Słowo "odkryła" jest trochę naciągane. Barbara Romer o istnieniu zdjęć wiedziała od swojego ojca, ale nie miała czasu, żeby do skrzyń zajrzeć. Obok jest zdjęcie jednej ze skrzyń. Z odnalezieniem niektórych fotografii były problemy. Nic dziwnego, skoro jest ich ponad tysiąc. O poszukiwaniu "startu" Barbara Romer opowiada na nagraniu w "słuchawkach". Niektóre ze zdjęć były na szklanych kliszach. Zostały teraz zdigitalizowane.
Witold Romer urodził się we Lwowie w 1900 roku, a zmarł we Wrocławiu w roku 1967, kliknijcie: Witold Romer - Wikipedia. Stworzył na Politechnice Wrocławskiej Katedrę Fototechniki. Lata wojny spędził w Anglii, pracując w dziedzinie fotografii dla potrzeb RAF-u. W 1956 r. Romer dołączył do grupy 100 najważniejszych światowych fotografików, stając się honorowym członkiem Międzynarodowego Związku Artystów Fotografików.
To zagadka, czym kierowano się przy wyborze fotografii na wystawę. Fotografie są podzielone na grupy tematyczne, tzw. pokoje. Wirtualna Kultura mimo, że przy wejściu na wystawę wzięła słuchawki z nagranym przez Barbarę Romer komentarzem, miała kłopot ze znalezieniem najsłynniejszych dwóch fotografii zatytułowanych "Start", ponieważ pomyliła "pokoje". Witold Romer był wynalazcą izohelii - metody hipsometrycznej w kartografii. Oto słynny "start" (kliknijcie na zdjęcia, żeby zobaczyć, czym fotografie się różnią):
Jeszcze raz te same fotografie:
oraz portret zrobiony techniką izohelia:
Wirtualnej Kulturze bardzo się podobały portrety kobiet, w tym tajemniczej H.M.. Mężczyzn też na wystawie nie brakuje.
Dla zwiedzających przygotowano plan wystawy (duże kartki przy wejściu), więc każdy może sam sprawdzić, kto na danej fotografii jest. To duży plus! Przy każdym pokoju jest plansza informująca, jakiego typu fotografie są w nim. Pokoje mają swoje nazwy. Wirtualnej Kulturze sposób zorganizowania wystawy bardzo się spodobał.
Jerzy Wypych razem z Magdaleną Kreis będą prowadzili warsztaty dla dzieci "Archiwalna mikstura" we wtorek, 18 września, godz. 16-18, w Galerii Dworcowej. Zapisy są od 8 września. Może komuś z Was uda się zrobić wtedy Jurkowi zdjęcie? Wirtualna Kultura już sfotografowała Magdę przy okazji pierwszego ZINa Ołbin, kliknijcie: Animatorzy kultury.
Pamiętajcie, że wystawa Zapomniane światło prywatnych dni jest tylko do 21 października 2018. Ostatniego dnia o godzinie 18 jest finisaż.
Uwaga. Jest jedno "ale". "Wirtualnej Kulturze" się wydaje, że wystawy są za mało reklamowane na terenie dworca, kliknijcie: Popowiczanka przed wystawą oraz tutaj: Co dalej na PKP?. Niewielu podróżnych chyba je ogląda.
Krystyna - Wirtualna Kultura
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz