poniedziałek, 1 kwietnia 2019

Zmiany ortograficzne


Wirtualna Kultura nie pamięta, kiedy pierwszy raz usłyszała o dysleksji. Na pewno nie wiedziała o niej, gdy chodziła do szkoły. Z pierwszej klasy szkoły podstawowej pamięta, że zamiast "lis" czytała na złość mamie "wilk". "Ortografia" i "gramatyka" pojawiły się w jej świadomości dopiero w czwartej klasie, gdy się przeprowadziła z jednego miasta do drugiego. Nowa nauczycielka rozpostarła przed nią uroku gramatyki polskiej.

"Gramatykę" pokochała z powodu jej logiki, a z "ortografią" tylko się zaprzyjaźniła. Dlatego nie zdziwiła się, gdy zadzwonił do niej Jurek (ten od wycieczek dla każdego) i powiedział, że Rada Języka Polskiego zdecydowała się na epokową zmianę w języku polskim. Od dzisiaj z polskiej pisownie znika "u z kreską", "ch" i "rz". Co za ulga dla milionów dyslektyków! Tylko co na to powiedzą zwykli zjadacze polskiej pisowni? Kliknijcie na zdjęcia, żeby nowe napisy dobrze zobaczyć i zapamiętać.

Wirtualna Kultura szybko zajrzała na internetowe strony Rady Języka Polskiego i upewniła się, że Jurek mówi prawdę,
 Przy okazji przeczytała:

"Rada Języka Polskiego została powołana w roku 1996 Uchwałą nr 17/96 Prezydium Polskiej Akademii Nauk jako Komitet przy Prezydium PAN. Od maja 2000 roku działa na mocy Ustawy o języku polskim z dnia 7 października 1999 roku,  uchwalonej przez Sejm RP.

W skład 38-osobowej Rady wchodzą ludzie nauki (językoznawcy i przedstawiciele innych dyscyplin: fizyki, informatyki, medycyny, literaturoznawstwa, historii sztuki, filozofii, logiki, prawa) i kultury (pisarze, aktorzy, dziennikarze).
"


Wirtualna Kultura była kiedyś na spotkaniu z profesorem Jerzym Bralczykiem,
Nic nie wskazywało, że on poprze taką rewolucję w pisowni języka polskiego. Co prawda, profesor Jan Miodek jest bardzo tolerancyjny i czasami opowiada, że jak większość Polaków mówi "tak i tak", to można to przyjąć jako normę,
ale czy z tym trzeba się zgadzać?

Wirtualna Kultura ma pretensje do filologów polskich o zbytnią tolerancję. Ona sama nie da rady dbać o "kulturę języka polskiego" - musi mieć wsparcie autorytetów. Czy pamiętacie te wpisy:
Pułapek w języku polskim jest mnóstwo, zaczynając od odmiany słowa "blog", a kończąc na szyku słów w zdaniu i "mi" zamiast "mnie". Do tego dochodzi problem "się".  Jedna z czytelniczek bloga  napisała do Wirtualnej Kultury, że w języku polskim są pewne reguły, gdzie to nieszczęsne "się" ma być w zdaniu. Jest to problem długi jak "żeka" (nie pisać od dzisiaj "rzeka") i Wirtualna Kultura może się tym zajmie innym razem.

Na zakończenie definicja "dyslektyka", kliknijcie: Dysleksja - Wikipedia. Jeśli nim jesteście, to macie powód do radości - decyzja Rady Języka Polskiego jest dla Was. Jeśli nie, to od dzisiaj musicie na nowo uczyć się czytać i pisać. Oto pierwsze ćwiczenie:

  • Żułty Parasol  zaprasza senioruw co miesiąc na spotkania pod szyldem Spułdzielni Kinowej Ołbin.
  • Hętni amatoży ruhu w pleneże mogą wziąć udział w bezpłatnych treningach Nordic Walking w Parku Tołpy w poniedziałki i środy. 
  • Hur Kameralny Ostinato jest hlubą Ołbina. 
Krystyna - Wirtualna Kultura

9 komentarzy:

  1. Jakrze słószna decyzja Rady Języka Polskiego. Ha, ha, ha... A może cha, cha, cha?!
    Ola

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale rzartownisia z tej naszej Krystyny Wirtóalenj Kóltóry!
    Mósicie pżyznać, rze arz oczy krfawiom, kiedy widzi siem tak zapisane wyrazy.
    Mam nadzieje, rze ani rada jenzyka polskiego, ani nikt inny nigdy nie uchwali czegos takiego.

    P.S. Nawet nie macie pojęcia ile wysiłku kosztowało mnie napisanie tekstu z tyloma błędami!

    OdpowiedzUsuń
  3. Sóper tekst. Gratólóję!

    Krystyna

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak trudno się czyta tekst napisany z błędami.... A czytanie ze zrozumieniem takiego tekstu w ogóle mi nie wychodzi. Krysiu myślę, że to primaaprilisowy dowcip.
    pozdrawiam Basia

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobry żart prima aprilisowy . Gratuluję, Krysiu, pomysłowości.
    Ala

    OdpowiedzUsuń