wtorek, 28 marca 2023

Dla kogo jest współczesny teatr?

Wirtualna Kultura nie nazywa siebie "widzką", jak dwie panie dyskutujące w podcaście o sobie i o widzach teatralnych: 

chociaż o sobie powiedziałaby "teatromanka", a nie "teatroman", gdyby to była prawda. Na spotkaniu towarzyskim w niedzielę chwaliła się, że ostatnio, na wskutek różnych zbiegów okoliczności, obejrzała:
w ten sposób wyczerpując chyba roczny limit "bycia" w teatrze osiągany przez przeciętnego widza. 

Nie wzbudziło to podziwu wśród znajomych seniorów, bo oni wolą starą polską klasykę teatralną i na "udziwnione" spektakle nie będą wydawać pieniędzy. Faktycznie, obejrzane przez Wirtualną Kulturę spektakle z klasyką nie mają nic wspólnego. 

Na wyskubkach można było się pośmiać, gdyby zrozumiało się  (usłyszało?), co aktorzy mówią i śpiewają. Darcie papieru tego nie ułatwiało, bo rozpraszało. 

Pantomima, to sztuka tajemna. Komu udaje się odgadnąć treść (przesłanie?), jeśli nie zna się fabuły spektaklu - nawet jeśli aktorzy coś mówią, a na ścianie jest wyświetlany jakiś tekst? Tym razem trzeba było przeczytać książkę. Spektakl powstał według scenariusza Roberta Bolesto na podstawie książki Marieke Lucasa Rijnevelda: "Niepokój przychodzi o zmierzchu". Książka nagrodzona Międzynarodową Nagrodą Bookera.
Oglądając (słuchając) spektaklu muzyczno-poetyckiego, Wirtualna Kultura cały czas się zastanawiała, czy to przedstawienie nadawałoby się do Piwnicy pod Baranami, gdyby było krótsze. Jak na ten pomysł zareagowałby Różewicz (1921-2014):
Współczuła artystce, która udawała, że rozwija (nawija)  czerwone nici na dziwny kłębek. Artystka była dla Wirtualnej Kultury najważniejszą postacią w spektaklu, bo swoim ciałem zasłaniała reflektor, który "bił" Wirtualną Kulturę po oczach. Dopiero na końcu okazało się, dlaczego długość tych czerwonych nici miała wpływ na długość spektaklu.
W "Fedrze, historii flanelowego wstydu" tyle się działo, że pamięć zawiodła Wirtualną Kulturę. Ona nie pamięta, czym spektakl właściwie się zakończył. W głowie ma odrażające obrazy zakrwawionych młodzieńców, ale ona nie wie, czy oni kogoś zjedli (rozszarpali)? A może udawali lwy lub jakieś antyczne stwory? Przeczytała relacje ze spektaklu. Niestety nikt nie zajmuje się w nich końcem przedstawienia - widocznie zakończenia nie można zdradzać. 

Wielu twórców, pisarzy, reżyserów zajmowało się Fedrą i każdy z nich inaczej jej historię ujmował,

Spektakl Agaty Dudy Gracz jest inspirowany przez antycznego Eurypidesa i współczesną Sarah Kane
Robi wrażenie, wciąga widza. Widz musi "zapracować", żeby zrozumieć, o co w tym wszystkim chodzi. Bohaterka nie jest mityczną Fedrą tylko teatralną bufetową, która Fedrą chce być. Spektakl jest wydarzeniem - wszyscy o nim piszą.

Posłuchajcie, co Agata Duda Gracz i aktorzy Teatru Układ Formalny mówią o spektaklu: 
oraz przeczytajcie recenzje:
Spektakl jest tylko dla dorosłych:

Wirtualna Kultura najwyżej go oceniła spośród wyżej wspomnianych spektakli. Wybrała się do Centrum na Przedmieściu, bo podziwia Agatę Dudę Gracz i popiera młody zespół teatru. Justyna Szafran gra rewelacyjnie i tak, jak na konferencji prasowej, cały czas sepleni.   

Oto końcowe refleksje. Wirtualna Kultura dostrzega, że współczesny teatr nie jest łatwy w odbiorze. Trzeba być przygotowanym na wszystko - na nadmiar erotyzmu też. Jednak przy odrobinie wysiłku można wiele z niego wynieść, ale: 
  • przed pójściem do teatru trzeba koniecznie coś przeczytać - np. książki, na których jest oparta fabuła; przypomnieć sobie, co się umiało na maturze, 
  • jednorazowe obejrzenie spektaklu czasami nie wystarcza,
  • wskazany jest trening pamięci i uważności, bo inaczej można nie zapamiętać, jak przedstawienie się skończyło - słuchawki też mogą się przydać, 
  • warto czytać recenzje; często dopiero dzięki nim można się zorientować, o co w teatrze chodziło - tak było w przypadku spektaklu Pantomimy.

Uwaga. Wpis zdobią wazy z Powiatowego Muzeum w Nysie. Kliknijcie na miniatury zdjęć.

Krystyna - Wirtualna Kultura

4 komentarze:

  1. Świetny tekst.!!!!!!! Dowcipny, taki szczery i te cenne uwagi.!!! Dziękujemy.!!!!! 👏👏❤️

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziekuje Ci Krysiu za odwazna recenzje - zgadzam sie z Toba w 100% ek

    OdpowiedzUsuń
  3. Zazdroszczę wszystkiego- możliwości obejrzenia i świetnie
    napisanego komentarza .

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak, to prawda, że współczesny teatr nie jest łatwy w odbiorze.
    Kiedyś dla młodych teatr był czymś wspaniałym i chętnie uczestniczyliśmy we wszystkim.
    Obecnie, dla człowieka żyjącego w epoce internetu i smartfonów, teatr często uważany jest za instytucję przestarzałą.
    Obecnie, żeby przyciągnąć widza ,sztuka musi zaskakiwać,zadziwiać. Artyści chcą szokować.Najlepiej ,zeby zdarzały się rzeczy nieoczekiwane.
    Dzisiaj artysta ma dużą swobodę w tworzeniu jak i widz w odbiorze. , może stosować różnorodne środki przekazu, wychodzić ponad wszelkie standarty.
    Myślę, że to jest pozytywne i naturalne zjawisko.
    Cechą, sztuki współczesnej jest jej zmienność i nieustanny rozwój oraz duże znaczenie audiowizualnośći w kulturze masowej.


    OdpowiedzUsuń