sobota, 17 lutego 2024

Cukiernica z Breslau na serwetce z Lwowa

Wirtualna Kultura wzięła pod pachę książkę "Porządek rzeczy" i udała się z Anią do Muzeum Etnograficznego na konferencję prasową otwierającą wystawę "Rzeczy przysposobione" (17 lutego - 25 sierpnia 2024)

Cel wystawy bardzo dobrze określają te pytania:

"Jaki jest stosunek mieszkanek i mieszkańców Wrocławia i Szczecina do przedwojennego dziedzictwa swojego miasta? Czy w ich otoczeniu znajdują przedmioty sprzed wojny? Jak do nich trafiły? Jakie miejsce zajmują w hierarchii rzeczy?"

Takie pytania zadały sobie autorki książki "Porządek rzeczy". Są ona kuratorkami wystawy razem z Martą Derejczyk z Muzeum Etnograficznego. Oprócz nich na pierwszym zdjęciu są Elżbieta Berendt, Kierowniczka Muzeum Etnograficznego, i Piotr Oszczanowski, Dyrektor Muzeum Narodowego. Kliknijcie na zdjęcie. 

Wirtualna Kultura usiłowała zgadnąć, jakie jest pochodzenie przedmiotów poniżej na zdjęciu, które jest wizytówką wystawy. Co na tym zdjęciu może być poniemieckiego? Zapytała o to autorki książki "Porządek rzeczy" - to zdjęcie jest też w książce. W odpowiedzi (wymijającej?) usłyszała, że "zaciera się co niemieckie, co lwowskie". Na przykład, cukiernica z Breslau na serwetce z Lwowa. Prawdę mówiąc, Wirtualna Kultura spodziewała się, że coś niemieckiego na tych półkach jest. Pytała też, czy badaczki interesowały się, skąd pochodzą mieszkańcy, których one odwiedziły w Szczecinie i Wrocławiu. Okazało się, że byli wśród nich potomkowi przesiedleńców z kresów. 


Wystawa w Muzeum Etnograficznym jest zwieńczeniem terenowych badań naukowych przeprowadzonych przez Annę Kurpiel i Katarzynę Maniak we Wrocławiu i Szczecinie. Poniżej Wirtualna Kultura jest na zdjęciu razem z Anną Kurpiel i Katarzyną Maniak. Zrobiła zdjęcie również Łukaszowi Skąpskiemu, autorowi zdjęć prezentowanych w książce "Porządek rzeczy" i na wystawie.

Na konferencji prasowej mówiono nie tylko o wystawie, jej naukowym charakterze i twórcach, ale też  

  • o wyjątkowym miejscu, jakim jest Wrocław,
  • o wyjątkowych mieszkańcach, którzy doceniają poniemiecką spuściznę, 
  • o piwoniach i makach, które co roku kwitną w tych samych miejscach jak przed wojną, 
  • o obrazie, który na prośbę przedwojennych właścicieli wisi stale w tym samym miejscu w pewnej kamienicy - ten obraz jest teraz na wystawie,   
  • o zacieraniu w świadomości ludzi, co jest poniemieckie, a co lwowskie.
Najbardziej zaskoczyła Wirtualną Kulturę wzmianka Piotra Oszczanowskiego o piosence Romana Kołakowskiego o poniemieckich drzewach. Po powrocie do domu znalazła ją bez trudu. Koniecznie posłuchajcie! 



Fotorelacja z konferencji prasowej i zwiedzania wystawy jest już na stronach Muzeum Etnograficznego. Oto jedno ze zdjęć zrobione przez W. Rogowicza:


Uwaga. Wirtualna Kultura w książce "Porządek rzeczy" ma aż trzy autografy.  
Jak zwykle kliknijcie w miniatury zdjęć, żeby lepiej je zobaczyć. 

Krystyna - Wirtualna Kultura

4 komentarze:

  1. Tutaj się urodziłam....... Piękna piosenka. Dziękuję Krysiu. Ty potrafisz wzbudzić wspomnienia. ❤️

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki za relację, wystawa ciekawa. Miałam 3 lata, gdy przyjechałam do Wrocławia. Ale pewne przedmioty i kuchenne i nie tylko kuchenne pamiętam. Nie było tego za wiele. Wcześniej od nas byli szabrownicy. M.

    OdpowiedzUsuń
  3. No i dzięki tobie mam kolejny pomysł na spacer z moją 3letnia Zuza:-) lubię twoje inspiracje;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możesz przeczytać Zuzi plansze z tekstami. Wystawa jest w sali na drugim piętrze - jest winda. Krystyna

      Usuń