środa, 1 września 2021

Wyguglować

Wirtualna Kultura, przebiegłe zwierzę, wysłała w lipcu roboczą wersję swojego felietonu "Rozumieć język ojczysty" do kilku zaprzyjaźnionych osób, bo chciała wiedzieć wcześniej, czym dla niej może się skończyć jego publikacja,

Z jej punktu widzenia ta akcja nie skończyła się sukcesem. Tylko jedna osoba domyśliła się, o co Wirtualnej Kulturze tak naprawdę chodziło. Większość przyznawała rację profesorowi Janowi Miodkowi, że młodzi mogą robić z językiem, co chcą, byle by tylko ... 

Tymczasem ona widzi długofalową groźbę marginalizacji języka polskiego z powodu m.in. zastępowania go angielskim w mowie potocznej. Czy po to kiedyś nasi rodacy narażali się, broniąc "polskości", żeby teraz ją oddać dobrowolnie? Czy zjawiska, które budzą niepokój Wirtualnej Kultury, są powszechne? Jeszcze nie. Niektórzy rozmówcy Wirtualnej Kultury nie widzą ich na co dzień, ona też. Ale co będzie w przyszłości?

Troska o język ojczysty leżała chyba u podłoża akcji "Ojczysty - dodaj do ulubionych":

Oto jej cel:

"Kampania ma przyczynić się do podnoszenia świadomości językowej, do ugruntowania poczucia, że polszczyzna jest tworzona przez każdego użytkownika i że to każdy z nas jest za nią odpowiedzialny. "

Wirtualna Kultura na urlopie nadal zbierała "materiały". Miała czas na czytanie czasopism i dzięki temu znalazła  więcej przykładów nowych dla niej "polsko-angielskich" słów w mowie potocznej. Jednym z nich jest "wyguglować" (wygóglować?). Zapytała kilka osób, co ono znaczy. Nikt nie domyślił się, że to jest wyszukiwanie informacji za pomocą "Google". Język polski został uproszczony. 

Wirtualna Kultura uświadomiła sobie, że brakuje oddzielnych określeń na wyszukiwanie informacji w katalogach bibliotecznych, w rozkładach jazdy PKP i MPK, ... I co teraz? Może Wy takie słowa zaproponujecie? Oto wstępna jej propozycja: wybiblować dla przeszukiwania katalogów bibliotecznych. W roku 2017 wymyśliła słowo: szuser - niestety się nie przyjęło:

Ostatnio na internetowych stronach Rady Języka Polskiego ukazała się informacja o opublikowaniu w lipcu 2021 książki "Polszczyzna w dobie cyfryzacji", będącej pokłosiem XII Forum Kultury Słowa w roku 2019, 

Oto fragment komunikatu:

"Autorzy tekstów zebranych w tomie podjęli się opisu różnorodnych zagadnień związanych z komunikowaniem w Sieci, przeanalizowali m.in. wpływ Internetu na język ogólny i specjalistyczny, omówili nowe zwyczaje komunikacyjne Polaków, wskazali na zwiększanie się roli aplikacji elektronicznych w kształtowaniu różnych gatunków wypowiedzi, także cyfrowych, oraz w procesie translacji. Opisali też sposoby postrzegania języka polskiego przez internautów oraz deklarowane postawy użytkowników wobec niego na podstawie obserwacji źródeł elektronicznych. Przybliżyli problemy cyfrowych zagrożeń oraz przedstawili programy do ich eliminowania, wykorzystujące analizy językowe. Omówili również kwestie dygitalizowania tekstów spoza Internetu, stanowiących źródła współczesnej wiedzy społecznej, a także cyfrowych korpusów oraz słowników"

Czyżby Internet, pisany z dużej litery, był zagrożeniem dla języka polskiego? Czy "cyfrowe zagrożenia" dotyczą tylko naszego języka ojczystego czy wszystkich? Jak myślicie?

UNESCO ustanowiło Międzynarodowy Dzień Języka Ojczystego 21 lutego:
a rok 2019 nazwało Rokiem Języków Rdzennych:

Oto jak definiuje się i klasyfikuje języki zagrożone wymarciem: 
Czarny scenariusz przewiduje, że do końca XXI wieku przetrwa zaledwie jedna dziesiąta z obecnie używanych języków. Optymiści szacują, że pod koniec obecnego stulecia będzie w użyciu jeszcze połowa z nich, a jest ich ponad sześć tysięcy. Prognozy te pochodzą z raportu UNESCO. 

Dodatek. Może zainteresuje Was tekst profesora Janusza Tazbira (1927-2016), opublikowany na internetowych stronach Rady Języka Polskiego:


Uwaga. Drzewa sfotografowała Zosia. Kliknijcie na zdjęcia, żeby zobaczyć szczegóły.

Krystyna - Wirtualna Kultura

5 komentarzy:

  1. Bardzo ważny problem. Zdjęcia piękne.

    OdpowiedzUsuń
  2. A szkoda, że nie szanujemy ojczystego języka. W mowie potocznej (codziennej) szczególnie wśród młodzieży wtrącane są obcojezyczne słowa (bo niby to takie modne). Już zapominają jak pisał nasz wieszcz... "Niechaj wżdy wszyscy znają, że Polacy nie gęsi i swój język maja"��

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu, cieszę się, że przypomniałaś ten wiersz. W felietonie poruszam też inne problemy związane z naszym językiem.

      Krystyna

      Usuń
  3. M. Rej - a w jego czasach powszechnie używano języka łacińskiego - napisał tak:
    "A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają".
    Czy mamy załamywać ręce z tego powodu, że zamiast słowa "wżdy" obecnie mówimy "wszyscy"?
    Ola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olu, każda opinia jest dla mnie ważna i interesująca, a Twoja nie jest w kontrze do mojej - chociaż Tobie tak się Wydaje. W różnorodności opinii jest siła. Zwrot "zastępowania go angielskim" jest źle przeze mnie użyty we wpisie. Nie mam nic przeciwko mówieniu po angielsku - sama czasami angielskiego używam. Chodzi mi o coś innego. Słowo "wżdy" jest mi obojętne, bo nie jest moje. Co innego myślałabym o nim, żyjąc w czasach Reja.

      Krystyna

      Usuń