czwartek, 18 maja 2023

HalkoJan zachwyca


HalkoJan to Halina Krawczyk i Jan Pawelski (kliknijcie na pierwsze zdjęcie). W jednym z wpisów na blogu Wirtualna Kultura tak o nich napisała:

Halina Krawczyk i Jan Pawelski na emeryturze odkryli, że sztuka jest wszędzie. Drzemiące w nich tęsknoty i pragnienia spowodowały, że przejściu na emeryturę towarzyszyła radość, bo wreszcie mieli czas na realizowanie swoich pasji: podróży i fotografii. Ich motto to: "Nie pozwól, żeby Twoje marzenia zarosły chwastami."

W folderze o ich wystawie "Zrodzeni z czasu i wyobraźni" można m.in. przeczytać:

Halina Krawczyk pracowała w teatrach wrocławskich, w BWA, prowadziła własną agencję artystyczną, zajmowała się upowszechnianiem kultury. Jest zasłużonym działaczem kultury i posiada złotą odznakę „Zasłużony dla Miasta Wrocławia i Województwa”.

Jan Pawelski pracował jako inżynier w Biurze Projektowym Polar i Whirlpool.

Nasze prace wysyłaliśmy na konkursy IPA – USA, LICC – London, Bielsko Biała – Fotoopen, gdzie uzyskaliśmy wyróżnienia. Tworzymy też plakaty do koncertów Wojciecha Rohatyna Popkiewicza. Jedno z naszych zdjęć Melancholia zostało wykorzystane na okładce książki Krzysztofa R. Garczarka o poecie Januszu Styczniu. Mieliśmy dwie wystawy Piękno i Destrukcja w Klubie Muzyki i Literatury Wrocław oraz w Muzeum Przyrodniczym w Jeleniej Górze.

Wystawę "Zrodzeni z czasu i wyobraźni" można oglądać jeszcze do niedzieli 21 maja 2023 w godzinach 15-18 (w Noc Muzeów dłużej) w Związku Polskich Artystów Fotografików we Wrocławiu przy ul. Św. Marcina 4. Zajrzyjcie też na Facebook:

Wirtualna Kultura obejrzała wystawę dwukrotnie. Pierwszy raz był to wernisaż, drugi autorskie oprowadzanie po wystawie. Za pierwszym razem na wystawie były tłumy znajomych i przyjaciół artystów. 


Za drugim było to kameralne spotkanie - przyszły czytelniczki bloga. 


Wirtualna Kultura oglądała ponownie te same obrazy, ale w zupełnie innej atmosferze. To radykalnie zmieniło interpretację - zobaczyła w pracach więcej. I mimo że bardzo się starała, nie mogła się zdecydować, która fotografia najbardziej jej odpowiadała.



Żałujcie, że Was nie było na autorskim oprowadzaniu, 

  • że nie mogliście posłuchać opowieści, jak te dzieła powstawały i jakie temu towarzyszyły emocje twórców, 
  • że nie usłyszeliście, co o fotograficznych pracach, które wyglądają jak malowane obrazy, myśleli zwiedzający - czytelniczki bloga. 
Oto relacja jednej z nich, Alicji Pawlik:

"Wystawa fotograficzna Haliny Krawczyk i Jana Pawelskiego, tworzących artystyczny tandem HalkoJan, zorganizowana została w dwóch salkach Związku Polskich Artystów Fotografików we Wrocławiu przy ul. Św. Marcina 4. Poszłam na wystawę z ciekawości wzbudzonej (nie pierwszy raz) przez znaną blogerkę Krystynę-Wirtualną Kulturę, jak i z uwagi na czarowne miejsce Ostrów Tumski. To musiało być warte zachodu, no i było. Oboje Artyści oprowadzają po wystawie, opowiadają, jak tworzą swoje dzieła i odpowiadają na zadawane  pytania. 

Ze ścian patrzyły na nas zwiedzających postacie  zaklęte w kamieniach, a wydobyte przez artystów w ich fotografiach. Piszę "patrzyły", bo jakby wspólnym elementem tych wszystkich dzieł było bardzo czytelne oko, a niekiedy dwa lub nawet kilka. Niektóre z tych zaklętych w kamieniu postaci, a wydobytych na fotografiach, robiły wrażenie smutnych, przerażonych, a niektóre same przerażały patrzącego na nie widza; Szczególnie jedna z tych kamieni-postaci przyprawiała mnie o zimny dreszcz swoimi szeroko otwartymi "krzyczącymi" ustami. 

Część fotografii, oglądana po raz kolejny, pozwalała zobaczyć zupełnie inny obraz niż za pierwszym razem. Tak było w przypadku zwierzęcia geparda albo lamparta z ogromnymi oczami, którego zobaczyłam ze zdumieniem bodajże w trzecim spojrzeniu na to foto. Z rozmów wiem, że nie tylko ja miałam takie wrażenia. 

Fotografie nie mają podpisów, więc spytałam autorów, jakie ich dzieła mają tytuły i otrzymałam odpowiedź, że nie mają i pozostawiają interpretację obrazu widzom, sami ich chętnie wysłuchując. Przy okazji dowiedzieliśmy się, jak szukając inspiracji i materiałów do już podjętego tematu, integrują się z przyrodą nieraz w trudno dostępnych miejscach, narażając się nawet na różne niebezpieczne sytuacje.

 Pani Halina wyjawiła, że po takich twórczych poszukiwaniach i tak bliskim, intensywnym współistnieniu choćby z tymi niesamowitymi kamieniami, trzeba się później "zresetować", żeby móc wrócić do codziennego funkcjonowania.  

Autorzy zadali nam ciekawą zagadkę polegającą na rozpoznaniu, na których  fotografiach znajdują się ujęcia kamienia, który nam wcześniej pokazali - to nie było łatwe i to nam pokazało, jak można patrząc nie widzieć. Dlatego nie każdy może być artystą."

Dodatek - wpisy o HalkoJan, gdzie więcej ich prac można obejrzeć

Krystyna - Wirtualna Kultura

8 komentarzy:

  1. Ciekawe te prace, ciekawe.
    Kiedyś zapytano mnie "Co widzisz w obrazie?". Odpowiedziałam, że widzę anioły. Wtedy usłyszałam: "Ty odczytałaś moje intencje, bo masz duszę anioła. Zobaczyłaś, co chciałaś, ale też to, co ja chciałam pokazać."
    Krysia

    OdpowiedzUsuń
  2. Moi drodzy, jesteśmy pod wrażeniem spotkania, które zorganizowała Wirtualna Kultura w ramach oprowadzenia autorskiego naszej wystawy w ZPAF "Zrodzeni z czasu i wyobraźni". Spotkanie było w twórczej i artystycznej atmosferze, podczas dyskusji dużo nowego dowiedzieliśmy się w zakresie odbioru i patrzenia na nasze fotografie. Dziękujemy bardzo za miłe spotkanie i wymianę refleksji, własnych spostrzeżeń i przeżyć. Do zobaczenia na kolejnej wystawie :)
    Halina i Jan

    OdpowiedzUsuń
  3. Brawo Ty, Krysiu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Codziennie na wystawie spotkacie jej twórców.
    Krystyna

    OdpowiedzUsuń
  5. Brawo Krysiu
    Jesteś niezawodna.Cieszę się że zabrałaś mnie na tę wystawę i że dzięki Tobie mogłam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. CD
      Dzięki tobie poznałam fascynujących ludz

      Usuń
  6. Wow.. Dziękuję. Idę koniecznie.!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Przykro mi.!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń