poniedziałek, 2 listopada 2020

Zawłaszczenie krzesła i jesienne potrawy Wirtualnej Kultury


Na zajęciach w ramach projektu "Eksperymentalnie #2" Małgorzata  Rzerzycha-Myśliwy wyświetliła film, który jest częścią jednej z aktualnych wystaw w Muzeum Współczesnym Wrocław. Film pokazuje happening zorganizowany przez Jerzego Kosałkę w związku z pięćdziesięcioleciem Sympozjum/70. Kosałka postanowił zawłaszczyć przez zasiedzenie krzesło, stojące we Wrocławiu niedaleko Teatru Współczesnego. Przypomnienie:

Przepisy prawne wymagają,  żeby zasiedzenie trwało co najmniej 20 lat przed zawłaszczeniem. Artysta, elegancko ubrany, skrócił to do 20 minut. Przyniósł długą drabinę. Wszedł po drabinie na krzesło, usiadł na jego brzegu i po 20 minutach zawłaszczył. Po czym zszedł i udał się w kierunku teatru, zostawiając drabinę.  

Wirtualna Kultura stwierdziła, że Jerzy Kosałka zrobił dwa błędy. Zawłaszczenie nie było ważne, bo artysta musiał wiedzieć, że właścicielem krzesła jest Kantor, czyli działał w złej wierze. Po drugie, zostawił drabinę. W ten sposób stworzył Wirtualnej Kulturze możliwość zawłaszczenie. Ona była w lepszej sytuacji, bo nie wiedziała, że to jest krzesło Kantora. Historię tego krzesła poznała dopiero teraz:

Krzesło pojawiło się we Wrocławiu w roku 2011, czyli wiele lat po Sympozjum 1970, na którym zrodził się projekt Tadeusza Kantora. W międzyczasie w roku 1995 podobny pomnik krzesła powstał z Hucisku:


Wirtualnej Kulturze spodobał się Jerzy Kosałka i jego poczucie humoru. Wystawa w Lubelskim Centrum Kultury w roku 2015 świetnie pokazuje, jaki on ma dystans do samego siebie. Swoimi artystycznymi pomysłami i poczuciem humoru zawojował całkowicie Wirtualną Kulturę. 
Co więcej, na jego przykładzie widać, że "każdy śpiewać może", tzn. może tworzyć instalacje artystyczne. Oto przepis Jerzego Kosałki na instalację wodno-elektryczną w kuchni (wystarczy miska, woda, żarówka i flamaster):
Uwaga. Wpis zdobią instalacje artystyczne zrobione przez Wirtualna Kulturę w ramach projektu "Eksperymentalnie #2":
Temat prac: piękno i brzydota w jedzeniu. Inspiracją były jesienne pejzaże w Parku Zachodnim i filiżanki z podstawkami. Ta "zielona" to prezent z Irlandii, a "brązowa" to prezent kupiony na jarmarku staroci we Wrocławiu. Kliknijcie na miniatury zdjęć - wtedy będą bardziej wyraziste.

Krystyna - Wirtualna Kultura

3 komentarze:

  1. Brzydkie ale dowcipne. Wole na ulicach rzezby na przyklad swietnego rzezbiarza ojca aktora BELMONDO

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tadeusz Kantor (1915-1990, malarz, scenograf, reżyser, aktor, teoretyk sztuki) i Paul Belmondo (1898-1982, rzeźbiarz) to dwa różne światy. We wpisie dodałam link o Kantorze.

      Krystyna

      Usuń
  2. No no Pani Wirtualna Kulturo przeszła pani samą siebie tym blogiem .Baca

    OdpowiedzUsuń