jako niedoszła studentka psychologii zajęłaby się rolą łez w komunikacji między ludźmi - o tym też jest mowa w wykładzie.
Wykład kończy się wnioskiem, że warto płakać. Krokodyle łzy nie wyrażają stanu ducha krokodyla. Statystycznie płacz nie trwa dłużej niż 6 minut. Skład łez jest bardzo skomplikowany - trudno spamiętać wszystkie składniki. Badano też, kto lepiej potrafi hamować płacz - kobieta czy mężczyzna? Komu płacz bardziej pomaga - kobiecie czy mężczyźnie? Świat byłby nudny, gdyby nie było różnic między nimi.
Uwaga. Zdjęcie zrobiono Wirtualnej Kulturze w roku 2005 w Wilnie na tle słynnego obrazu Madonny w kaplicy ostrobramskiej. Był wtedy deszczowy dzień:
- kliknijcie: Wilno - YouTube.
Krystyna - Wirtualna Kultura
Chłopaki też płaczą ale ukradkiem Lech
OdpowiedzUsuńLechu, i bardzo dobrze, że płaczą. Niepotrzebnie to ukrywają.
UsuńKrystyna
Lepiej z mądrym stracić niż z głupim zyskać, lepiej mieszkać w budynku z przeciekającym oknem z opisanym towarzystwem niż bez niego w pałacu :-)
OdpowiedzUsuńOla
Olu, deszczówka przeciekająca z balkonu do budynku i wiadro na środku holu (dach też nie był szczelny, a padało solidnie) skutkowały coraz dłuższymi rozmowami w stołówce - jest co wspominać.
UsuńKrystyna
Jsk mawiali starożytni Słowianie to nie męska rzecz ronic łzy.Przyslowie LECH
OdpowiedzUsuńŁezka ,albo deszcz leż jest czasami potrzebny .Jest to nawet samoobrona i psychologia fizjologiczna organizmu , a łezka tocząca się po policzku jest bardzo fotogeniczna :)
OdpowiedzUsuńHalinka
a zaleznosci od sytuacji
Płacz, łzy - te linki trafiły do mnie. Dziękuję.
OdpowiedzUsuńIrena K.