czwartek, 2 listopada 2023

Czy powinno się pisać o tym, co nieuchronnie każdego z nas spotka?

Wirtualna Kultura po rozmowie z dr Ewą Woydyłło-Osiatyńską upewniła się, że warto podzielić się przemyśleniami na temat śmierci, bo to, zdaniem Ewy, "najbardziej pewna część ludzkiego losu". I tak powstał felieton "Czy o śmierci powinno się rozmawiać?", który ukazał się w październikowym numerze Gazety Senior, a 31 października na portalu: 

Jedna z koleżanek Wirtualnej Kultury napisała jej, że przyjemnie było to czytać. Inna nie zgodziła się z ostatnim zdaniem, że każdy jest kowalem też swojej śmierci. Zdaniem trzeciej osoby, tekst jest świetny.

Felieton "Czy o śmierci powinno się rozmawiać" nie mógł być zbyt duży. Dlatego Wirtualna Kultura nie mogła napisać, na przykład, czy spodobał się jej zaprezentowany w filmie Midsommar, który obejrzała w lecie 2019, pomysł, że życie powinno trwać tylko 4 razy18 lat: 
To oczywiście żart. 

Poważniej było później, gdy po napisaniu felietonu Wirtualna Kultura pojechała we wrześniu na "Festiwal Reportażu. Dokumentaliści" w Ludwikowicach Kłodzkich: 
Największe wrażenie zrobiło na niej spotkanie autorskie z Mateuszem Pakułą:
Wirtualna Kultura skorzystała z okazji i jako pierwsza zadała autorowi pytania (w powyższym nagraniu jest to około 55tej minuty). Tematyka książki poruszyła uczestników festiwalu. Dyskusja była ożywiona.

Książka Mateusza Pakuły i oparty na niej spektakl to coś bardzo osobistego. Zapiski, które autor robił, gdy jego ojciec umierał, były formą terapii. Po śmierci ojca Mateusz Pakuła  poczuł, że ma obowiązek napisać o tym. 
"To jest opowieść o umieraniu. Szczera, intymna do granic, groteskowa, brutalna, smutna i okropnie śmieszna. To dziennik umierania ojca, nie książka wspomnieniowa. To historia o rodzinie w sytuacji granicznej. O instytucjach opiekuńczych, które zawalają sprawę. O Kościele, który zawala, służbie zdrowia, która zawala. To opowieść o czułości i bliskości, które zalewa gniew, bezradność, rozpacz i wściekłość. To w końcu krzyk przeciwko nielegalności eutanazji."
Spektakl powstał później,

Wirtualna Kultura nie jest pewna, czy miałaby dosyć w sobie sil, żeby tę książkę przeczytać. Jej autor na spotkaniu w Ludwikowicach Kłodzkich przyznał, że po śmierci ojca był na prawdziwej terapii. Mówił, że wśród czytelników i tych, którzy obejrzeli spektakl, były osoby o podobnych doświadczeniach. Dla nich to, co napisał, jest ulgą, "odsamotnieniem". Ale czy wszystko da się powiedzieć? Czy są granice wiwisekcji? Takie pytania autor zadawał sobie na spotkaniu.

Zdaniem Mateusza Pakuły, książka jest próbą nadania sensu bezsensowi. Jest trochę "podglądacka". Dlatego dobrze się czyta. Pokazuje m.in., co działo się w typowej, kochającej rodzinie i jak umieranie na nią wpłynęło.

Dodatek. Wspomniana przez Olę w komentarzu książka Marcina Wichy dostała NIKE w roku 2018. Robert Rient polecił mi tę książkę na warsztatach w roku 2019:
Wspomina ją Szot w swojej recenzji książki Pakuły (kliknijcie link powyżej). Książkę Wichy komuś pożyczyłam, tylko komu? 

Krystyna - Wirtualna Kultura

9 komentarzy:

  1. Krysiu, Twój felieton uświadomił mi, że na ten temat nie rozmawiam z bliskimi. Niczego nie planuję. Cieszmy się każdym dniem - to moje poglądy. Ala

    OdpowiedzUsuń
  2. Stopniowo dojdziemy do ograniczenia bólu przy umieraniu, rezygnowania z terapii uporczywych, pomocy przy ostatecznym rozstaniu. Nie musi się to nazywać - eutanazja. Podobnie ograniczymy wielkość (monumentalność) nagrobków, ozdób i lampek nagrobnych, trumien i wydatków w branży funeralnej. Wielu wybierze drogę wspomożenia uczelni medycznych, ofiarowując siebie przyszłym lekarzom. Taką drogę wybrała ceniona przez nas Profesor Łętowska.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wg mnie rozmowy o odchodzeniu są bardzo istotne zarówno dla tych, którzy umierają jak i dla towarzyszących im bliskich. Zmniejszają lęk obydwu stron, pozwalają skupić się na tym, co jeszcze można zrobić, by choć trochę złagodzić poczucie nieodwracalności i ostateczności takiej sytuacji.
    Książka, która w pewnej mierze dotyczy tego tematu: https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4385143/rzeczy-ktorych-nie-wyrzucilem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olu, Wojciech Szot tak zaczyna recenzję książki Mateusza Pakuły: "Literatura żałobna, pogrzebowo-chorobowa ma się w Polsce całkiem dobrze. Od “Nie ma” Mariusza Szczygła, przez “Bezmatek” Miry Marcinów, po książkę Marcina Wichy - przeważnie są to książki literacko wysmakowane, formalnie intrygujące i znajdujące dla siebie spore grono czytelników i czytelniczek."

      Usuń
  4. Pierwszy raz w życiu czytałam ze wzruszeniem felieton o śmierci.Smutne, ale prawdziwe słowa Pani Ewy Woydyłło-Osiatyńskiej "Śmierć to najbardziej pewna część ludzkiego losu." Jak można oswoić sobie śmierć Kogoś bardzo bliskiego? To bardzo trudne, z mojego doświadczenia niemożliwe. Wiem, że wielu seniorów (ja również) myśli o tym, by Ich odejście nie było poprzedzone bólem i udręką dla bliskich.Wiele razy słyszałam wśród znajomych, że nie zgadzają się na uporczywą terapię podtrzymującą życie.Szanowna Wirtualna Kulturo! Twój felieton jest poruszający i bardzo potrzebny. Dziękuję. Irena ze Szczepina

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny materiał w bardzo stosownym czasie. To trzeba czytać, tylko czytać i kontemplować w swoim sercu. Mnie bardzo trudno to komentować. Uważam tematykę za bardzo ważną. Dziękuję Krystyno za bardzo mądry i wartościowy dla wszystkich. Dla nas - szczególnie. Pozdrawiam Czytelników Majka

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję.!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. To bardzo mądry, choć trudny materiał. Wiedzy w temacie nigdy za dużo. A takiej wiedzy tym bardziej.. Krystyno, dziękuję za wspaniały post. Oby takich najwięcej!
    Pozdrawiam serdecznie Czytelników Majka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maju, moje rozmyślania na ten trudny temat zaczęły się właściwie podczas panelu o artykule 30. naszej konstytucji na Festiwalu Teatru na faktach w czerwcu 2021, zob. w archiwum wpis z 1 lipca 2021. Wtedy nie byłam gotowa, żeby dosłownie napisać na blogu, co usłyszałam. Krystyna

      Usuń