O wpływie sztuki na dobrostan

Wirtualna Kultura lubi się przydawać do czegoś, jej zdaniem, pożytecznego. Na przykład, jeśli ma okazję, to zgadza się, żeby przebadali ją studenci medycyny. Dzisiaj zgodziła się wziąć udział w spotkaniu z dr Bogną Bartosz z Instytutu Psychologii Uniwersytetu Wrocławskiego i doktorantką Edytą Duduś z Gdańska, absolwentką Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu,

• kliknijcie: Edyta Duduś - home page
• kliknijcie: DESA Unicom, Edyta Duduś.

Bogna była bohaterką wielu wpisów na blogu - oto dwa z nich:

• kliknijcie: Duch i umysł wspierają ciało,
• kliknijcie: Jeśli chcesz iść szybko ...

Wirtualna Kultura ucieszyła się, że na spotkanie przyszła liczna grupa seniorek z Żółtego Parasola, była też Ola. Kliknijcie na zdjęcia.

Celem międzypokoleniowego spotkania była dyskusja, której efekty będą wykorzystane w doktoracie "Artysta dla świata, świat dla artysty", czyli o wpływie sztuki na nasz dobrostan. Doktorat jest przygotowywany przez Edytę Duduś, a dr Bogna Bartosz pełni rolę konsultanta "od psychologii". Obie są z lewej strony na zdjęciu poniżej.

Punktem wyjścia do bardzo ciekawej dyskusji był cykl obrazów namalowanych przez Edytę Duduś i zainspirowanych przez nowoczesny, niekonwencjonalny balet. Zdania były różne. Na przykład, Ola widziała w obrazach przyszłość, wynikającą z zawartej w nich energii. Chodziło o wyrażenie "przyszłości", a nie, czy obrazy będą się dobrze sprzedawały. Wirtualna Kultura nie dopatrzyła się przyszłości - niektóre obrazy kojarzyły się jej z tańcem. Obie interpretacje - przyszłość i taniec - były zgodne z intencją artystki. Wirtualna Kultura  w ankiecie wypowiedziała się na temat obrazu w żółtych odcieniach - wiadomo, że ona lubi Żółty Parasol.  

Dyskusja była wielowątkowa, nie tylko o malarstwie - była mowa i o Beksińskim, i o Pendereckim. Wirtualna Kultura zgłosiła zastrzeżenia do słowa "dobrostan", które jest bardzo modne, chyba dlatego, że w psychologii przypisuje mu się wiele znaczeń. Czy pamiętacie ten wpis:

• kliknijcie: Dobrostan seniorów - wpis na blogu? 

Przed dyskusją i po niej uczestnicy spotkania wypełnili tę samą ankietę na temat swojego "dobrostanu". Wirtualna Kultura ewidentnie czuła się lepiej pod koniec spotkania - miała lepszy "dobrostan". Jednak nie  można z tego faktu wyciągać wniosku, że to był wpływ dzieł artystki (zdjęcia obrazów można będzie ujawnić dopiero po obronie doktoratu). Ona po prostu pogadała sobie i zapomniała, co ją gnębi. To spodobało się pewnej młodej studentce i Wirtualna Kultura ma teraz nowy pseudonim: "Krysia mocarna", zatwierdzony przez Bognę.   

Uwaga. Niestety Wirtualna Kultura nie zapamiętała, co Ola nazywa "szczęściem syntetycznym".

Pierwsze zdjęcie Ola zrobiła Bognie i Wirtualnej Kulturze zraz po spotkaniu. Obie są bardzo zadowolone.  

Krystyna - Wirtualna Kultura